Back to top
Publikacja: 16.05.2023
Najnowsze dane i prognozy gospodarcze. Inflacja w krajach Grupy Wyszehradzkiej już spada i ma dalej spadać
Ekonomia

Według najnowszej, wiosennej prognozy gospodarczej opublikowanej przez Komisję Europejską inflacja w całej Unii Europejskiej wyniesie w tym roku 6,7 proc., a dla strefy euro 5,8 proc. W 2023 roku najszybciej wśród krajów UE ceny nadal będą rosły na Węgrzech (w ciągu całego roku inflacja w tym kraju wyniesie 16,4 proc.), ale już w przyszłym roku tempo wzrostu cen nad Dunajem ma wyhamować do 4 proc. W Polsce inflacja ma według unijnych prognoz spaść w tym roku do 11,7 proc., a w roku przyszłym do 6 proc. Według prognoz kraje takie jak Polska, Czechy czy Węgry nadal będą mogły się pochwalić niskim bezrobociem.


Siedziba Komisji Europejskiej w Brukseli. Fot. AA/ABACA/PAP


Z unijnych prognoz wynika, że Węgry pozostaną w tym roku krajem o najwyższej inflacji wśród wszystkich państw Unii Europejskiej. W kwietniu według Centralnego Urzędu Statystycznego (KSH) w Budapeszcie inflacja konsumencka na Węgrzech wynosiła 24 proc.

Według ekspertów Komisji Europejskiej najniższa inflacja pod koniec obecnego roku wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej będzie w Czechach (11,9 proc.). Tempo wzrostu cen w tym kraju w roku 2024 ma spaść do 3,4 proc. Według wiosennej prognozy KE w przypadku Słowacji inflacja na koniec obecnego roku ma wynieść 10,9 proc., a w roku przyszłym 5,7 proc. Inflacja w Europie Środkowej i Wschodnie jest więc na wyraźnie wyższym poziomie niż w innych częściach Unii Europejskiej i według prognoz ten trend utrzyma się w najbliższych kilkunastu miesiącach. 

Gospodarki odbiją w przyszłym roku

Jeśli chodzi o prognozowane tempo wzrostu gospodarczego, to analitycy w Brukseli przewidują, iż w tym roku w całej Unii Europejskiej wyniesie on 1 proc., a w przyszłym unijna gospodarka przyspieszy do 1,7 proc. Gospodarka Niemiec ma wzrosnąć o zalewie 0,2 proc. w tym roku, a w roku 2024 o 1,4 proc. W przypadku Węgier szacowany wzrost PKB wyniesie 0,5 proc. w obecnym roku, po czym wzrośnie do 2,8 proc. w roku 2024. PKB w Polsce w tym roku ma być nieznacznie wyższy (0,7 proc.), a w przyszłym nieznacznie niższy niż nad Dunajem (2,7 proc.). Najniższego w regionie tempa wzrostu gospodarczego unijni eksperci spodziewają się w tym roku w Czechach (zaledwie 0,2 proc. za cały obecny rok), ale już w roku 2024 czeska gospodarka ma rozwijać się w tempie 2,6 proc. Na Słowacji wzrost PKB w tym roku ma wynieść 1,7 proc., a w roku przyszłym 2,1 proc.

Bezrobocie wciąż wyjątkowo niskie

Spadek aktywności gospodarczej nie powinien jednak, zdaniem unijnych prognostów, spowodować w regionie gwałtownego wzrostu bezrobocia. Stopa bezrobocia (obliczana według metodologii Eurostatu) w całej Unii Europejskiej ma w 2023 roku wzrosnąć do 6,2 proc. Tymczasem w Czechach w obecnym roku wyniesie ono 2,8 proc., a rok później ma spaść do 2,6 proc. W Polsce szacowane bezrobocie ma być tylko nieznacznie wyższe. W 2023 roku ma wynieść 3,3 proc., a w roku 2024 3,2 proc. 

Na Węgrzech poziom bezrobocia według wiosennej prognozy to 4,2 proc. w 2023 roku i 4 proc. w roku 2024. Najwyższe wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej bezrobocie utrzymuje się na Słowacji i według unijnych ekspertów ten trend się nie zmieni. Bezrobocie w tym kraju w obecnym roku ma wynieść 5,8 proc., a w przyszłym spaść do 5,4 proc. Zdaniem analityków niskiemu bezrobociu mimo wysokiej inflacji ma towarzyszyć wzrost płac realnych.

Czas przełomu?

Optymistyczne dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej są nie tylko prognozy, ale również dane zbierane przez urzędy statystyczne oraz banki centralne. 

Narodowy Bank Polski podał we wtorek, że w kwietniu 2023 roku inflacja bazowa (bez cen energii i żywności) w Polsce wyniosła 12,2 proc. rok do roku. To pierwszy przypadek od czerwca 2021 roku (czyli od 22 miesięcy), gdy taki odczyt był niższy niż ten miesiąc wcześniej (w marcu inflacja bazowa wyniosła 12,3 proc.). Komentatorzy są więc zdania, że inflacja prawdopodobnie minęła już swój szczyt i konsekwentnie będzie maleć.

Jednocześnie w wielu krajach eksperci spodziewają się odbicia wzrostu PKB. Tak jest na przykład na Węgrzech. Według danych podanych we wtorek przez Centralny Urząd Statystyczny (KSH) Produkt Krajowy Brutto w pierwszym kwartale zmalał o 0,9 proc. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. PKB nad Dunajem spadał już trzeci kwartał z rzędu, więc węgierska gospodarka pozostawała w technicznej recesji. Zdaniem ekspertów cytowanych przez gospodarczy dziennik „Világgazdaság” szybkimi krokami zbliża się zwrot akcji i odbicie gospodarcze. Według rządu w Budapeszcie mimo okresowego spowolnienia jeszcze w tym roku możliwy jest powrót do szybszego wzrostu PKB i osiągnięcie w 2023 roku wyniku na poziomie 1,5 proc.

(JAP)