Back to top
Publikacja: 27.02.2022
Konkurs „POLSKA-WĘGRY – HISTORIA PRZYJAŹNI”. Krótka ściąga z historii bratanków
Historia

To nie jest artykuł wyłącznie dla uczestników konkursu! Wydarzenia, postacie i fakty opisane poniżej powinien znać każdy Polak i Węgier.


Piotr Boroń


Ponad 2 tys. uczniów z 376 szkół z różnych rejonów Polski zgłosiło chęć udziału w pierwszej edycji konkursu historycznego „Polska-Węgry – Historia Przyjaźni”, obejmującego lata 1320–1444, współorganizowanego przez Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. W. Felczaka. Zakończenie pierwszego etapu konkursu już 15 marca. Podpowiadamy więc kilka postaci, zjawisk i faktów, które przydadzą się do nauki. Nie piszemy o nich chronologicznie, ale przekrojowo, by spojrzeć inaczej niż zwykle. Szczupłość artykułu daje możliwość jedynie zasygnalizowania, od czego zacząć naukę. Konkursowiczów i wszystkich zainteresowanych historią zachęcamy zatem do lektury książek, które stanowią literaturę konkursową.


Król Andrzej II (węg. II András). Źródło: domena publiczna


Tysiącletnia przyjaźń, która nie umierała nawet wówczas, gdy znajdowaliśmy się w przeciwnych koalicjach, jest fenomenem, któremu wielu badaczy poświęca sporo uwagi. Węgry i Polska, choć o tak różnych korzeniach etnicznych, wkroczyły na arenę europejską w X wieku. W podobnym okresie zostały ochrzczone, a koronacje ich pierwszych królów dzieli mniej niż ćwierćwiecze. Mieliśmy podobne kłopoty z zakonem krzyżackim i tylko szkoda, że nie skorzystaliśmy z doświadczenia Andrzeja II (węg. II András), aby postępować z nimi skuteczniej i uniknąć ogromnych kłopotów. Wiele wniosków mogliśmy wyciągnąć również z misji historycznej, którą pełniło Królestwo Węgierskie – przedmurza chrześcijaństwa. Po Węgrach przecież Rzeczpospolita Obojga Narodów przejęła tę funkcję. Węgry i Polska doznały również na swej drodze historycznej dramatu rozbiorów i powstań narodowowyzwoleńczych! Życzliwość polsko-węgierska przejawiała się często w polityce, która podobno zna tylko własny interes. Była też obecna przede wszystkim w relacjach międzyludzkich.

UNIE I KOLIGACJE

Skoro w późnym średniowieczu polityka dynastyczna była najważniejszym polem działań władców, więc wypada zacząć od stwierdzenia, że genealogie królów Polski zawierają liczne związki matrymonialne z władcami Węgier, a nawet łączyły nas dwukrotnie unie personalne. Po raz pierwszy, gdy władcą obu państw był król Ludwik Andegaweński, zwany na Węgrzech Wielkim (węg. I Nagy Lajos, panowanie 1342–1382), a w Polsce Węgierskim (panowanie 1370–1382). Po raz drugi, gdy polski Władysław III Jagiellończyk (panujący w latach 1434–1444), został zaproszony na tron węgierski i połączył znów obie monarchie (na Węgrzech jako Władysław I, czyli I. Ulászló – w latach 1440–1444). Po śmierci na placu boju, nazwany został Warneńczykiem.

Od początków naszej państwowości Piastowie dbali o dobrosąsiedzkie stosunki z Węgrami, a wśród najważniejszych koligacji sprzed XIV wieku trzeba pamiętać koniecznie o św. Kindze, żonie księcia Bolesława Wstydliwego. Władysław Łokietek był wręcz ukierunkowany na Węgry, bo za teściową miał Jolentę Helenę (córkę Beli IV), a swoją córkę Elżbietę wydał w 1320 roku za Karola Roberta, pierwszego Andegawena na węgierskim tronie (panowanie 1308–1342), więc nad Dunajem urodziło się pięciu jego wnuków.


Chrzest Władysława Warneńczyka w 1425 roku na obrazie Jana Matejki. Źródło: domena publiczna


SUKCESJE I KORONACJE

Kazimierz (zwany później Wielkim) obejmował panowanie po ojcu Władysławie w 1333 roku bezproblemowo, ale już z sukcesją po nim na polskim tronie sprawy nie układały się prosto. Jakby przeczuwając brak syna z prawego łoża, już jako 29-letni mężczyzna Kazimierz podjął w Wyszehradzie negocjacje z Karolem Robertem w sprawie sukcesji. Syn Karola Roberta, 15-letni Ludwik – spodziewając się korony polskiej – towarzyszył Kazimierzowi w wyprawach na Ruś, a gdy w 1340 roku Kazimierz w obozie zaniemógł, rycerstwo orzekło, że w Ludwiku widzi jego następcę. Historycy prawa zwracają uwagę, że przy dalszych pertraktacjach sukcesyjnych doszło do zbliżenia ustrojowego Polski i Węgier. Obietnice, jakie dał Polakom w Budzie Ludwik w 1355 roku, zawarły odniesienia do Złotej Bulli Andrzeja II z 1222 roku. Objąwszy polski tron, Ludwik korzystał z namiestników (głównie swej matki Elżbiety Piastówny), a sam zajął się problemami Węgier. Zadbał jednak o sukcesję jednej ze swych trzech córek i w tym celu zawarł z polskim rycerstwem układ w Koszycach (17 września 1374 roku), dając szereg przywilejów, które uznaje się za bardzo ważne dla rozwoju naszego ustroju.

