Back to top
Publikacja: 23.03.2023
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Co już się wydarzyło? Co się wydarzy?
Obyczaje

12 marca 2007 roku węgierski parlament ustanowił 23 marca Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej (Lengyel-Magyar Baratsag Napja). Cztery dni później podobną uchwałę przyjął Sejm Rzeczypospolitej. 


Piotr Boroń


Idea, aby jeden konkretny dzień w roku przypominał o więzi dwóch zaprzyjaźnionych narodów i aby wtedy przypadała kulminacja obchodów, była w ostatnich latach nieco zaburzona. Po pierwsze, ze względu na zakazy zgromadzeń nie doszło do zorganizowania uroczystości w latach 2021 i 2022. Po drugie, pomysł, aby w jednym konkretnym mieście – naprzemiennie w Polsce i na Węgrzech – koncentrowały się uroczystości, nie wytrzymało próby przyjaźni, bo ta okazała się znacznie szersza i wiele miast zdobyło się na piękne uroczystości. W 2014 roku obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej miały miejsce nawet w kilku stanach USA.


Okolicznościowe przesłanie ambasadora Polski na Węgrzech. Źródło: Facebook


Po trzecie wreszcie, bliskość święta narodowego Węgier, przypadającego 15 marca, sprawiła, że obchody trwają przez kilka dni (łącząc oba święta), a wielu organizatorów woli wyznaczyć jakiś weekendowy termin niż trzymać się kurczowo daty, która np. przypada – tak jak w tym roku – w czwartek. W roku 2023 świętowanie rozciąga się zatem na różne ośrodki i obejmuje różne dni, co ułatwia uczestnictwo w kilku imprezach. Tak oto życie weryfikuje pierwotne założenia – a w tym przypadku rozbudowuje projekty z korzyścią dla nich i źle by było, gdyby ktoś chciał na siłę zbytnio regulować kalendarz imprez – chyba że któryś z gości honorowych miałby trudności z dotarciem na któreś ze spotkań, a bywa i tak, bo Konsul Generalny Węgier w Krakowie Tibor Gerencsér w tych pracowitych dniach przejechał ponad tysiąc kilometrów, by uczestniczyć w kilku uroczystościach.


Mural przyjaźni polsko-węgierskiej w Szczecinie. Fot. Marcin Bielecki/PAP


Wszyscy kochamy marzec, to przecież początek wiosny, która symbolizuje również odnowę. Dla nas Węgrów ten miesiąc jest jednak szczególnie ważny, gdyż 15 marca obchodzimy rocznicę wybuchu Powstania Węgierskiego 1848–1849 i walki o niepodległość, a 23 marca Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Te dwie rocznice mają w tym roku szczególne znaczenie, gdyż 175 lat temu wybuchła Węgierska Wiosna Ludów. Z tej okazji Konsulat Generalny Węgier w Krakowie zorganizował obchody, w tym prezentację książki i koncert 15 marca w miejscu urodzenia gen. Józefa Bema w Tarnowie, a następnego dnia, 16 marca, w Przemyślu, legendarnym miejscu węgiersko-polskich stosunków wojskowych. Te obchody były dla nas szczególnie ważne, ponieważ 200 lat temu urodził się tu były adiutant Józefa Bema, poeta epoki Romantyzmu Sándor Petőfi, dlatego też Zgromadzenie Narodowe Węgier ogłosiło rok 2023 – Rokiem Pamięci Petőfiego. Jednak stosunki węgiersko-polskie to nie tylko przeszłość, ale i teraźniejszość. 18 marca na zamku w Korzkwi pod Krakowem świętowaliśmy powstanie Federacji Polsko-Węgierskiej im. Bálinta Balassiego, polskiego stowarzyszenia obywatelskiego. Stowarzyszenie wybrało imię węgierskiego poety epoki Renesansu nieprzypadkowo, ponieważ Bálinta Balassiego łączy wiele związków z Krakowem i Polską. Jego tablica pamiątkowa widnieje na ścianie Piwnicy Pod Baranami – przekazał portalowi kurier.plus Tibor Gerencsér.

Mnogość i różnorodność imprez mających na celu świętowanie przyjaźni polsko-węgierskiej cieszy. Przyglądnijmy się zatem kilku wybranym.

