„Musimy zrobić wszystko, by wreszcie zakończyć największy geopolityczny koszmar XXI wieku” – pisze szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki w swoim artykule opublikowanym przez cztery różne węgierskie redakcje: przez tygodnik „Magyar Hang” oraz przez portale hvg.hu, index.hu oraz telex.hu.

zrzut ekranowy/ Ambasada Polski w Budapeszcie

„Lekcja 1: Ta wojna dotyczy nas wszystkich” – pisze szef rządu w Warszawie. „Przede wszystkim musimy pozbyć się fałszywego obrazu rosyjskiej inwazji. To nie jest konflikt lokalny. Rosja próbuje podpalić Europę. Jej celem jest destabilizacja całego światowego ładu gospodarczego”.

„Lekcja 2. Rosja podsyca światowy kryzys gospodarczy” – zauważa premier Mateusz Morawiecki, zwracając uwagę, że „Rosja atakuje również naszą cywilizację w cyberprzestrzeni, informacji i gospodarce”.

Szef polskiego rządu przekonuje również, że „deputynizacja” jest warunkiem suwerenności Europy i właśnie ten warunek określa jako „Lekcję 3”. „Wiele rządów europejskich wierzyło, że mogą zawierać normalne umowy z Moskwą. Traktaty te okazały się jednak paktami z diabłem, w których stawką była dusza Europy” – przekonuje w swoim artykule Mateusz Morawiecki.

Według polskiego premiera czwarta lekcja, która płynie po dwunastu miesiącach wojny na Ukrainie jest taka, że solidarność jest silniejsza niż strach.

I wreszcie w ramach piątej lekcji Mateusz Morawiecki stawia tezę, że w Europie trzeba zbudować zupełnie nową strukturę bezpieczeństwa zarówno pod względem politycznym, jak i gospodarczym. „Istnieją dwa możliwe scenariusze przyszłości Europy. Pierwszym jest zwycięstwo Ukrainy i pokój na kontynencie. Drugi oznacza zwycięstwo Rosji i ekspansję imperialnych aspiracji Putina. Jeśli Ukraina wyjdzie zwycięsko z tej wojny, już dziś musimy zacząć myśleć o zmianie paradygmatu w polityce europejskiej. Obecnie idea wspólnoty bezpieczeństwa i pokoju jest jedynym możliwym modelem rozwoju” – zauważa premier Polski w tekście opublikowanym w węgierskich mediach.

Jak czytamy na stronie gov.pl, dzięki staraniom Ambasady RP w Budapeszcie jednocześnie opublikowały go aż cztery redakcje: Index.hu, HVG.hu, Telex.hu i Magyar Hang

Artykuł premiera cieszył się sporym zainteresowaniem wśród węgierskich internautów. Jak jednak zauważył portal Nepszava.hu, media sympatyzujące z węgierskim rządem „nie spieszą się z relacjonowaniem słów polskiego premiera, który był niegdyś sojusznikiem Viktora Orbána”. I rzeczywiście w piątkowy poranek szczegółowych informacji o artykule polskiego premiera próżno było szukać na portalach takich dzienników jak „Magyar Hírlap” czy „Magyar Nemzet”. Oba przywołane źródła informowały jednak szeroko o dzisiejszej wizycie premiera Mateusza Morawieckiego w Kijowie i przekazaniu Ukrainie pierwszych polskich czołgów Leopard. 

Cały artykuł w języku polskim można przeczytać TUTAJ

(JAP)

Śledź najnowsze newsy z Węgier, Czech i Słowacji na naszym profilu na Twitterze