Back to top
Publikacja: 26.02.2020
Przegląd Tygodników z nad Wisły Zofii Magdziak
Polityka


 

W tym tygodniu rozpoczyna się Wielki Post i kalendarz liturgiczny Kościoła katolickiego na chwilę  zdominuje życie Polaków – przypominając poprzez Środę Popielcową o zbliżającej się Wielkanocy  i pozwalając odetchnąć od trwającej kampanii wyborczej. Spójrzmy co jeszcze zajmuje Polaków i polskie media.

 

Polityka i nie tylko


Na łamach dziennika „Rzeczpospolita” Marek Kozubal opisuje piękną akcję społeczników, którzy w czasie wolnym poszukują bliskich żołnierzy zabitych w czasie II wojny światowej. „Stowarzyszenie >>Ocalić od zapomnienia<<, które ma siedzibę w Tobyłce koło Augustowa, od niemal trzech lat poszukuje bliskich poległych żołnierzy w czasie ostatniej wojny. Dzięki sieci wolontariuszy udało im się zidentyfikować kilkunastu żołnierzy w oparciu o odnalezione przy szczątkach nieśmiertelniki lub posiadane lakoniczne informacje. (…) – Nas interesują głównie losy zwykłych żołnierzy, szeregowych, a nie generałów – mówi nam Dorota Bartoszewicz, szefowa stowarzyszenia. Poszukiwania prowadzi ona społecznie, na co dzień jest właścicielką wypożyczalni kajaków” – czytamy w tekście.
Tymczasem Michał Kolanko prognozuje na łamach „Rz” co czeka polską scenę polityczną po majowych wyborach prezydenckich. "Obóz władzy zajmuje się teraz kampanią prezydencką. Ale reelekcja Andrzeja Dudy oznaczałaby powrót do kilku odsuwanych od miesięcy tematów, np. pełnego oskładkowania zleceniobiorców" –  tłumaczy dziennikarz. "Dlaczego na razie zmiany są odkładane? Powodem są m.in. gorące dyskusje w obozie rządzącym, dotyczące każdego nowego projektu" – dodaje Kolanko i podkreśla, że opozycja spodziewa się „mocnego zaostrzenia kursu” po ewentualnym zwycięstwie w majowych wyborach.

 

Dziennik Gazeta Prawna” otwiera nowy numer informacją o problemach prezydenta Andrzeja Dudy, w związku z przyjętą przez parlament ustawą dotyczącą dofinansowania dla mediów publicznych. Przeciwnicy rządzącego Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Dudy, chcą bowiem, aby pieniądze (w kwocie prawie 2 miliardów złotych) przekazać na służbę zdrowia i pomoc onkologiczną, zamiast na media publiczne. „Dla PiS taka propozycja to szczyt politycznej hipokryzji. Ale zaplecze Andrzeja Dudy dostrzega problem, choć nie zdradza, jaka będzie decyzja głowy państwa i kiedy zapadnie” – tłumaczy Tomasz Żółciak. Dziennikarz zwraca też uwagę, że sytuację prezydenta komplikuje zdecydowane podejście opinii publicznej do kwestii dofinansowania mediów publicznych, ponieważ według sondażu przeprowadzonego na zlecenie „DGP”, większość badanych opowiada się za odrzuceniem przez Andrzeja Dudę ustawy. Prezydent ma jeszcze dwa tygodnie na podjęcie decyzji w tej sprawie.

Julita Żylińska pyta natomiast na łamach "DGP" o przyszłość energii atomowej w Polsce. „W tym tygodniu do Waszyngtonu wybierają się Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, oraz minister klimatu Michał Kurtyka. Jak się dowiedzieliśmy, zaplanowane jest spotkanie m.in. z wicesekretarz stanu ds. energii Lisą E. Gordon-Hagerty, która odpowiada za bezpieczeństwo jądrowe. To kolejne spotkanie z Amerykanami w ramach ustanowionego w 2018 r. stałego dialogu energetycznego” – relacjonuje Żylińska. A kogo w Polsce interesuje inwestowanie w atom? Jak tłumaczy Żylińska, polski biznes zdaje się coraz bardziej wierzyć w małe reaktory, ale potrzebuje ułatwień, wprowadzenia których „resort klimatu ich nie wyklucza”.