MAŁOPOLSKA

Kraków otoczony jest wieloma pięknymi warowniami i rezydencjami, a jedną z najpiękniej położonych jest zamek w Korzkwi, leżący na stromym wzniesieniu i otoczony winnicami, o które szczególnie dba właściciel sieci hoteli Jerzy Donimirski. On to powitał gości, przybywających licznie do zamku w sobotnie południe na uroczystości polsko-węgierskie. Ich organizatorami byli działacze z powstałej 23 grudnia 2022 roku Federacji Polsko-Węgierskiej im. Bálinta Balassiego, która przedstawia się jako organizacja pozarządowa i platforma spotkań środowiskowych. Jej animatorami byli Michał Kwilecki z Wrocławia oraz Konsul Generalny w Krakowie Tibor Gerencsér, w którego domu odbywały się spotkania założycielskie w roku ubiegłym. Prezes Federacji Dominik Galas, prowadząc korzkiewską imprezę, z wielką satysfakcją przedstawił wybitnego poznańskiego pianistę Przemysława Witka, który uświetnił część artystyczną koncertem z utworami Franciszka Liszta i wrocławskiego kompozytora Wiesława Małuchy. Fetowany kompozytor, twórca Filharmonii Uniwersyteckiej we Wrocławiu, podkreślił swoje sądeckie pochodzenie, wiążące go nierozerwalnie z Małopolską.

Część merytoryczną stanowił krótki wykład studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy pod opieką prof. Tadeusza Kopysia przygotowali informacje o historii Węgier w XX wieku z zaakcentowaniem przyjacielskich stosunków z Polakami. Spotkanie się przeciągnęło, bo rozmowom przy poczęstunku nie było końca, a dr Wojciech Frazik – sekretarz Rady Instytutu im. prof. Felczaka i autor najlepszej biografii Patrona Instytutu – dopytywany był o wspomnienia o nim. Uroczystościom towarzyszyła – znana już mieszkańcom kilku polskich miast – wystawa pt. „Zamki i pałace na Węgrzech”.

DOLNY ŚLĄSK

Najważniejsze z kilku uroczystości we Wrocławiu w niedzielę 19 marca rozpoczęto w południe Mszą świętą w Kościele Uniwersyteckim, po której w sali koncertowej Oratorium Marianum odbyły się prelekcje (Gábor Takács-Nagy – „Alajos Stróbl – geniusz rzeźby węgierskiego historyzmu" i Beata Stragierowicz – „Stróbl i Styka: artystyczna przyjaźń polsko-węgierska") oraz koncert (Alex Szilasi – fortepian z utworami F. Liszta i F. Chopina, Piotr Niemiec – fortepian z utworami W. Małuchy, Jelyzaveta Achromenko – fortepian z utworami J. Brahmsa, Alicja Turowska – sopran i Natalia Cichoń – fortepian z utworami M. Karłowicza i Z. Kodálya, Olga Ksenicz – sopran i Joanna Litwin – fortepian z utworami S. Moniuszki i F. Erkel). Była to równocześnie smutna uroczystość pożegnania zasłużonego dla rozwoju przyjaźni polsko-węgierskiej Wicekonsula Węgier Ádáma Szesztaya, który kończy swoją misję w Polsce. Spotkanie zaszczycili Ambasador Węgier w Polsce Orsolya Zsuzsanna Kovács oraz Konsul Generalny Węgier z Krakowa. Miłym akcentem uroczystości było udekorowanie Michała Kwileckiego, animatora z funkcją sekretarza Wrocławskiego Towarzystwa Polsko-Węgierskiego im. ks. Mieczysława Woronieckiego, przez panią Ambasador Węgier Złotym Krzyżem Zasługi (węg. Magyar Érdemkereszt) – najważniejszym orderem przyznawanym obcokrajowcom. Fakt ten pan Michał Kwilecki dla naszych Czytelników skomentował tak: „Wyróżnienie, którego nie czuję się godnym, zobowiązuje mnie jeszcze bardziej do wytrwałej pracy na polu relacji polsko-węgierskich i wspólnym dziedzictwie. Może do jego otrzymania przyczynił się także fakt, że w ubiegłym roku byliśmy prawdopodobnie jedynym ośrodkiem, który zorganizował obchody święta przyjaźni polsko-węgierskiej i to z udziałem m.in. Konsula Generalnego Ukrainy we Wrocławiu”.

