Back to top
Publikacja: 11.06.2023
Minister Márton Nagy: Trzeba się przestawić na życie bez funduszy unijnych
Ekonomia

Jestem pewien, że surowe monetarne i fiskalne interwencje polityczne i rządowe przyniosą jednocyfrową inflację do końca roku – stwierdził Márton Nagy w ekskluzywnym wywiadzie dla Világgazdaság. Minister Rozwoju Gospodarki uważa, że w perspektywie średnio- i długoterminowej węgierska gospodarka będzie musiała funkcjonować bez unijnych funduszy, ale w jego ocenie (zagraniczny) kapitał obrotowy może zastąpić fundusze unijne. A zamiar wprowadzenia systemu zamrażania cen produktów uważa za żart. 

Miniter krótko podsumował ocenę zeszłego roku: „Ostatni rok był trudny, krótko mówiąc, wpadliśmy w pułapkę energetyczną. W 2022 roku trzeba było uniknąć ogromnego wtrząsu, który wychylił saldo handlu zagranicznego o 10 mld, a saldo budżetu o prawie 5 mld euro z powodu ochronie kosztów ogólnych, a ponieważ uderzył w oba jednocześnie, stworzył sytuację podwójnego deficytu. To ogromny wyczyn, że obroniliśmy się w tej pułapce energetycznej, zwiększając bezpośrednich inwestycji zagranicznych i eksport po stronie handlu zagranicznego oraz wprowadzając dodatkowe podatki od ekstraprofitu po stronie budżetowej. Jednak gdy tylko opuściliśmy pułapkę energetyczną i zniknęły bliźniacze deficyty, weszliśmy w pułapkę procentową, ponieważ wzrost usankcjonowanej inflacji spowodowany wojną przyniósł wysokie stopy procentowe. Szkodliwe skutki inflacji były łagodzone przez zamrażania cen i stóp procentowych. Co więcej, w ubiegłym roku – zgodnie z korzystną praktyką lat poprzednich – mogły również wzrosnąć płace realne, czyli inflacja nie pochłonęła wartość wynagrodzeń. Mamy wszelkie szanse, aby zrobić to również w tym roku. Tłumienie inflacji jest teraz kluczową kwestią, to już ułatwi wyjście z pułapki procentowej”.

Nagy podkreślił, że „węgierskiej gospodarce brakuje funduszy unijnych”, ale nie są one dominującą formą finansowania gospodarki. Natomiast w dłuższej perspektywie Węgry i tak staną się płatnikiem netto w UE, więc ich gospodarka tak czy inaczej będzie musiała przejść na funkcjonowanie bez unijnych pieniędzy. Rozwiązaniem tego problemu mają być bezpośrednie inwestycje zagraniczne, kredyty i kapitał. Jak podkreślił minister, inwestycje zagraniczne są nawet lepsze, niż finansowanie unijne, ponieważ o alokacji pierwszych decyduje sam rynek, natomiast drugie są rozdzielane przez urzędników.

Rząd przewiduje przyszłoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 4 proc. PKB, z inwestycjami zagranicznymi i eksportem jako głównymi jego filarami, które zostaną wsparte przez wzrost konsumpcji. Nasza gospodarka opiera się na energochłonnych gałęziach przemysłu i to się nie zmieni. Błędem byłaby zmiana struktury bezpośrednich inwestycji zagranicznych z motoryzacji na rozwój oprogramowania” – zaznaczył Nagy.

Jak podkreśla, ostatni kryzys pokazał konieczność rozwoju niezależności energetycznej Węgier, który ma obejmować rozbudowę elektrowni jądrowej w Paksu (którą prowadzi rosyjski Rosatom), budowę elektrowni gazowych i modernizację sieci.

Jak jednak dodał, nie ma obecnie tych przyczyn, które doprowadziły do wysokiej inflacji, w tym wysokich cen energii oraz niestabilnego forinta. Ponadto rząd wprowadza instrumenty, takie jak obowiązkowe promocje w sklepach, które również mają na celu znaczne obniżenie wzrostu cen żywności w najbliższym czasie. „Jestem przekonany, że restrykcyjna polityka monetarna i fiskalna oraz specjalne interwencje rządowe przyniosą jednocyfrową inflację do końca roku” – oświadczył Nagy.

Nagy zapowiedział również, że rząd zdecyduje w czerwcu o dalszym zamrożeniu cen niektórych produktów spożywczych, które utrzymuje się od ponad roku. Jak podkreślił minister, obecnie różne inne instrumenty rządowe skutkują spadkiem cen żywności, a zamrożenie cen ma odpowiadać jedynie za 1 proc. inflacji.

 

źródło: PAP, Viląggazdaság

Zdjęcie:  (By the Blue Diamond Gallery, Creative Commons BY-SA 3.0).