Back to top
Publikacja: 24.08.2022
Krasiczyn 2022. Ambasadorowie Polski i Węgier: media niepotrzebnie podsycają złe emocje
Polityka

Jak zrozumieć Bratanków? To pytanie stało się aktualne zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę i toczącej się w Europie wojny informacyjnej.  


Fot. www.mymedia.pl


– Jeden z polskich legionistów walczących na Węgrzech w latach 1848–1849 zapytany o to, co jego zdaniem jest istotą przyjaźni polsko-węgierskiej, powiedział, że jest to miłość i interes – zauważyła podczas porannej debaty na Uniwersytecie Letnim w Krasiczynie ambasador Węgier w Polsce Orsolya Zsuzsanna Kovács. – Miłość oznacza, że nie trzeba jej do końca rozumieć, ale należy o nią dbać i ją pielęgnować. Z drugiej strony wystarczy spojrzeć na mapę Europy Środkowej czy poznać naszą wspólną historię, aby dojść do wniosku, że możemy robić ze sobą interesy. I jeżeli nasze relacje są oparte na tych dwóch nogach: miłości i interesach, to wierzę, że możemy przetrwać każdy trudny moment we wzajemnych stosunkach. Zwłaszcza jeśli jesteśmy w stanie szczerze ze sobą rozmawiać i próbować wzajemnie siebie zrozumieć. Właśnie w tym duchu wzajemnej przyjaźni, my Węgrzy staramy się zrozumieć Polaków – dodała węgierska dyplomatka.

Prawdziwa dyplomacja zaczęła się w lutym

– Kilka tygodni temu z ust jednego z węgierskich dyplomatów usłyszałem, że „prawdziwa dyplomacja zaczęła się w lutym dla Węgrów i dla Polaków”. I rzeczywiście wydaje mi się, że coś w tym jest – zauważył, przemawiając podczas debaty w Krasiczynie, ambasador Polski na Węgrzech Sebastian Kęciek, zwracając jednocześnie uwagę na złożoność tego stwierdzenia. – Z jednej strony atmosfera i intensywność rozmów jest inna, niż była w przeszłości. Cały czas pracujemy więc nad tym, aby rozwiązywać punkty sporne. Z drugiej strony ta miłość i interes oraz bardzo często wspólne poglądy dotyczące polityki zagranicznej w regionie, wyzwań geopolitycznych czy relacji w organizacjach międzynarodowych – zauważył polski dyplomata, który w kwietniu 2022 roku rozpoczął urzędowanie w polskiej ambasadzie w Budapeszcie. – Przyjeżdżając niecałe pięć miesięcy temu do Budapesztu, z jednej strony doświadczyłem gestów sympatii, a z drugiej odbyłem wiele szczerych rozmów – dodał ambasador Kęciek, podkreślając, że ten poziom dyplomacji dobrze uzupełnia rozmowy polityków na najwyższym szczeblu.

Jego zdaniem obecnie najbardziej potrzebna dla dobrych stosunków między Warszawą a Budapesztem jest prawdziwa chęć wzajemnego zrozumienia i szukania nici porozumienia. – Naszym zadaniem jako ambasadorów jest więc nie tylko pełnienie funkcji reprezentacyjnych, lecz także budowanie relacji, nawet jeśli są one trudniejsze – zauważył ambasador Sebastian Kęciek, podkreślając, że czuje, iż Polacy i Węgrzy wciąż mogą na siebie liczyć, a także zwracając uwagę na wagę inicjatyw podejmowanych również przez instytuty kultury, fundacje etc., promujących to, co wciąż łączy nasze oba kraje.

Wojna na ustach polityków i publicystów

Trudniejsze czasy w relacjach między Polską a Węgrami nastały po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Władze w Warszawie i Budapeszcie w wielu przypadkach zajmują istotnie różne stanowiska wobec sankcji, polityki energetycznej czy oceny możliwego rozwoju sytuacji na wschodzie. Prowadzący debatę redaktor Marcin Bąk przyrównał reakcję Polaków na agresję Rosji na Ukrainę do pospolitego ruszenia. – Natomiast Węgrzy obecnie tej sytuacji starają się bardziej kierować rozumem i chłodną kalkulacją – stwierdził redaktor Bąk. Czy rzeczywiście tak jest, że Polacy kierują się głównie emocjami, a Węgrzy rozumem? – Sytuacja jest złożona i nerwowa, co jest zrozumiałe, gdy w sąsiadującym z nami kraju umierają ludzie – zauważyła ambasador Węgier w Polsce, zauważając, że oba narody przyjęły bardzo wielu uchodźców z Ukrainy. – Nawet w tych dynamicznie zmieniających się warunkach powinniśmy zachować jednak zdrowy rozsądek. Sądzę, że serce i rozum powinny tu ze sobą współpracować, bo przecież nie możemy bez emocji podchodzić do informacji o zabijaniu dzieci, a z drugiej strony musimy dbać również o interesy swoich krajów i swoich obywateli – przekonywała Orsolya Zsuzsanna Kovács. – Szczególnie ważne są więc teraz szczere rozmowy. Dzięki nim Węgrom łatwiej jest zrozumieć sposób postępowania Polaków, poznać polskie doświadczenia historyczne chociażby z XX wieku. Chciałabym jednocześnie, aby Polacy zrozumieli, jak ważna jest dla nas kwestia mniejszości węgierskiej na Ukrainie oraz jak wygląda węgierska sytuacja energetyczna – podkreśliła pani ambasador Kovács.

– Działanie Polski charakteryzuje właśnie wspólne działanie zarówno serca, jak i rozumu. Zwróciłbym jednak uwagę, że zarówno racja stanu, jak i położenie naszych krajów są inne. Pewne interesy mimo naszej przyjaźni i wielu wspólnych celów są więc różne – zauważył ambasador Sebastian Kęciek, przyznając, że „wojna zmieniła wszystko”. – Nie tylko zmieniła nasze relacje dwustronne, lecz także sposób patrzenia na Ukrainę Niemiec, Francji i innych krajów w Europie. To, co jest dla mnie jako dyplomaty największym wyzwaniem, to problem nadinterpretacji niektórych słów oraz bardzo dużych emocji związanych z wypowiedziami polityków – dodał ambasador Polski na Węgrzech.

Zarówno ambasador Węgier w Polsce, jak i ambasador Polski na Węgrzech zgodnie stwierdzili, że media często wyolbrzymiają wypowiedzi polskich czy węgierskich polityków, niepotrzebnie podsycając negatywne emocje i próbują nastawiać wrogo do Bratanków opinię publiczną w Polsce i na Węgrzech. 


SPONSORZY UNIWERSYTETU LETNIEGO W KRASICZYNIE: