Back to top
Publikacja: 15.07.2022
Premier Viktor Orbán: Historia Europy weszła w erę wojen
Polityka

– Nakładając sankcje na Rosję, Unia Europejska „strzeliła sobie w płuca” i teraz „próbuje łapać powietrze” – powiedział szef rządu w Budapeszcie w piątkowym wywiadzie dla Radia Kossuth, ostrzegając, że jeśli UE nie wycofa się z tych restrykcji, to mogą one zniszczyć europejską gospodarkę. Premier Viktor Orbán przestrzegł również, że „Europa weszła w erę wojen” zarówno militarnie, jak i gospodarczo.


Premier Węgier Viktor Orbán przed rozpoczęciem szczytu Unii Europejskiej w Brukseli, 23 czerwca 2022 roku, poświęconego między innymi rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wnioskom o członkostwo Ukrainy, Mołdawii i Gruzji oraz kwestiom gospodarczym. Fot. EPA/OLIVIER HOSLET: PAP/EPA.


Premier Viktor Orbán zauważył w radiowym wywiadzie, że w Europie obowiązują już wojenne ceny, a 24 lutego tego roku jeszcze nikt nie myślał, że to nie tylko początek konfliktu zbrojnego między Ukrainą a Rosją, ale że wraz z tym konfliktem kończy się cała epoka, a europejska historia wkracza w nową erę. – Weszliśmy w erę wojen – podkreślił szef rząd w Budapeszcie.

Orbán zaznaczył, że ta wojna toczy się nie tylko w okopach, ale również w gospodarce światowej, a przynajmniej w gospodarce europejskiej, a podwyżki cen energii są częścią tego konfliktu. – Obecnie musimy walczyć o wszystko, co do tej pory uważaliśmy za oczywiste – podkreślił polityk, który w tym roku rozpoczął już piątą kadencję na stanowisku szefa węgierskiego rządu. I dodał, że spodziewa się dwóch wielkich bitew. Pierwsza będzie się toczyć o surowce energetyczne, koszty życia oraz możliwe do zniesienia ceny energii dla gospodarstw domowych. Druga bitwa ma być bitwą o miejsca pracy, ponieważ zgodnie z wszelkimi możliwymi prognozami w skutek połączenia polityki unijnych sankcji oraz wojny gospodarka europejska pogrąży się w recesji.

Bitwa o energię

– Dziś toczymy pierwszą dużą bitwę o energię; z powodu wojny cena energii elektrycznej wzrosła pięciokrotnie, a gazu sześciokrotnie – zauważył Viktor Orbán, przekonując, że nadszedł czas, aby kluczowe postacie w Brukseli przyznały się, że polityka sankcji nie spełnia oczekiwać. - Musi nadejść moment prawdy, gdy unijni liderzy przyznają, że popełnili błąd w obliczeniach, że polityka sankcyjna była oparta na fałszywych założeniach – mówił szef rządu w Budapeszcie na antenie Radia Kossuth.

Premier Węgier podkreślił podczas audycji, że choć zaatakowana przez Rosję Ukraina potrzebuje pomocy, to europejscy przywódcy powinni na nowo przemyśleć swoją strategię w związku z wojną, ponieważ – zdaniem Orbána – sankcje nałożone na Rosję bardzo mocno szkodzą gospodarce Starego Kontynentu, uderzając bardziej w unijne gospodarki niż w gospodarkę Rosji i nie prowadząc do zakończenia wojny na wschodzie. 

– Początkowo myślałem, że strzeliliśmy sobie w stopę, ale teraz jest jasne, że europejska gospodarka strzeliła sobie w płuca i teraz próbuje łapać powietrze – oznajmił węgierski przywódca, tłumacząc, że niektóre miejsca w Europie w ogóle nie będą miały dostępu do źródeł energii, a w niektórych co prawda gaz będzie, ale jego cena będzie bardzo wysoka. Według premiera Orbána Węgry będą w tej drugiej kategorii państw.

Stan zagrożenia energetycznego

Węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Peter Szijjártó ogłosił, że rezerwy gazowe Węgier wynoszą obecnie 25,1 proc. rocznego zużycia, co jest wynikiem istotnie lepszym niż średnia dla krajów Unii Europejskiej, wynosząca 16 proc. W przypadku Łotwy zapasy stanowią niemal 80 proc. rocznego zużycia, a w przypadku Polski to około 15 proc. (Polska obok Portugalii ma najwyższy poziom zapełnienia magazynów z gazem w całej Unii Europejskiej, który wynosi niemal 100 proc.).  

