Węgierski Sąd Najwyższy (Kúria) ogłosił, że wyniki wyborów z 3 kwietnia są już ostateczne. Wcześniej sędziowie odrzucili jedyny wniosek podważający wyniki głosowania, który został złożony przez skrajnie prawicową opozycję Mi Hazánka (Nasza Ojczyzna).

Prezydent Węgier János Áder i jego żona Anita Herczeg oddają głos podczas wyborów parlamentarnych i ogólnokrajowego referendum w sprawie ustawy o ochronie dzieci w Budapeszcie 3 kwietnia 2022 roku. Fot. Noemi Bruzak / MTI / PAP / EPA

W kwietniowych wyborach parlamentarnych rządząca koalicja konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej uzyskała ponad 54 proc. głosów i zdobyła aż 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie.

Politycy ugrupowania Mi Hazánk zwrócili się do sądu z wnioskiem o ponowne przeliczenie kart do głosowania nadsyłanych pocztą przez obywateli węgierskich bez miejsca zamieszkania w kraju, uzasadniając swoją prośbę tym, że państwowa komisja wyborcza (NVI) nie podała do publicznej wiadomości informacji o tym, ile kart do głosowania nadeszło uszkodzonych przez pocztę podczas transportu, przez co delegat partii uznał, iż nie jest w stanie stwierdzić, czy na pewno były one ważne.