Back to top
Publikacja: 08.12.2022
Portal Hungarian Conservative: „Awantura o pomoc Ukrainie. Węgry uczą się od najlepszych”
Przegląd prasy

„Węgry są oskarżane o niemoralne zachowanie, ponieważ nie zgadzają się na najnowszy program pomocowy dla Ukrainy. Jednak do tanga trzeba dwojga” – pisze Tamás Orbán w najnowszym tekście opublikowanym na stronie Hungarian Conservative. Portal zauważa również, że austriacki polityk Harald Vilimsky ostrzega, że Unia Europejska jest zdeterminowana, aby ściągnąć na mieszkańców jeszcze jeden ogromny wspólny dług poprzez ustanowienie funduszu suwerenności.


Belgia, Bruksela, 8 maja 2022 r.: Fasada siedziby Komisji Europejskiej oświetlona w barwach Ukrainy na tle flag Unii Europejskiej. Fot. Monasse T/ANDBZ/ABACAPRESS.COM/ PAP/Abaca


„Od węgierskiego weta wybaw nas, Panie”

De sagittis hungarorum libera nosDomine!” („Od strzał Węgrów wybaw nas, Panie”). Autor tekstu o unijnej awanturze zaczyna swój artykuł właśnie od tego pełnego strachu i nadziei apelu do Stwórcy, nieustannie powtarzanego w średniowieczu przez mieszkańców znacznej części Starego Kontynentu, gdy węgierscy najeźdźcy plądrowali Europę Zachodnią. Dostosowana do współczesnych realiów modlitwa – zauważa Tamás Orbán – powinna brzmieć: „Od węgierskiego weta wybaw nas, Panie”.  

Urzędnicy i politycy w Brukseli znów są bowiem wściekli na władze w Budapeszcie z powodu groźby zastosowania weta przez węgierski rząd w sprawie udzielenia Ukrainie wspólnej unijnej pożyczki o wartości 18 miliardów euro.  

„Stanowisko węgierskiego rządu jest proste: Węgry popierają plan pomocy, ale odmawiają zgody na pożyczkę, która powiększyłaby wspólne zadłużenie wspólnoty. Zamiast tego zadbały już o to, aby Ukraina otrzymała od Węgier 187 mln euro bilateralnej pomocy, przyznanej z budżetu węgierskiego państwa” – zauważa Tamás Orbán w tekście „Awantura o pomoc Ukrainie. Węgry uczą się od najlepszych”.

Obłuda unijnych przywódców

Autor słusznie zwraca uwagę, że przynajmniej teoretycznie Węgry niczego nie zawetowały, ponieważ na wtorkowym szczycie unijnych ministrów finansów nie doszło do zaplanowanego głosowania w tej sprawie. Zwrócił na to uwagę w mediach społecznościowych między innymi szef rządu w Budapeszcie Viktor Orbán, nazywając informacje o zablokowaniu pożyczki przez Węgry „fake newsem”. „Żadnego weta, żadnego szantażu" – pisał 6 grudnia 2022 roku premier Viktor Orbán.

Tamás Orbán zauważa jednak, że do głosowania faktycznie nie doszło tylko dlatego, że zostało ono przełożone ze względu na wstępne zastrzeżenia Węgier. „Tak więc, podczas gdy rzekome węgierskie weto jest technicznie fake newsem, to w praktyce Węgry rzeczywiście zablokowały głosowanie” – pisze węgierski publicysta, zauważając, że w takiej sytuacji rządy tych krajów, które rzeczywiście chcą pomóc finansowo Ukrainie, mogłyby pójść w ślady Węgier i udzielić takiej pomocy na zasadach bilateralnych bez oglądania się na plany wspólnych unijnych pożyczek. Albo rozpocząć własne projekty odbudowy szkół, przedszkoli i innych obiektów użyteczności publicznej, jak zrobił to już rząd w Budapeszcie. 

Władzom wielu unijnych państw pomoc bilateralne jest jednak nie w smak, więc wolą forsować wspólną unijną pożyczkę. „Oskarżanie Budapesztu o niemoralność jest zatem niesprawiedliwe i niewłaściwe” – przekonuje Tamás Orbán, zauważając, że w całej awanturze wcale nie chodzi o Ukrainę czy o pomoc strapionemu wojną państwu. „Chodzi o to, że Węgrzy pokazują unijnym przywódcom, że odebrali swoją lekcję i potrafią już grać w ich grę równie dobrze jak oni sami” – podkreśla węgierski publicysta, przypominając, że stawką w tej grze jest 7,5 miliardów euro z funduszy odbudowy oraz 5,8 miliardów euro z funduszy odbudowy po COVID-19, których wypłatę na konta Węgier Komisja Europejska wstrzymała, powołując się na rzekome problemy z praworządnością rządu w Budapeszcie. „Tą samą praworządnością, która w kółko jest definiowana i redefiniowana w sposób arbitralny i niedemokratyczny” – podkreśla autor, zwracając uwagę, że decyzja o wstrzymaniu wypłat jest utrzymywana w mocy mimo wyjątkowo sprawnego wprowadzenia przez rząd w Budapeszcie wymaganych przez unijnych przywódców reform, stworzenia nowego organu do walki z korupcją etc.

Viktor Orbán zna sztuczki eurokratów

„Problemem Brukseli nie jest brak przejrzystości, ale sam Orbán i jego narodowe konserwatywne rządy” – zauważa Tamás Orbán, podkreślając, że szef rządu w Budapeszcie jest na tyle doświadczonym politykiem, że doskonale zna sztuczki eurokratów. „Jeśli Unia Europejska chce szantażować Węgry pieniędzmi, Węgry mogą zrobić to samo. Przynajmniej niektóre zasady nadal obowiązują wszystkich” – podkreśla na łamach portalu „Hungarian Conservative” węgierski publicysta, politolog i badacz na Uniwersytecie Babeşa i Bolyaia w rumuńskim Kolozsvárze , zauważając, że niektórzy – jak choćby polski eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski – wiedzą, że w tym sporze wcale nie chodzi o Ukrainę i przekonuje, że dalszy sprzeciw Węgier wobec nierównego traktowania przez Komisję Europejską w związku z zarzutem rzekomego naruszania praworządności ma kluczowe znaczenie, ponieważ porażka Budapesztu w tej kwestii ustanowiłaby niebezpieczny precedens i niosła ryzyko podobnego traktowania przez Brukselę również innych krajów (cały tekst można bezpłatnie przeczytać TUTAJ). 

Tabu zadłużenia

Portal Hungarian Conservative zauważa również, że austriacki polityk Harald Vilimsky ostrzega, że Unia Europejska jest zdeterminowana, aby ściągnąć na mieszkańców jeszcze jeden ogromny wspólny dług poprzez ustanowienie funduszu suwerenności.

(JAP)