PODKARPACIE

Szczególny charakter przybrały obchody dnia przyjaźni polsko-węgierskiej w Rzeszowie, bo w wigilię święta w środę 22 marca w samo południe Młodzieżowy Dom Kultury przy ul. Osmeckiego gościł wielu oficjalnych gości, przybyłych na uroczystość powołania znanego importera win węgierskich i animatora kontaktów zaprzyjaźnionych narodów Zbigniewa Ungeheuera w charakterze Konsula Honorowego Węgier na obszarze województwa podkarpackiego z siedzibą w Rzeszowie. Spotkanie uświetnił węgiersko-polski kwartet jazzowy w składzie: Kornél Fekete Kovács – trąbka, Piotr Wyleżoł – fortepian, György Orbán – kontrabas i David Hodek – perkusja.

Wielki przyjaciel Polaków Imre Molnar zwrócił się listownie do nowego honorowego konsula słowami: „Dzięki Twojej pracy na zabytkowych budynkach tego regionu umieszczono tablice upamiętniające chwalebną przeszłość stosunków polsko-węgierskich, na krośnieńskim rynku podali sobie ręce prezydenci i ministrowie, pod arkadami rozmawiali ze sobą eksperci od gospodarki i turystyki, ożywiły się stosunki miast partnerskich, a historyczne więzi, które pokryły się piaskami zapomnienia zostały odświeżone nowym krwioobiegiem. Raz w roku Twoja, nieraz gorączkowa, aktywność zamieniła główny rynek Krosna w wyspę radości i pokoju”. I podsumował pięknie nasze relacje: „Istnieje legenda, że kiedy Bóg stworzył świat, nagle się zmęczył, więc usiadł na odpoczynek i oparł ręce na kuli ziemskiej. Gdzie spoczęła jedna ręka, zrodziły się Węgry, a gdzie druga – zrodziła się Polska. Tak nasze narody zostały połączone przez dwie ręce Boga. Dlatego nasza przyjaźń przetrwała ciężkie próby historii i będzie trwać do końca świata!”.

POMORZE

Dokładnie 23 marca, jak co roku w Sopocie, ulica „23 Marca” zapełnia się tysiącami lub setkami (w zależności od pogody) gości, którzy będą mogli skosztować potraw kuchni węgierskiej, degustować salami i różne gatunki węgierskich win oraz wziąć udział w konkursach lub wysłuchać wieczorem prelekcji o dziejach ulicy. Niezawodnym gościem od kilku lat jest Konsul Generalny z Gdańska Pan Pál Attila Illés. Pomorze Gdańskie ma zatem obchody w postaci święta ulicy, na której już od kilku dni przybywa dekoracji, a dominują flagi Węgier, Polski i Sopotu. Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Przylesie" Piotr Kurdziel (gospodarz imprezy) zdradza w rozmowie, że właśnie niedawno wrócił z Węgier, gdzie najlepiej ładuje akumulatory przed dużymi przedsięwzięciami, a na takie się zanosi…

WARSZAWA

Niejako ukoronowaniem polskich obchodów Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej będzie w najbliższą sobotę 25 marca o godz. 16.30 w Archikatedrze Św. Jana Chrzciciela przy ul. Świętojańskiej 8 będzie premiera „Oratorium In memoriam Servi Dei János Esterházy - W Krzyżu Pojednanie”. Wykonana je węgierski Chór Męski Św. Efrema i soliści: Beáta Breinich – sopran, solistka Węgierskiej Opery Narodowej oraz Tamás Kirkósa – wiolonczela. Muzyka i dyrygent: Béla Faragó. Słowa: Boglárka Cziglényi (na podstawie listów, zapisków i modlitw sługi Bożego oraz rodzonych sióstr: Lujzy i Marii). Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem Ambasady Węgier w Warszawie oraz Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Organizatorem uroczystości są stowarzyszenie „Reconciliatio” i Instytut Liszta, a wstęp jest wolny.