W połowie lipca węgierski rząd przyjął siedmiopunktowy plan, którego celem jest zapewnienie państwu wystarczającej ilości energii na zimę przy jednoczesnym utrzymaniu państwowych dotacji do mediów dla większości gospodarstw domowych.

Przyjęty przez rząd plan zakłada:

  1. Zwiększenie przez Węgry krajowego wydobycia gazu z 1,5 mld metrów sześciennych rocznie do 2 mld metrów sześciennych;
  2. Upoważnienie rządu dla ministra spraw zagranicznych i handlu Pétera Szijjártó do pozyskania dodatkowych dostaw gazu. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział już, że do rozpoczęcia tegorocznego sezonu grzewczego Węgry mogą dokupić 700 metrów sześciennych błękitnego paliwa.
  3. Wprowadzenie rządowego zakazu eksportu nośników energii oraz drewna opałowego.
  4. Maksymalne zwiększenie krajowego wydobycia węgla; 
  5. Jak najszybsze ponowne uruchomienie bloku elektrowni Mátra, który obecnie nie jest eksploatowany. Elektrownia Mátra to elektrownia opalana węglem brunatnym, w większości należąca do węgierskiej państwowej spółki energetycznej MVM. Znajduje się w dolinie gór Mátra na Węgrzech i ma zainstalowaną moc 950 megawatów, ale 200 megawatów był na stałe zawieszony od stycznia 2021 roku.
  6. Potwierdzenie ogłoszonej już wcześniej przez rząd decyzji  o przedłużeniu okresu eksploatacji elektrowni jądrowej Paks (węg. Paksi atomerőmű);
  7. Limit maksymalnych opłat za media wprowadzony przez rząd w 2013 roku będzie obowiązywał tylko do średniego zużycia w gospodarstwie domowym, które wynosi 214 kilowatogodzin energii elektrycznej i 144 metrów sześciennych gazu ziemnego. Zużycie powyżej średniej będzie już rozliczane po cenach rynkowych – według rządu podwyżka dotknie nie więcej niż jedną czwartą węgierskich gospodarstw domowych;

Jak ogłosił w środę minister Gergely Gulyás, rządowy plan zapobiegający kryzysowi energetycznemu wejdzie w życie od 1 sierpnia.

Cel: utrzymać niskie ceny energii dla gospodarstw domowych

Według premiera podwyżka opłat dla gospodarstw domowych zużywających więcej energii niż wynosi średnia była konieczna, aby rząd był w stanie utrzymać subsydiowanie cen mediów dla pozostałych użytkowników. Viktor Orbán zauważył również, że Węgry są obecnie w trudniejszej sytuacji niż bogatsze kraje Zachodu. W państwach zachodnich nie ma co prawda niższych cen za energię dla gospodarstw domowych, które płacą pełną rynkową cenę, ale nawet ona w proporcji do zarobków stanowi mniejszy procent dochodów niż w przypadku Węgrów.

Według przedstawionego w lipcu raportu Komisji Europejskiej cena kilowatogodzinę w polskim gospodarstwie domowym wynosi dwukrotnie mniej od średniej unijnej, czyli 16,54 eurocentów za kWh. Na Węgrzech cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych jest jeszcze niższa i wynosi zaledwie 10,01 eurocentów za kilowatogodzinę. Dla porównania w Hiszpanii stawka ta wynosi 51,07 eurocentów za kilowatogodzinę, we Włoszech 42,02 eurocentów za kilowatogodzinę, a w Niemczech 38,04 eurocentów za kilowatogodzinę.

Paliwa dla Węgrów nadal dużo tańsze

Rząd w Budapeszcie zdecydował również o przedłużeniu do 1 października 2022 roku obowiązującego od listopada ubiegłego roku limitu maksymalnych cen paliw, dzięki którym osoby posiadające auta na węgierskich rejestracjach mogą płacić istotnie mniej za podstawową wersję benzyny oraz oleju napędowego. Obecnie cena benzyny 95-oktanowej oraz zwykłego oleju napędowego nie może przekraczać 480 forintów, a więc równowartości  5,72 zł za litr. 

(JAP)