Back to top
Publikacja: 24.12.2022
Premier Viktor Orbán: Stoimy po węgierskiej stronie historii
Polityka

– Jesteśmy prowęgierscy. Po stronie Węgrów stoimy również w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Naszą odpowiedzią na pytanie, czy jesteśmy po dobrej, czy złej stronie, jest to, że jesteśmy po węgierskiej stronie historii. Wspieramy Ukrainę i pomagamy jej, w naszym interesie jest utrzymanie suwerenności Ukrainy, w naszym interesie jest, aby Rosja nie stwarzała zagrożenia dla bezpieczeństwa Europy, ale w naszym interesie nie jest rezygnacja z wszelkich stosunków gospodarczych z Rosją. Patrzymy na te kwestie przez pryzmat Węgier, a nie innych – powiedział szef rządu w Budapeszcie Viktor Orbán w opublikowanym 24 grudnia wywiadzie dla dziennika „Magyar Nemzet”.


Węgierski premier Viktor Orbán przybywa na ceremonię podpisania umowy o partnerstwie strategicznym na rzecz rozwoju i transportu zielonej energii między Azerbejdżanem, Gruzją, Węgrami i Rumunią w Pałacu Prezydenckim Cotroceni w Bukareszcie w Rumunii, 17 grudnia 2022 r. Fot. ROBERT GHEMENT / PAP / EPA 


„Węgry jako jedyny kraj europejski nie biorą udziału w tej wojnie, ponieważ na wiosnę Węgrzy przytłaczającą większością głosów opowiedzieli się za taką polityką” – powiedział w wywiadzie szef rządu w Budapeszcie, przekonując, że gdyby kwietniowe wybory parlamentarne wygrał nie Fidesz, lecz blok opozycyjny, to Węgry byłyby w wojnie aż „po szyję”.

Viktor Orbán skarżył się, że wojna rosyjsko-ukraińska, a zwłaszcza wprowadzone po inwazji Rosji unijne sankcje, doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen energii. „Węgierska gospodarka potrzebuje importowanej energii. Przed wojną, przed sankcjami, płaciliśmy za nią rocznie 7 miliardów euro. Teraz ta kwota wzrosła do 17 miliardów euro, a więc musieliśmy wygospodarować te dodatkowe 10 miliardów euro [...]. To ogromna kwota” – zauważył węgierski premier, podkreślając, że gdyby anioł w święta mógł odwołać sankcje dotyczące energii, to jej ceny wzrosłyby natychmiast.

Szef rządu w Budapeszcie zgodził się z opinią, że wojna na Ukrainie może potrwać długo, „być może nawet dekady”. „Ukraina może jednak walczyć tylko tak długo, jak długo Stany Zjednoczone wspierają ją pieniędzmi i bronią. Jeżeli Amerykanie zechcą pokoju, to będzie pokój” – oznajmił węgierski przywódca. Viktor Orbán zaznaczył jednocześnie, że nikt nie może oczekiwać od Ukraińców, aby w celu szybkiego zawarcia pokoju zrezygnowali z części swojego terytorium. „Ukraina jest suwerennym państwem, decyzja kiedy i dlaczego walczyć, należy do Ukraińców” –  podkreślił w wywiadzie premier Węgier.

Zapytany o rekordowe tempo wzrostu cen na Węgrzech, szef rządu w Budapeszcie odpowiedział, że jego gabinet ma jasny plan poradzenia sobie z tą sytuacją. „Wysokość inflacji zostanie sprowadzona do wartości jednocyfrowej do końca roku 2023” – oznajmił.

Inaczej sytuację gospodarczą na Węgrzech prognozuje prezes Narodowego Banku Węgier. György Matolcsy, ostro krytykując władze w Budapeszcie, stwierdził, że spodziewa się, iż średnioroczna inflacja w roku 2023 wyniesie od 14 do 19 procent. 

(JAP)