Back to top
Publikacja: 30.05.2023
Urodziny Felczaka w parku Łazienkowskim
Kultura

W najpiękniejszym warszawskim parku, w Łazienkach Królewskich, w centrum miasta, można obejrzeć trójjęzyczną wystawę, która w przystępny i zrozumiały sposób na panelach prezentuje karierę Wacława Felczaka. W dniu urodzin naszego patrona, 29 maja, zorganizowaliśmy z tej okazji niecodzienny wiosenny piknik.

 

Dyrektor naszego instytutu powitał publiczność zgromadzoną przed panelami wystawy. W swoim wystąpieniu Maciej Szymanowski przypomniał między innymi, jak to sędziwy już profesor rzucił palenie: często powtarzał, że rzucić jest łatwo, ale sztuką jest wtedy, gdy zawsze ma się paczkę w kieszeni. Do tego porównywał losy wystawy. Łatwo jest zrobić wystawę, ale dobra wystawa, po której idzie się w długą trasę wystawową, to prawdziwa sztuka – deklarował. Przypomniał też zdanie Felczaka z 1945 roku o potrzebie regionalnego sojuszu antyniemieckiego i antysowieckiego z narodami również spoza Karpat. Podkreślił, jak ważne jest to, aby młodzi ludzie docenili przykład Felczaka, który wciąż jest mało znany i rozpoznawalny w regionie.

Ze strony gospodarza, Marianna Otmianowska, dyrektor Łazienek Królewskich, zwróciła się przede wszystkim do publiczności i wyraziła radość, że na imprezie pojawiło się tak wiele młodych osób. Nawiązała do pamięci swojego poprzednika Zbigniewa Wawera, zmarłego w ubiegłym roku po długiej chorobie, pasjonującego się popularyzacją historii, a zwłaszcza mniej znanych postaci historycznych, takich jak profesor Wacław Felczak.

Gości powitała również Orsolya Zsuzsanna Kovács, ambasador Węgier w Warszawie. Jak powiedziała, o Felczaku może mówić tylko w sposób bardzo osobisty, ponieważ profesor był dla niej pierwszym poznanym Polakiem, od którego nauczyła się też pierwszej polskiej kolędy. Wzruszonym tonem wspominała jego postać, podkreślając, jak bardzo brakuje nam w tej epoce profesora Felczaka, który zawsze potrafił wskazać kierunek – a to byłoby bardzo potrzebne w dzisiejszych czasach, także między narodami.

Na koniec głos zabrał autor wystawy, profesor historii Wojciech Frazik. Jak to ujął, Felczak urodził się w niewoli, ale dorastał w niepodległej Polsce, by w czasie wojny zdać egzamin z człowieczeństwa i patriotyzmu – co zrobił z wyróżnieniem. Profesor Frazik wspominał, jak wiele się od niego nauczył, zwłaszcza tego, że nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji należy być wytrwałym i otwartym na zmiany, aby w odpowiednim momencie móc działać z gotowymi planami. Przypomniał też, że w latach 80. ta odwaga, zaangażowanie i wiara uczyniły z Felczaka przewodnika po Węgrzech lat 80., gdzie dał siłę podzielonej i zdezorientowanej opozycji węgierskiej.

Wydarzenie zamykał krótki koncert wiolonczelowy – uczestnicy mogli usłyszeć utwory klasyczne w interpretacji Can Kehri. Na tym jednak impreza się nie skończyła, organizatorzy zorganizowali również spotkanie w Ermitażu Łazienkowskim na kameralnym przyjęciu.

 

 

Zdjęcia z wydarzenia (GK)