Back to top
Publikacja: 23.05.2022
Marszałek Marek Kuchciński w odpowiedzi na tekst Zsolta Németha: Wojna obronna Ukrainy jest tzw. wojną zastępczą, którą za nas toczą Ukraińcy
Polityka

„Zdecydowane potępienie agresji i zbrodni rosyjskich na Ukrainie oraz wielka pomoc humanitarna jest bardzo ważna. Ale przed śmiercią, zniewoleniem i wygnaniem z ojczyzny może ocalić nas tylko zwycięstwo nad najeźdźcami” – przekonuje Marek Kuchciński, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, w odpowiedzi na artykuł Zsolta Németha „O Ukrainie i Polsce z perspektywy węgierskiej”.


Marszałek Marek Kuchciński. Fot. Tomasz Gzell / PAP


„Polska stoczyła w swej historii 18 wojen z Rosją, od końca XV wieku do 1939 roku, broniąc się przed barbarzyństwem i kolejnymi najazdami. Obecna wojna obronna Ukrainy jest tzw. wojną zastępczą, którą za nas toczą Ukraińcy, a jeśli zostaną pokonani, to Rosja – nie ukrywająca swych planów odbudowy imperium – uderzy na Polskę i inne państwa Europy Środkowej” – zauważa w artykule opublikowanym na portalu wpolityce.pl marszałek Kuchciński. I zwraca uwagę, że mówi o tym wprost koncepcja przedstawiona osobiście przez Władimira Putina na początku obecnego roku, który mówił o „potrzebie powrotu do sytuacji sprzed 1997 roku”. „Dlatego Polska tak zdecydowanie stoi po stronie niepodległości Ukrainy” – twierdzi przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. 

Nie być pionkiem na szachownicy dziejów

Marszałek Kuchciński w swoim artykule zwraca uwagę na fakt, że „Polska i Węgry należą do obszaru nazywanego zwornikiem Europy”, a więc jednego z trzech – obok Zatoki Perskiej i Zachodniego Pacyfiku – „najbardziej strategicznie położonych obszarów kuli ziemskiej”. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę nie tylko na niezwykłość miejsca, lecz także na wagę przekonania, że w Europie Środkowej – regionie o ogromnym zagęszczeniu narodów, języków, kultur, tradycji, granic i religii, „zwycięstwo jednych jest zwycięstwem pozostałych”. 

„Europa Środkowa XXI wieku podchodzi do życia bez złudzeń i ostrożnie. Zbyt dobrze pamiętamy, czym kończą się obietnice władzy – dawniej sowieckiej, dziś często brukselskiej, o budowie raju na ziemi” – zauważa Marek Kuchciński, dodając, że należy również dbać o to, aby nie przyjmować roli pionka na szachownicy dziejów, lecz być w tej geopolitycznej grze „przynajmniej hetmanem”. Marszałek Kuchciński przypomniał jednocześnie, że dzięki udanej współpracy Europa Środkowa miałaby szanse na odgrywanie wiodącej roli, podobnie jak za czasów św. Jadwigi, króla Polski. Aby stworzyć ramy do dobrego współdziałania, polska dyplomacja przez ostatnie lata stworzyła więc m.in. Inicjatywę Trójmorza oraz Bukareszteńską Dziewiątkę, a w parlamencie Europę Karpat oraz szczyty parlamentarne Europy Środkowej i Wschodniej.

Utrzymać solidarność polsko-węgierską

Przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych w swoim tekście podkreśla także, że „dzisiejsza sytuacja Polski i Węgier wymaga od nas odwagi i rozwagi”, ponieważ złamanie solidarności Warszawy i Budapesztu na forum Unii Europejskiej oznaczałoby „triumf sił gotowych do jak najszybszego wznowienia wielorakiej współpracy z Rosją całej Unii Europejskiej i tworzenia Europejskiej Autonomii Strategicznej alternatywnej wobec Stanów Zjednoczonych”, co prowadziłoby to ograniczenia suwerenności zarówno Polski, jak i Węgier. 

Marszałek Kuchciński zaznaczył również w artykule, iż Polska jest świadoma tego, że obraz Węgier jako „sojusznika Rosji” to wygodny instrument odwracania uwagi od grzechów unijnych mocarstw, które wprowadziły „dziurawy jak durszlak” system sankcji UE wobec Rosji, wyłączając np. z unijnych sankcji banki Sbierbank i Gazprombank. „W tym wymiarze Polska i Węgry muszą wspólnie odpierać ataki propagandy nieprzyjaznych nam rządów i środowisk” – podkreślił Marek Kuchciński.

Cały tekst marszałka Marka Kuchińskiego można przeczytać TUTAJ

(JAP)