Back to top
Publikacja: 01.09.2022
Węgierski Ikarus kontynuuje tournée po Polsce. Tym razem powraca na warszawskie ulice
Transport

Autobus legendarnej węgierskiej marki, której pojazdy przed sześć dekad jeździły po Warszawie, wrócił na ulice stolicy Polski. Jak poinformowały w komunikacie warszawskie Miejskie Zakłady Autobusowe, pierwszego dnia testów Ikarusa elektryka legenda „madziarów” związanych z Warszawą od 80 lat „przyciągnęła jak magnes miłośników komunikacji”. To jednak kompletnie inny autobus od tego, który jeszcze z czasów PRL pamiętają miliony Polaków.


Nowoczesny i zeroemisyjny pojazd elektryczny kultowej węgierskiej marki testowany był w tym roku również w Krakowie oraz w Kraśniku. Fot. Łukasz Gągulski / PAP


Ikarus 120E ma 12 m długości, ponad 2,5 m szerokości i waży ponad 18 ton. Pojazd, którego cała konstrukcja została wykonana ze stali nierdzewnej oraz aluminium, może zabrać na pokład maksymalnie 88 pasażerów. Akumulatory o pojemności 330 kilowatogodzin pozwalają mu przejechać nawet 380 km, ale w normalnym miejskim ruchu szacuje się, że na jednym ładowaniu pojazd może pokonać około 250 km.

Jak podały Miejskie Zakłady Autobusowe, od 1 do 16 września nowoczesny węgierski autobus w ramach testów zaczął obsługiwać linię numer 200 z Dworca Centralnego do podwarszawskiego Konstancina (odjazdy z Dworca Centralnego o 8.45, 11.30, 14.10, 16.50). Legendarna węgierska marka nadal ma swoich fanów, którzy tłumnie zjawili się na przystankach, aby sprawdzić, jak się jeździ nowoczesnym, śnieżnobiałym Ikarusem.

Czerwone Ikarusy były przez lata bardzo związane z warszawską komunikacją zbiorową. Węgierskie autobusy jeździły po ulicach stolicy od roku 1978 do 2013. Łezka w oku kręci się też kierowcom, którym teraz nowoczesny komputer pokładowy Ikarusa podpowiada w kokpicie, jak jeździć możliwe najbardziej ekonomicznie. Sterowany elektronicznie układ hamulcowy jest zaś wyposażony w system odzyskujący energię.

Seryjna produkcja elektrycznych Ikarusów, z odpowiednimi unijnymi certyfikatami, ruszyła w roku 2021. Szefowie węgierskiej fabryki autobusów Ikarus w Székesfehérvárze nie ukrywają, że marzą o tym, aby ich przedsiębiorstwo mogło znów produkować co najmniej tysiąc autobusów rocznie.