Back to top
Publikacja: 05.10.2021
Minister Péter Szijjártó: Polska może liczyć na węgierską solidarność
Polityka

– Wszyscy ci politycy, którzy cały czas nalegają na przyjmowanie imigrantów, powinni spojrzeć na zachodnią część Europy i na to, co się tam wydarzyło w ciągu ostatnich sześciu lat. Na wzrost antysemityzmu i równoległe społeczeństwa. Społeczeństwa Europy Zachodniej są zmuszane do zrezygnowania ze swoich tradycji, ze swoich symboli i sposobu życia – zauważył minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Péter Szijjártó we wtorkowym programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP. 


 Minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Péter Szijjártó we wtorek 5 października podczas otwarcia wystawy „Węgierski październik 1956” w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich w Warszawie / Fot. Tomasz Gzell / PAP


Szef węgierskiej dyplomacji namawiał w wydaniu głównym „Wiadomości”, aby ci politycy, którzy również dzisiaj nalegają na przyjmowanie imigrantów, cofnęli się myślą do 2015 roku. – Gdybyśmy wówczas się obronili, to nie mielibyśmy teraz do czynienia z milionami imigrantów przybywającymi na nasz kontynent. Imigranci, którzy przybyli do Europy w 2015 roku stanowią ogromne zagrożenie z punktu widzenia bezpieczeństwa – zauważył minister Péter Szijjártó. – Wszystkie modele integracji społecznej forsowane przez kraje Europy Zachodniej po prostu zawiodły. Powinniśmy przyglądać się społeczeństwom z zachodniej części naszego kontynentu. To są społeczności równoległe, które zostały utworzone i głośna mniejszość po prostu uciska bezgłośną większość. Społeczeństwa Europy Zachodniej są zmuszane do rezygnacji ze swoich tradycji, ze swoich symboli i sposobu życia – przekonywał węgierski polityk w wywiadzie dla TVP Info, podkreślając, że „to nie jest Europa, którą wymarzyliśmy sobie na przyszłość”. 

Szef dyplomacji Węgier odniósł się także do „hybrydowych działań wojennych” białoruskiego reżimu Aleksandra Łukaszenki, tłumacząc, że budowa ogrodzenia na granicy jest jedynym rozwiązaniem rosnącej presji migracyjnej, „ponieważ bez przeszkód fizycznych, bez odpowiednich ludzi, którzy działają na miejscu, nie da się ich [imigrantów – przyp. red.] zatrzymać. Péter Szijjártó przypomniał, że w 2015 roku również jego kraj musiał zmierzyć się z podobnym problemem, gdy 400 tys. nielegalnych imigrantów przemierzało Węgry „nie zważając na lokalne przepisy, nie chcąc współpracować z władzami lokalnymi”. Szef dyplomacji zauważył, że rząd w Budapeszcie w ciągu ostatnich sześciu lat bez wsparcia finansowego Brukseli zainwestował w infrastrukturę obronną ponad miliard euro.

– Jeśli mamy do czynienia ze zorganizowanymi potokami imigracyjnymi na granicy innego kraju, to są to hybrydowe działania wojenne – stwierdził minister Péter Szijjártó w wywiadzie dla „Wiadomości” i podkreślił, że Polska może liczyć na solidarność Węgier. – Polska i Węgry to dwa kraje w Europie, które z pewnością idą w poprzek mainstreamu i liberalizmu, ale jednocześnie oba nasze kraje osiągają sukcesy. Myślę, że to jest niestrawne dla liberalnego mainstreamu, że kraje, które prowadzą politykę opierającą się na podstawach chrześcijańskich, patriotyzmie, rządach prawicowych, jednocześnie osiągając sukcesy, to jest to coś, czego nie są sobie w stanie wyobrazić – przekonywał węgierski polityk na antenie TVP Info.

Szef dyplomacji Węgier zwrócił również uwagę na podwójne standardy stosowane przez unijne elity polityczne. – Bruksela zachowuje się jak polityczne imperium, a tak nie powinno być – podkreślił Péter Szijjártó.


Źródło: Twitter


(JAP)