Back to top
Publikacja: 12.09.2018
Europa Karpat - János Latorcai

W pierwszym panelu dyskusyjnym "Sąsiedzi Europy czy sąsiedzi w Europie?" głos zabrał János Latorcai, wicemarszałek Zgromadzenia Narodowego Węgier: 

Bardzo dziękuję. Szanowni Państwo, przede wszystkim proszę mi pozwolić, że podziękuję panu Marszałkowi Kuchcińskiemu, że znów zorganizowano to dzisiejsze forum. Zostaliśmy na to forum zaproszeni i teraz poważnie możemy porozmawiać o tym, co to tak naprawdę oznacza poszerzenie Unii Europejskiej, jakie mamy wyzwania związane z migracją. Myślę, że na samym początku musimy sobie zaznaczyć, że rząd Węgier myśli o Unii Europejskiej jako o zgromadzeniu silnych państw narodowych. 

Jest to warunek. I dlatego też oczekujemy od Unii Europejskiej, że powrócimy do naszych korzeni, kiedy utworzono wspólnotę. Czyli znajdziemy te wartości, które uczyniły Europę za jeden z najlepszych obszarów do życia na ziemi. I myślę, że o tych wartościach, o treści tych wartości owszem możemy debatować, ale od razu chciałbym tutaj ukrócić takie debaty na inny temat, chciałbym żeby to dla wszystkich było jasne, że rządy skorzystają ze swojego prawa żeby rozdzielić państwo od Kościoła. 

Nie jest naszym celem żeby nową ewangelizację wprowadzić – aczkolwiek zaznaczam, że może by się przydała Europie nowa ewangelizacja – tylko chodzi nam o to, że te wartości natury greckiej nakładane na państwa przez Rzymian, które pochodzą z wartości chrześcijaństwa żydowskiego to żeby one stały się cały czas dominującymi. Ale myślę, że dwie rzeczy są pewne i to chyba nie jest przedmiotem debaty, mianowicie stabilność i bezpieczeństwo. 

To pojawia się w naszych stosunkach partnerskich, naszych losach i w ogóle dla całej Unii Europejskiej i dla całego świata to są ważne rzeczy. Jeżeli chodzi o partnerstwo wschodnie, jeżeli chodzi o integrację na Bałkanach zachodnich tu mamy bardzo jasne i klarowne stanowisko Węgier. Niezależnie od tego, że rządy, siły polityczne odchodzą, przychodzą te dążenia należy prowadzić dalej, czyli poszerzać Unię Europejską i tutaj uważam, że należałoby przyłączyć Serbię, zachodnie Bałkany. Właśnie to przyczyniłoby się do stabilności i do bezpieczeństwa. 

I w tym celu Zgromadzenie Narodowe Węgier przyjęło szereg zobowiązań, właśnie w tym celu, aby te kraje, które oczekują na przyłączenie, aby dostosować ustawodawstwo tych krajów do Unii to węgierski parlament przeprowadził 13 takich twinningów w tych państwach, na przykład właśnie teraz, na dniach kończymy kolejny twinning. I również chciałbym tu zaznaczyć, właśnie ze względu na stosunki sąsiedzkie, są pewne rzeczy, które w przypadku Węgier nieco inaczej przedstawiają się, narzucają nam inne uwarunkowania niż w przypadku innych państw. 

Sto lat temu w taki sposób uregulowano losy Węgier, że teraz bardzo dużo Węgrów mieszka w całych grupach poza granicami Węgier, więc my musimy prowadzić taką politykę sąsiedzką, która idzie równolegle z naszą polityką narodową. Ale tak naprawdę nie ma tu rozbieżnościami między tymi dwiema politykami. Tak jak tutaj przewodniczący rumuńskiego Parlamentu powiedział, dla nas też jest ważne żeby na świecie stworzyć takie warunki, aby każdy mógł pozostać w swojej ojczyźnie. Żeby godnie żyć tam na miejscu, żeby wytworzyć otoczenie społeczne, żeby mogli pozostać na swoich miejscach. 

Oczywiście wymaga to ogromnej tolerancji ze strony innych narodów i wobec innych narodów. I to jest tym elementem polityki sąsiedzkiej i polityki narodowej. Ale taką samą politykę prowadzimy wobec obszaru śródziemnomorskiego i uważamy żeby tam zachodziły takie same przemiany. I tylko na marginesie chciałbym powiedzieć, że kiedy wybuchła Arabska Wiosna, aczkolwiek dzisiaj jest to już jest nieco inna ocena tych wydarzeń, czyli w momencie kiedy to się stało to istniały tylko dwa państwa, które podniosły głos przeciwko tym postępowaniom. To były Włochy i Węgry. 

