Back to top
Publikacja: 23.06.2023
Problem nielegalnych migrantów znów podzielił Europę
Polityka

Czy włoska premier Meloni porzuciła sojuszników z Węgier oraz z Polski? – zastanawia się Politico. Włoski dziennik „Il Foglio” pisze wprost: „Macron pomógł Meloni pozbyć się Viktora Orbána”. „W kwestii relokacji Komisja Europejska złamała prawo. Próbuje bezprawnie zawłaszczać kolejne kompetencje” – zauważa z kolei na portalu wPolityce.pl były szef polskiej dyplomacji, a obecnie europoseł PiS Witold Waszczykowski. 


Premier Węgier Viktor Orbán oraz szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni na unijnych salonach długo byli sojusznikami. Fot. OLIVIER HOSLET/PAP/EPA


„Traktaty europejskie rozróżniają status emigranta i uchodźcy. Jeśli chodzi o uchodźców – ludzi prześladowanych we własnym kraju, to rzeczywiście jest polityka wspólnotowa. Natomiast w przypadku migrantów, tj. ludzi poszukujących lepszego życia, lepszej sytuacji ekonomicznej, o ich przyjęciu decyduje każde państwo członkowskie” – powiedział portalowi wPolityce.pl europoseł Witold Waszczykowski i podkreślił, że Komisja Europejska „złamała prawo, ponieważ całą migrację, która przybywa do Europy, uznała za uchodźstwo i zażądała, żeby decydować w ramach polityki wspólnotowej. Tym samym KE bezprawnie zawłaszcza sobie kolejne kompetencje”.

Polska i Węgry przeciwne przymusowej relokacji

Na początku czerwca szefowie dyplomacji państw członkowskich Unii Europejskiej – mimo sprzeciwu Polski oraz Węgier – przegłosowali tzw. pakt migracyjny. Zakłada on „minimalną roczną liczbę relokacji” z państw, do których wjeżdża najwięcej nielegalnych migrantów, do państw, które są mniej narażone na to zjawisko. Liczbę tę określono na 30 tysięcy osób rocznie. Państwo, które odmówi przyjęcia migrantów, za każdą „niezrealizowaną relokację” ma zapłacić co najmniej 20 tysięcy euro.

– Polska, tak jak w czerwcu 2018 roku, tak i teraz nie dopuści do tego, aby to przemytnicy ludzi dyktowali warunki Unii Europejskiej – oznajmił premier Mateusz Morawiecki, zauważając, że „w obliczu rzeczywistego konfliktu wojennego” Polacy pokazali prawdziwe serce i przyjęli z Ukrainy miliony uchodźców. Jednocześnie rząd w Warszawie pokazał swoją skuteczność w obronie „przed sztucznie wywołanym kryzysem migracyjnym” na granicy polsko-białoruskiej. Polski rząd zapowiedział również przygotowanie w tej sprawie ogólnonarodowego referendum.

Planowi wprowadzenia przymusowej relokacji migrantów sprzeciwił się również rząd w Budapeszcie. Premier Viktor Orbán w udzielonym przed tygodniem wywiadzie w Radiu Kossuth zauważył, że choć przeciwko planowi migracyjnemu zagłosowały tylko Polska oraz Węgry, to Słowacja, Bułgaria, Malta i być może Litwa „powiedziały miękkie <nie>”, czyli dały do zrozumienia, że nie zgadzają się z proponowanym rozwiązaniem. Szef rządu w Budapeszcie zwrócił uwagę, że w ostatnich latach wydawało się, iż udało się przekonać Brukselę, że sposobem na poradzenie sobie z kryzysem nie jest przymusowe rozlokowywanie migrantów w różnych krajach, ale „ochrona zewnętrznych granic Europy”.

„Nagle znikąd, w stylu wojskowego puczu, pojawiła się decyzja, która mówi, że każdy kraj, który odmówi przyjęcia migrantów, musi zostać do tego przymuszony wszelkimi niezbędnymi środkami” – zauważył węgierski premier. 

Meloni porzuciła sojuszników?

Według Politico włoska premier Giorgia Meloni, dogadując się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, popierając pakiet migracyjny odniosła „ważne zwycięstwo”. „Wcześniej Włochy pod rządami Meloni były w tej sprawie łączone z krajami skrajnie prawicowymi, takimi jak Węgry i Polska” – zwrócili uwagę dziennikarze portalu, sugerując, że Włochy porzuciły oba sojusznicze kraje na rzecz konserwatystów głównego nurtu oraz centrystów.

Z kolei włoski dziennik "Il Foglio" napisał w środę, że szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni stworzyła wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem „najbardziej nieprawdopodobną i najpiękniejszą parę w Europie”. Według włoskich dziennikarzy Meloni miała na przykładzie współpracy Unii Europejskiej z Tunezją dojść do przekonania, że „imigracja nie może zostać powstrzymana za pomocą budowy płotów na lokalnych granicach, wymaga za to zaangażowania europejskich partnerów”.  

„Nawiasem mówiąc, europejscy partnerzy, którzy mogą pomóc Włochom w rozwiązaniu problemu imigracji, to wrogowie z przeszłości, tacy jak Emmanuel Macron. Może on pomóc krajowi takiemu jak Włochy, aby nie pozostał zakładnikiem szantażu jego starego, suwerennego przyjaciela, Viktora Orbána, premiera Węgier” – stwierdził autor artykułu Claudio Cerasa.

(J)