Back to top
Publikacja: 24.09.2020
Stefan Batory – Wespazjan polski. Jak rzymska moneta pomogła rozsławić zwycięstwo nad Rosją cz. 2
Historia

Część pierwsza - tutaj 

 

Il. 6. Sesterce brązowe Wespazjana serii IVDAEA CAPTA, upamiętniające zwycięstwo w wojnie żydowskiej. Mennica w Rzymie, 71 r. n.e. Źródło: Classical Numismatic Group.

 

Il. 7. Rzym, Łuk Tytusa na Forum Romanum w Rzymie. Scena triumfu po zwycięstwie w wojnie żydowskiej. Źródło: Wikipedia.

Dlaczego pokonani „Moskwiczyni” ukazani zostali pod palmą? Jakie było źródło inspiracji dla tego wydawałoby się egzotycznego wręcz przedstawienia? W poszukiwaniu odpowiedzi na tak postawione pytania zwrócić musimy naszą uwagę ku długiej tradycji starożytnej rzymskiej ikonografii monetarnej. Monety, na rewersach których ze zwieszonymi głowami, często ze związanymi z tyłu rękami, przy stosach ułożonych z uzbrojenia siedzą pokonani wrogowie i mieszkańcy spacyfikowanych obszarów, czasem w obecności dumnie wyprostowanych rzymskich legionistów, stanowiły w okresie Cesarstwa Rzymskiego powszechny sposób upamiętnienia zwycięstw i triumfów cesarzy nad zbuntowanymi ludami barbarzyńskimi. Scenom tego rodzaju towarzyszyły niekiedy atrybuty identyfikujące konkretne krainy i ludy. Drzewo palmowe pojawiło się na rzymskich monetach bitych za panowania Wespazjana (69-79 n.e.) i zdobiło monety serii IVDAEA CAPTA (il. 6) noszące wizerunki tego cesarza oraz jego syna Tytusa, późniejszego cesarza (79-81 n.e.). Upamiętniały one zwycięstwo w trwającej kilka lat i krwawo stłumionej wojnie żydowskiej, której symbolem stało się zdobycie i zniszczenie świątyni jerozolimskiej w 70 r. przez Tytusa dowodzącego armią rzymską w imieniu cesarza. Scenę procesji triumfalnej, podczas której niesiono m.in. wyposażenie świątyni jerozolimskiej, a która odbyła się w Rzymie z udziałem Wespazjana i jego syna dowodzącego rzymskimi wojskami ekspedycyjnymi, oglądać można do dziś na Forum Romanum, w podłuczu łuku triumfalnego Tytusa (il. 7). Tak więc motyw palmy, wcześniej chętnie wykorzystywany w mennictwie żydowskim, na rzymskich monetach symbolizował podbitą prowincję Judeę oraz zwycięstwo w wojnie żydowskiej.

 

Il. 8. Giovanni da Cavino (1500-1570), medal Tytusa wzorowany na rzymskich sestercach serii IVDAEA CAPTA, Padwa. Źródło: Classical Numismatic Group.

 

Il. 9. Drzeworytowe wyobrażenie sesterca IVDAEA CAPTA Wespazjana w dziele Sebastiano Erizzo Discorso sopra le medaglie antiche, Wenecja 1559. Źródło: POLONA, Biblioteka Narodowa w Warszawie.

W okresie renesansu rzymskie monety upamiętniające zwycięstwo w wojnie żydowskiej stały się przedmiotem zachwytu i dociekań uczonych humanistów. Rzeczywisty wygląd tych monet został upowszechniony w drugiej połowie XVI w. za sprawą współcześnie odlewanych medali naśladowczych, emitowanych m.in. przez słynnego padewskiego medaliera Giovanniego da Cavino (il. 8) oraz drukowanych, bogato ilustrowanych traktatów numizmatycznych. Źródła inspiracji Jana Zamoyskiego należałoby upatrywać w znanym w Rzeczypospolitej, jednym z najważniejszych dzieł numizmatycznych XVI w. – Discorso sopra le medaglie antiche Sebastiana Erizzo (il. 9), którego pierwsze wydanie ukazało się w Wenecji w 1559 r. i było dedykowane królowi polskiemu Zygmuntowi Augustowi. Powód tego zapożyczenia wydaje się jasny i propagandowo słuszny: tak jak pokonanie zbuntowanych Żydów stanowiło wiekopomne zwycięstwo dla Rzymu, tak pokonanie Rosjan rozsławić miało chwałę Rzeczypospolitej. Jeżeli zaś rola współczesnego Wespazjana słusznie należała się Stefanowi Batoremu, to Jan Zamoyski uosabiał niewątpliwie cnoty Tytusa. Temu przesłaniu ideowemu podporządkowano nie tylko symboliczny triumf, który odbył się w Krakowie z okazji zaślubin Jana Zamoyskiego, ale także motyw wybrany dla ozdobienia medalu, którym obdarowano uczestników i świadków tego wspaniałego wydarzenia, sławiącego chwałę polskiego oręża.