Ponieważ myśmy mówili, że jeżeli załamiemy stabilność i bezpieczeństwo w ich krajach zajdą takie zmiany, które doprowadzą do niepożądanych procesów. Dzisiaj tego doświadczamy. Oczywiście teraz już się nie da cofnąć historii. I teraz musimy odnaleźć możliwości, które nam są dane. I właściwie tutaj możemy przejść do kwestii migracji. Dzisiaj wydaje się, że polityka migracyjna, którą prowadziły Węgry, zresztą przynajmniej w V4 odbiło się szerokim echem pozytywnym. Przypomnijmy sobie, że trzy lata temu w zdecydowanej większości Europy wielu kwestionowało z przynajmniej umiarkowanym optymizmem, a dzisiaj coraz więcej osób przyjmuje właśnie tą politykę. 

Dlatego, że proszę sobie przypomnieć, nie tak dawno temu sama pani kanclerz Merkel powiedziała, że kiedy Węgrzy zatrzymali tą falę migracyjną na południu Węgier obronili również Niemcy, a nawet niemiecki Minister Spraw Zagranicznych ostatnio powiedział, że musimy zatrzymać nielegalną migrację i trzeba wykorzystać tą siłę przytrzymania tych obywateli na swoich terenach ojczyźnianych. Mi się tak wydaje, że największym problemem jest przeludnienie Afryki. Jeżeli te badania ONZ są prawdziwe to 40-50 mln ludzi wkrótce może wyruszyć, więc zatrzymanie ich na miejscu w swoich krajach wymaga ogromnego wysiłku. 

Uważam, że jeżeli taka wielka masa ludzi dotrze do Europy to zmieni to wszystko w co wierzymy, na co mamy nadzieję. Jeszcze muszę zwrócić uwagę na jedną rzecz, aczkolwiek ostatnio to się praktycznie w ogóle nie pojawia w prasie, może jedynie w kilku analizach spraw zagranicznych widzimy pewne rzeczy. Mam na myśli Iran. Kryzys gospodarczy, który obecnie się kształtuje w Iranie, to zresztą jest przyczyną stosowania pewnych działań dyskryminacyjnych wobec Iranu, już to nam sygnalizuje, że powstaje ogromna inflacja i możliwości rozwoju gospodarczego są mocno zawężone. Należy więc wiedzieć, że w Iranie pracuje obecnie ok. 1 200 000 Afgańczyków. 

Jeżeli oni stracą możliwość zarobkowania w Iranie prawdopodobnie i tak nie wrócą do Afganistanu. Turcja już nie bardzo może więcej przyjmować, sama zaczyna mieć problemy gospodarcze i w ogóle kryzys wewnętrzny powstaje. Więc są dwie rzeczy, albo próbują jednak uciec do Turcji albo oni też sobie wybiorą ścieżkę bałkańską i mamy kolejną falę migracyjną. To tylko tak żeby zwrócić Państwa uwagę na pewne rzeczy. 

A teraz powracając do tematu. V4 i tak miała już szereg doskonałych inicjatyw, aby zostawić u siebie w kraju tych obywateli. Przecież V4 uczestniczy w umocnieniu obrony granic Libii z nakładem 35 mln Euro. To jest bardzo istotna rzecz dla naszej polityki. Wiele osób nam zarzuca, że Węgry czynią takie bardzo zdecydowane kroki w kierunku zmiany tej migracji. Mi się wydaje, że żaden rząd nie ma demokratycznej legitymacji żeby cokolwiek zrobić w tym kierunku. 

Tylko znów sygnalizuje w 2016 roku, na Węgrzech nawet odbyło się referendum i nasi obywatele w 90% oddanych głosów byli zdania, że Unia Europejska nie może narzucać takich decyzji, których wcześniej węgierski parlament nie przegłosuje. Więc mi się wydaje, że my mamy demokratyczne prawa. To są fakty, które potwierdzają, że na tej drodze migracja została zatrzymana. I jeszcze jedna sprawa. Węgry jednoznacznie stoją  na stanowisku, że trzeba im udzielić pomocy. I do tej pory też w tych regionach, gdzie powstały takie ośrodki emigracji, w wyniku działań militarnych czy innych to tam w dużej mierze pomagaliśmy tym krajom. Uważamy to za bardzo ważne żeby to tak się działo i w przyszłym okresie. Może to tyle. 

Dziękuję bardzo.