Kilkanaście stron dalej Magdalena Cedro pisze tymczasem o "szczycie nieporozumienia"  czyli ubiegłotygodniowym spotkaniu przywódców państw Unii Europejskiej w sprawie budżetu na lata 2021-2027. „W piątek przywódcy 27 krajów członkowskich wrócili z Brukseli nie tylko bez porozumienia w sprawie budżetu na lata 2021–2027, lecz nawet bez jakiejkolwiek propozycji do rozważenia. Na druga rundę rozmów powrócą w marcu (...). Do tego czasu zostanie zapewne przygotowana kolejna wersja kompromisu. O ten jednak może być bardzo trudno, biorąc pod uwagę, że zanim jeszcze liderzy rozjechali się do domów, już pojawiły się głosy, że kolejne spotkanie także może zakończyć się fiaskiem” – opisuje Cedro i dodaje: „Porozumienie będzie niełatwe, zważywszy także na to, jak szybko odrzucono w piątek nowa kompromisowa ofertę. (…) Nie zgodziły się na nią zarówno kraje domagające się znaczących cięć, jak i te, które chcą większego budżetu, w tym Polska”.

 

Odmładzająca kampania wyborcza

 

Na łamach tygodnika „Sieci” znajdziemy wywiad z walczącym o reelekcję Andrzejem Dudą. Jak przyznaje prezydent, kampania sprawia, że czuje się młodziej. – Miłe wspomnienia sprzed

pięciu lat wracają. Czuję się tak samo, mimo że przecież nie przestałem jeździć po kraju – tłumaczy Duda w rozmowie z Marcinem Wikło. – Spotykając się i rozmawiając, poznaję prawdziwe problemy Polaków. Słyszę, co ludzi boli, co ich denerwuje, z czego się cieszą, na co mają nadzieję. Często słyszę, czego oczekują ode mnie, od premiera, od parlamentu. Wiele z tych spraw to rzeczy niezałatwione po 1989 r. Bardzo często słyszę o braku poczucia, że do sądu idzie się po sprawiedliwość. Musimy to zmienić. To jest nasze wielkie zadanie na przyszłość – tłumaczy polityk. W wywiadzie, prezydent podkreśla, że kiedy prowadził kampanię pięć lat temu, słyszał o braku perspektyw i emigracji, która często stawała się jedynym wyjściem dla młodych ludzi.

– Teraz tego problemu praktycznie nie ma. Częściej słyszę o tych, którzy wracają. Nie jest oczywiście tak, że wrócili wszyscy albo że nikt już nie wyjeżdża, ale obecnie nie jest to sytuacja spowodowana przymusem ekonomicznym. Wyjeżdżający czasem szukają wrażeń, czasem chcą się sprawdzić w pracy czy nauce w innym otoczeniu, ale nie jest to problem, tylko wyzwanie – tłumaczy Duda.

Również w tygodniku "Sieci" znajdziemy rozmowę Jacka Karnowskiego z prezesem Reduty Dobrego Imienia Maciejem Świrskim. Reduta została powołana dla inicjowania i wspierania działań mających na celu prostowanie nieprawdziwych informacji na temat historii Polski, a szczególnie przebiegu II wojny światowej, udziału w niej Polaków, stosunku Polaków do Żydów oraz na temat niemieckich obozów koncentracyjnych.  Po ośmiu latach pracy instytucji, jej prezes tłumaczy dlaczego Reduta musi działać dalej. – Państwo nie może – ani nie powinno – wszystkiego robić. Wolność polega również na tym, że wiele rzeczy jest pozostawionych obywatelom. Są działania, które należą do organizacji społecznych, takich jak Reduta. Np. państwo

nie może pozywać dziennikarzy za kłamstwa, bo każde takie działanie spotka się natychmiast z ostrą reakcją tych, którzy są wrodzy polskiej polityce historycznej –  tłumaczy Świrski. Pytany o napięte relacje na linii Moskwa-Warszawa, Świrski przypomina, że „dalekosiężne plany rosyjskie zawsze zakładały likwidację Polski i Władimir Putin jest temu wierny”. – Jego celem jest albo zniszczenie państwa polskiego, albo co najmniej podporządkowanie, jak to było w czasach PRL lub wcześniej, pod zaborami. Nie ma potęgi Rosji bez zniewolonej Polski. Gramy więc o życie – podkreśla prezes Reduty i dodaje: „Każdy kraj może albo prowadzić politykę historyczną, albo pozwolić, by prowadzili ją inni. Dziś chce to robić Rosja Putina, wykorzystując, jak zawsze, całą gamę >>active measures<<, środków aktywnych. Opór Polski przeciwko dezinformacji powoduje agresję informacyjną”.

