Back to top
Publikacja: 05.09.2023
XXXVI konferencja Europa Karpat. Spotkanie z autorami najnowszej biografii marszałka Marka Kuchcińskiego
Kultura

„Z Przemyśla do wielkiej polityki. Biografia polityczna Marka Kuchcińskiego”. To tytuł najnowszej biografii Marka Kuchcińskiego autorstwa działacza opozycji antykomunistycznej, członka Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej prof. Jana Drausa oraz historyka i nauczyciela akademickiego Dariusza Iwaneczko.


Szef Kancelarii Premiera Rady Ministrów minister Marek Kuchciński. Fot. Kalbar/PAP


– Jak to się stało, że Marek Kuchciński z dalekich peryferii, z Przemyśla, a nie z warszawskiego Żoliborza, jest dziś jednym z najważniejszych polskich polityków i osobą, która stworzyła jedyną trwałą instytucję dyplomacji parlamentarnej w III Rzeczypospolitej? – zastanawiał się Zbigniew Berdychowski zapowiadający nietypowe wieczorne wtorkowe spotkanie autorskie. Nietypowe, bo spotkanie dwóch autorów i bohatera ich książki. 

– Opozycjonista, wicewojewoda, poseł, dwukrotny wicemarszałek Sejmu, potem marszałek, dzisiaj minister. Człowiek, który wyszedł z Przemyśla, a to niepospolite miasto. Przemyśl miał dwóch marszałków Sejmu: pierwszym był Andrzej Maksymilian Fredro, a drugim Marek Kuchciński – przedstawiał swego bohatera zgromadzonej w Karpaczu publiczności prof. Jan Draus.

Sam marszałek Marek Kuchciński, urodzony 9 sierpnia 1955 roku w Przemyślu, podczas spotkania zwrócił uwagę na dwie biografie nieżyjących już wybitnych polskich polityków: Lecha Kaczyńskiego oraz Kornela Morawieckiego. I zaznaczył, że choć zgodził się na publikację swojej biografii jeszcze przed ukończeniem 70 lat, to ma jeszcze dużo do zrobienia i wiele planów na przyszłość.

– Ta biografia nie jest biografią domkniętą. Nie można jej traktować jako czegoś, co ma zwieńczyć życie człowieka, który cały czas jest w biegu – zaznaczył historyk Dariusz Iwaneczko, wyjaśniając, że opracowując życiorys polityka sięgnęli do czasów najwcześniejszych, do rodziny Marka Kuchcińskiego i do jego pierwotnych ideałów i życiowych zamierzeń. A także do ideałów wpajanych synowi przez ojca marszałka: Zbigniewa Kuchcińskiego.

– Pod koniec lat 70. utrzymywaliśmy kontakty z różnymi ludźmi, którzy uciekali w Bieszczady, szukając życia niezależnego od ówczesnego systemu. Tam zetknąłem się z działaczami, którzy całkiem poważnie zaczęli myśleć o tym, że trzeba się organizować przeciw komunizmowi – wspominał marszałek Kuchciński. – Potem przyszła Solidarność, czyli ruch, w który się rzeczywiście zaangażowaliśmy, oraz stan wojenny, który spowodował, że reakcja mojego środowiska, mówiąca o tym, że trzeba stanąć mocno przeciwko komunie, była naturalna – dodał Marek Kuchciński, zaznaczając, że dzięki ojcu nie musiał pracować w instytucjach państwowych. – Gdy zaś w latach 80. opozycja zaczęła się rozwijać, łatwo było znaleźć wspólny język – wyjaśniał bohater biografii.

– Marek Kuchciński zadziwia swoją ideowością, charakterem, umiejętnością współpracy z ludźmi – mówił na spotkaniu autorów z bohaterem prof. Jan Draus, zwracając uwagę na artystyczną duszę opisanego przez siebie polityka. 

(J)