Back to top
Publikacja: 13.06.2022
Radio Wnet nadaje dziś z Budapesztu. Po południu pierwsze od dawna spotkanie polskich i węgierskich polityków
Polityka

Sprzed gmachu budapeszteńskiego parlamentu nadaje dzisiaj Radio Wnet. W stolicy Węgier jest założyciel Radia Wnet, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krzysztof Skowroński. Gościem radiowego poranka był zaś dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, który komentował zaplanowane na dzisiaj spotkanie polskich i węgierskich polityków. - Stosunki polsko-węgierskie nadal są dobre - ocenił prof. Maciej Szymanowski, tłumacząc jednocześnie zawiłości węgiersko-ukraińskiej "wojny dyplomatycznej".  


Widok na węgierski parlament. Fot. Albert Zawada / PAP


W poniedziałek do Budapesztu przylecieli m.in. wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Marek Kuchciński oraz poseł Bogusław Sonik, którzy po południu mają wziąć udział w spotkaniach z przewodniczącym węgierskiego Zgromadzenia Narodowego László Kövérem, wiceprzewodniczącym Jánosem Latorcai oraz z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych węgierskiego parlamentu Zsoltanem Nemethem oraz członkami węgierskiej Komisji Spraw Zagranicznych.

Dobre relacje polsko-węgierskie

W porannej rozmowie Radia Wnet redaktor Skowroński przeprowadził więc wywiad z dyrektorem Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej, pytając o pierwsze od długiego czasu rozmowy między politykami z Budapesztu oraz Warszawy. - Na pewno dzisiejsza wizyta marszałka Ryszarda Terleckiego oraz marszałka Marka Kuchcińskie jest istotna nie tylko z punktu widzenia polskiej, ale również węgierskiej polityki zagranicznej - tłumaczył dyrektor Maciej Szymanowski, zwracając uwagę na wciąż dobre stosunki polsko-węgierskie. – Myślę, że nadal nikt w Europie, ani Polacy, ani Węgrzy, ani Niemcy, Francuzi czy sami Ukraińcy nie rozumie do końca to, co się wydarzyło. Ta wojna zmienia bardzo wiele i nie ma już możliwości powrotu do stanu rzeczy sprzed jej wybuchu, do dawnych cen benzyny i ropy czy do beztroskich wakacji w różnych egzotycznych krajach - zauważył prof. Maciej Szymanowski, ostrzegając, że oczekiwanie, iż wojna na Ukrainie skończy się niebawem "jest nie do końca trafne".  

Maciej Szymanowski zauważył, że "Węgry są jednym z nielicznych unijnych krajów wspierających integrację Ukrainy z Unią Europejską. A ta lista niestety jest bardzo krótka". – Węgry są też na pewno państwem, które opowiada się wprost i otwarcie od wielu, wielu lat i teraz również za nienaruszalnością granic Ukrainy – podkreślił szef Instytutu Felczaka, zauważając, że rząd w Budapeszcie uważa, iż za zawieszenie broni nie należy płacić zgodą na zajmowanie przez Rosjan kolejnych ukraińskich terytoriów. – Jak czytamy głosy niektórych amerykańskich czy niemieckich publicystów, to na przykład w dzienniku „The New York Times” jest przekonanie, że administracja prezydenta Bidena powinna pójść na pewne ustępstwa względem Rosji, czyli że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium agresorowi – dodał Maciej Szymanowski.

Wojna dyplomatyczna

Krzysztof Skowroński zwrócił uwagę na fakt, że węgierscy politycy nie tylko blokują bezpośrednie dostawy uzbrojenia na Ukrainę, lecz także obrażają ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. – Każdy Węgier na moim miejscu podskoczyłby z radości, gdyby dowiedział się, że tak mały kraj rzeczywiście może zablokować cokolwiek w Unii Europejskiej. Realia są jednak inne. Chciałbym też zauważyć, że Węgry do tej pory żadnych sankcji na Rosję nie zawetowały, a pomoc dla ukraińskich uchodźców to największa pomoc humanitarna w węgierskiej historii – zauważył hungarysta, zwracając uwagę np. na dużą liczbę ukraińskich żołnierzy leczonych w węgierskich szpitalach. – Bez wątpienia mamy ostrą wojnę dyplomatyczną między Kijowem a Budapesztem. Z jednej strony są to posądzenia o to, że Węgry chciałyby zająć terytoria Rusi Karpackiej, a z drugiej Węgrzy zwracają uwagę na niewdzięczność władz Ukrainy, które nie tylko nie podziękowały Węgrom za ogromną pomoc humanitarną, lecz także wtrąciły się w węgierską kampanię wyborczą – stwierdził Maciej Szymanowski, zwracając uwagę na uderzające w obecny rząd w Budapeszcie wystąpienia prezydenta Zełenskiego przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi. Dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej potwierdził, że Węgry i Ukraina weszły w spiralę wzajemnych oskarżeń i wyraził nadzieję, iż Polska jest na tyle silna, że będzie potrafiła "wytłumaczyć obu stronom, że to nikomu i niczemu nie służy", skupiając się na tym, co łączy Węgry, Polskę i Ukrainę. - Tym bardziej, że w Unii jesteśmy mniejszością - dodał prof. Szymanowski.

Potrzeba odważnych decyzji

Dyrektor Maciej Szymanowski podkreślał na antenie Radia Wnet, że „wszyscy w Europie powinniśmy dojrzeć do tego, że sytuacja mocno się zmieniła” i wymaga innego sposobu myślenia zarówno po stronie węgierskiej, ukraińskiej, jak i polskiej. – Nowa sytuacja wymaga odważnych decyzji. I na pewno ostatnią rzeczą, której potrzebujemy w Europie Środkowej jest to, by poszczególne państwa wykorzystując wojnę oraz kryzys zaczęły okazywać sobie do zapłacenia rachunki z przeszłości – podkreślał hungarysta.

Polska droga do wolności

O godzinie 18:00 w budapeszteńskim Scruton Café odbędzie się dyskusja zainspirowana książką Ryszarda Terleckiego "Solidarność 1980-1989. Polska droga do wolności". 

(JAP)