„Do Rzeczy” o zdradzie Polski

 

W okładkowym tekście tygodnika "Do Rzeczy" czytamy analizy dotyczące działań polskiej opozycji, która walcząc o władze w kraju, nie tylko krytykuje Polskę na arenie międzynarodowej, ale wręcz zachęca unijne organy do ingerencji w polskie sprawy. "Jeśli pojęcie >>zdrada narodowa<< w ogóle ma cokolwiek znaczyć, to >>opozycja totalna”<< budując wyborczy program na postulacie uznania >>nadrzędności prawa europejskiego nad krajowym<<, tej właśnie zbrodni się dopuszcza” – pisze na łamach tygodnika Rafał Ziemkiewicz. W ostatnich tygodniach spór polityczny w Polsce został zdefiniowany na nowo. Co zaskakujące, nie zrobił tego PiS, tylko >>totalna opozycja<<, która przez kilka ostatnich lat przyzwyczajała nas do braku pomysłów i biernego reagowania na posunięcia władzy. Co jeszcze bardziej zaskakujące, polaryzacja, którą zbudowała, jest zbawienna dla zużywającego się w rządzeniu PiS, a dla niej samej niekorzystna – choć wszystko wskazuje na to, że politycy opozycji, a szczególnie kibicujące jej media, żywią wręcz przeciwne przekonanie. Nie ma się jednak z czego cieszyć. Nowa oś sporu cofa bowiem debatę publiczną III RP o kilkanaście, jeśli nie o całe 30 lat, unieważnia wszelkie dyskusje merytoryczne, sprowadzając najbliższe wybory do pytania, na które, wydawało się, dawno już odpowiedzieliśmy: Czy chcemy, aby Polska była niepodległa?” – podkreśla dalej publicysta.

Kamila Baranowska pochyla się tymczasem nad zbliżającym się 10 kwietnia, czyli 80. rocznicą mordu katyńskiego i 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej w Rosji. Jak przypomina dziennikarka, 10 kwietnia do Smoleńska prawdopodobnie uda się premier Mateusz Morawiecki, który chce oddać hołd ofiarom straszliwego sowieckiego mordu oraz ofiarom katastrofy. „Z informacji >>Do Rzeczy<< wynika, że strona polska wysłała do Rosjan noty dyplomatyczne w sprawie przyjazdu polskiej delegacji. Na jej czele ma stanąć premier Mateusz Morawiecki, ale w tej sprawie trwają jeszcze rozmowy z pałacem prezydenckim” – podaje Baranowska. Jak zwraca jednocześnie uwagę dziennikarka, „znając sposób działania Rosjan, nie można wykluczyć wykorzystania tego typu wyjazdu do przeprowadzenia różnego rodzaju prowokacji”. „Począwszy od tych politycznych, przez historyczne, a skończywszy na organizacyjnych. Rosja od miesięcy prowadzi wobec Polski zmasowany atak propagandowy, posługując się kłamliwymi oskarżeniami, że to nasz kraj wywołał drugą wojnę światową. Niewykluczone, że Putin zechce wykorzystać bolesne dla nas daty do tego, by rzucić kolejne oskarżenia” – tłumaczy Baranowska.

 

„Gazeta Polska” o weganizmie w natarciu

 

Na łamach „Gazety Polskiej”,  Hubert Kowalski rozprawia się z lewicową ideologią, której przedstawiciele na forum europejskim walczą o... podwyżkę cen mięsa. „Wiele środowisk lewicowych z Polski oraz z innych państw chce, aby ludzie przestali jeść mięso. Żarty się skończyły, bo lobby wegańskie może wkrótce doprowadzić do próby uchwalenia unijnych przepisów, które spowodują drastyczny wzrost cen mięsa, co rzekomo ma uratować naszą planetę przed katastrofą klimatyczną” – opisuje Kowalski. – Nastąpi konieczność sprowadzania mięsa z krajów trzecich, m.in. z Azji. To oznacza wzrost produkcji w tych krajach i wzrost emisji szkodliwych gazów. Ten pomysł nie wypełnia prostego testu logicznego, jednak podatek mięsny może znaleźć akceptację instytucji unijnych – tłumaczy w rozmowie z „Gazetą Polską” Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS.

 

W tygodniku znajdziemy także tekst poświęcony Wojskom Obrony Terytorialnej (WOT). Przypomnijmy, że WOT to obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej piąty, najmłodszy, rodzaj Sił Zbrojnych RP. Misją Wojsk Obrony Terytorialnej jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. „Obecnie służy w nich ponad 24 tys. żołnierzy. Struktury WOT są rozwijane w każdym województwie. Terytorialsi zacieśniają współpracę z formacjami mundurowymi, a także zdobywają cenne umiejętności, które pozwalają im na kompleksowe sprawowanie służby na rzecz Ojczyzny” – czytamy w „Gazecie Polskiej”. „W ostatnim czasie jednym z kluczowych wydarzeń związanych z Wojskami Obrony Terytorialnej było sformalizowanie współpracy z Policją i Strażą Pożarną. Wśród głównych zadań realizowanych przez żołnierzy WOT znajduje się zwalczanie klęsk żywiołowych i likwidacja ich skutków, ochrona zdrowia i życia ludności oraz udział w realizacji zadań z zakresu zarządzania kryzysowego” – opisują dalej dziennikarze.