Back to top
Publikacja: 13.04.2023
Węgry wycofały się z International Investment Bank, nazywanego rosyjskim „bankiem szpiegów”
Polityka

Po ogłoszeniu w środę przez amerykańskiego ambasadora sankcji na rosyjski Międzynarodowy Bank Inwestycyjny (IIB) z siedzibą w Budapeszcie i wpisaniu na listę sankcyjną obywatela Węgier węgierski rząd ogłosił decyzję o opuszczeniu tej instytucji.


Amerykański ambasador na Węgrzech David Pressman. Fot. MTI/Koszticsák Solid


Międzynarodowy Bank Inwestycyjny został założony w 1970 roku przez Związek Sowiecki i kraje satelickie. Nieoficjalnie instytucja od lat nazywana jest w mediach rosyjskim „bankiem szpiegów” ze względu na domniemane powiązania ze służbami rosyjskiego wywiadu. W 2019 roku siedziba tej instytucji została przeniesiona z Moskwy do Budapesztu, a wiceprezesem banku został Imré Laszlóczki.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę wystąpienie z Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego (IVV) ogłosiły Czechy, Słowacja, Bułgaria i Rumunia. Węgry zostały tym samym jedynym krajem Unii Europejskiej, który był członkiem IBB.

Amerykańskie sankcje

W środę ambasador Stanów Zjednoczonych w Budapeszcie David Pressman ogłosił na konferencji prasowej, że Międzynarodowy Bank Inwestycyjny, dwóch Rosjan z jego kierownictwa (Nikołaj Kosow i Gieorgij Potapow) oraz wiceprezes banku Imré Laszlóczki – były ambasador Węgier w Kazachstanie i Azerbejdżanie – zostały wpisane na amerykańską listę sankcyjną. „Obecność tej nieprzejrzystej platformy Kremla w sercu Węgier zagraża bezpieczeństwu i suwerenności narodu węgierskiego, jego europejskich sąsiadów i sojuszników z NATO” – ostrzegł ambasador USA David Pressman, dodając, że Stany Zjednoczone zwracały się już wcześniej do Węgier i innych członków NATO o poważne potraktowanie obecności Rosji w swoich krajach. Amerykański dyplomata stwierdził wprost, że Stany Zjednoczone obawiają się, że węgierski rząd nadal ma głębokie i silne więzi z Rosją, „pomimo zagrożenia, jakie stwarza Rosja” i wykorzystywania przez Rosję stosunków gospodarczych do finansowania jej machiny wojennej. David Pressman podkreślił także, że obejmując sankcjami Międzynarodowy Bank Inwestycyjny i jego kierownictwo, Stany Zjednoczone chcą zademonstrować zamiar ograniczenia dostępu Rosji do międzynarodowych systemów finansowych. Zaznaczył jednocześnie, że Stany Zjednoczone chcą bliskich relacji węgiersko-amerykańskich, ale uznały ten krok za konieczny w celu ograniczenia różnego typu zagrożeń.

Tuż po ogłoszeniu decyzji Amerykanów minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó powiedział na wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Liberii, że Węgry znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie wojny, podczas gdy Stany Zjednoczone są daleko za oceanem, więc oceny sytuacji obu rządów z oczywistym względów się różnią. – Akceptujemy i rozumiemy, że reprezentujemy inny punkt widzenia, nie rozumiemy, dlaczego konieczne jest wywieranie nacisku na drugą stronę, aby zmieniła swój punkt widzenia, dlaczego nie można wzajemnie szanować swoich punktów widzenia – mówił szef węgierskiej dyplomacji.

Szybka decyzja Węgier

W środę rząd w Budapeszcie skorygował swoje stanowisko. „Rząd przedyskutował sytuację i stwierdził, że choć Międzynarodowy Bank Inwestycyjny odegrał ważną rolę rozwojową w Europie Środkowo-Wschodniej, działalność banku straciła sens w wyniku nałożonych amerykańskich sankcji, dlatego postanowił odwołać osoby zajmujące stanowiska w Międzynarodowym Banku Inwestycyjnym oddelegowane do niego przez państwo węgierskie, a także wycofują się z tej międzynarodowej organizacji finansowej” – czytamy w komunikacie wydanym przez władze w Budapeszcie.

Po wycofaniu się Węgier (drugiego pod względem wielkości udziałowca z 25,27 proc. udziałów) członkami Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego pozostaną Rosja (należy do niej 45,44 proc. udziałów w banku), Kuba, Mongolia oraz Wietnam.

(JAP)