W okresie renesansu wiele motywów ikonograficznych nowożytna sztuka europejska, w tym polska, zaczerpnęła ze sztuki rzymskiej. Szczególnie w aspekcie złożonej symboliki związanej z propagandą zwycięstw wojskowych. Prawdziwą kopalnią tego rodzaju motywów było mennictwo rzymskie okresu cesarstwa. Starożytni mincerze bowiem osiągnęli prawdziwe mistrzostwo w aranżacji niewielkiego, okrągłego pola monety, potrafiąc zapełnić je niezliczoną ilością łatwych w interpretacji motywów podporządkowanych określonemu, założonemu z góry przesłaniu ideowemu. Monety należały wszak do najbardziej rozpowszechnionych przedmiotów życia codziennego w starożytności, trafiając do rąk przedstawicieli wszystkich warstw społecznych miasta Rzymu, mieszkańców prowincji cesarstwa, a także daleko poza jego granice. Choć tereny Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie wchodziły, jako wschodnioeuropejskie barbaricum, w skład imperium rzymskiego, to jednak obfitowały w częste i liczne znaleziska monet rzymskich, przede wszystkim wybitych ze srebra denarów, które nazywano w okresie staropolskim „pieniążkami św. Jana”. Monety rzymskie, a także bogato ilustrowane drukowane traktaty o monecie antycznej, znajdowały się w prywatnych zbiorach znanych profesorów Akademii Krakowskiej, stając się źródłem ciekawych koncepcji historiograficznych, tworzonych przez nich w duchu humanistycznej erudycji. Ideologia sarmacka próbowała bowiem legendarną przeszłość pierwszych Polaków wpisać w dzieje Rzymu. Można śmiało stwierdzić, że kręgi elit społecznych i intelektualnych Rzeczypospolitej były w drugiej połowie XVI w. zaznajomione w znacznym stopniu z propagandowym przesłaniem starożytnych monet rzymskich i tradycją ich recepcji w sztuce.

Wiele monet antycznych znajdowało się także w liczącej blisko 500 egzemplarzy kolekcji numizmatycznej Jana Zamoyskiego. Warto przypomnieć, że ten wielki polityk i mąż stanu miał także wielkie zasługi jako uczony humanista. Jego wydana w Wenecji rozprawa O senacie rzymskim spotkała się ze znakomitym międzynarodowym odbiorem i była wznawiana drukiem aż pięciokrotnie. Nie powinno zatem dziwić, że motyw zaczerpnięty z rzymskiej monety został przezeń wybrany dla ozdobienia medalu upamiętniającego zwycięstwo Rzeczypospolitej w wojnie z Rosją i zasługi dla tej wielkiej wiktorii króla Stefana Batorego.

Il. 10. Jędrzej Brydak, Pomnik Stefana Batorego, litografia (Kraków 1865). Źródło: POLONA, Biblioteka Narodowa w Warszawie.

Kilkanaście lat później znany z medalu Jana Zamoyskiego motyw pokonanych barbarzyńców pod drzewem palmowym, upamiętniający odzyskanie Inflant i Połocka, znalazł się – zapewne za sprawą Jana Zamoyskiego – w dekoracji nagrobka Stefana Batorego w Kaplicy Mariackiej w katedrze na Wawelu, którego oprawa architektoniczna zaaranżowana została w schemacie łuku triumfalnego (il. 10). Umieszczono go w centralnie położonym polu cokołu, na którym w reliefie wyobrażono spoczywającego króla, pomiędzy kartuszami herbowymi Batorych „Wilcze Zęby”, opatrzonym stosowną inskrypcją. W ten sposób, za sprawą rzymskiej monety, przekazano potomnym pamięć o wielkim zwycięstwie i jego twórcy – polskim Wespazjanie.

Piotr Jaworski

Studiował archeologię i historię na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie uzyskał doktorat. Adiunkt na Wydziale Archeologii UW. Specjalizuje się w archeologii klasycznej oraz numizmatyce antycznej, a także dziejach zainteresowań starożytniczych i kolekcjonerstwa archeologicznego w Polsce.

Wybrana literatura:

Jaworski P., Początki europejskiej literatury numizmatycznej i jej rola w upowszechnianiu antycznej ikonografii monetarnej w Polsce XVI w., [w:] O miejsce książki w historii sztuki [Biblioteka Tradycji, CXL], red. A. Gronek, Kraków 2015, s. 185-198.

Jaworski P., Crişan D.S., A zowie je prosty lud świętego Jana pieniądze… Wybór źródeł do dziejów zainteresowań monetą antyczną w szesnastowiecznym Krakowie, Biuletyn Numizmatyczny 2012, nr 4 (368), s. 259-264.

Korski W., Mało znany medal Stefana Batorego na zdobycie Inflant i Połocka w r. 1582, Wiadomości Numizmatyczne 4, 1960, z. 1-2, s. 84-86.

Mikocka-Rachubowa K., Nagrobki Stefana Batorego i Anny Jagiellonki w katedrze wawelskiej. Kilka uwag i hipotez, Rocznik Historii Sztuki 14, 1984, s. 81-103.

Stahr M., Cenny medal Stefana Batorego w Muzeum Poznańskim, Biuletyn Numizmatyczny 1977, nr 5 (123), 1977, s. 81.