Objęcie tronu polskiego właśnie przez Jadwigę (późniejszą świętą) było bodaj najszczęśliwszym zdarzeniem w naszych dziejach, a jej rządy wzorcowe. Co ciekawe, unia w Krewie w 1385 roku, została zawarta z woli polskich polityków, ale jej głównymi protagonistami byli Węgierka (złożonego pochodzenia, także piastowskiego) i Litwin. Tak doszło do powstania wspólnoty środkowoeuropejskiej, zdolnej do skutecznego przeciwstawiania się wszystkim sąsiadom. W łączności z nią szanse miała polityka dynastyczna Jagiellonów, której wspomnienie daje politykom również w XXI wieku inspiracje do projektów międzypaństwowych Międzymorza.

Po śmierci Jadwigi w 1399 roku nastąpiła przebudowa sojuszów europejskich, a winą za to obarczać należy przede wszystkim byłego szwagra Jagiełły – Zygmunta Luksemburskiego, który widział realizację swych marzeń w kierunku niemieckim (w tym krzyżackim). Znamienne, że jego węgierscy i polscy doradcy łagodzili napięcia, wynikające z jego aspiracji. Stąd antypolski sojusz Zygmunta z krzyżakami w 1410 roku nie przybrał formy agresji większych rozmiarów jak tylko ataku Ścibora ze Ściborzyc na Stary Sącz. Pertraktacje tego samego z Zawiszą Czarnym doprowadziły do traktatu w Lubowli (1412), a tam rozpoczęła się piękna historia polskiego Spiszu, zastawionego przez Luksemburczyka pod pożyczkę.

Po rządach Albrechta Habsburga Węgrzy zwrócili się w 1440 roku z prośbą do króla polskiego Władysława III o unię personalną, na co wyraził zgodę i koronował się 17 lipca w Białogrodzie Królewskim (węg. Székesfehérvár). Habsburgowie nie składali broni, ale od wojny o sukcesję ważniejsze stało się ratowanie Węgier i Europy przed tureckim najazdem. Szereg zwycięstw w kampanii z lat 1443–1444 doprowadził do podpisania 12 czerwca pokoju w Segedynie. Sułtan zgadzał się na oddanie Serbii i wielu twierdz naddunajskich, a pokój miał obowiązywać przez 10 następnych lat. Sukcesy chrześcijan zachęciły jednak wielu suflerów Władysława (z legatem papieskim Julianem Cesarinim na czele) do zerwania pokoju. Tak doszło do tragicznej bitwy pod Warną 10 litopada, której losy długo przechylały się na stronę polsko-węgierską, lecz śmierć króla, który zaatakował osobiście janczarów, pogrzebała wszystkie dotychczasowe sukcesy. János Hunyady wyprowadził co prawda z pogromu część wojsk, ale sukces sułtana był tak wielki, że wiódł Turków już prosto do zdobycia Konstantynopola w 1453 roku.


Historia Klary Zach I, Aladár Körösfői-Kriesch. Źródło: domena publiczna


CIEKAWOSTKI

Gdy w sierpniu 1327 roku następcy polskiego tronu, Kazimierzowi, ciężka choroba zagroziła śmiercią, jego matka, Jadwiga Kaliska (córka Jolenty Heleny z Arpadów) powierzyła w modlitwach troskę o jego uzdrowienie patronowi francusko-węgierskiej dynastii – św. Ludwikowi. Interwencja musiała nastąpić prędko, skoro jeszcze tego samego roku napłynęła od papieża Jana XXII z Avignonu bulla, w której wyrażał radość z uzdrowienia Łokietkowego syna – 17-latka, rwącego się na wojnę przeciw krzyżakom.

Nie ma całkowitej pewności co do wizyty 19-letniego Kazimierza na dworze Karola Roberta i jego żony Elżbiety (a rodzonej siostry Kazimierza) w Wyszehradzie. Miał wówczas uwieść córkę węgierskiego wielmoży Klarę Zach. Ojciec Felicjan, oskarżając króla, że on jest odpowiedzialny, bo doszło do tego w komnatach królewskich, napadł na monarchę, którego Elżbieta zasłoniła własną ręką, na szczęście tracąc jedynie cztery palce. Ranił też Karola Roberta w ramię, zanim jeden z dworzan zadał mu śmiertelny cios. Atak na króla był w średniowieczu karany najsrożej, a ofiarą stała się Klara, którą oszpecono i obwożono po miastach, by odstraszać ewentualnych królobójców. Władysław Łokietek dał schronienie krewnym Klary. Historia – choć tak pasjonująca – może być jednak w dużej mierze zmyślona przez krzyżaków, którzy chcieli zdeprecjonować autorytet niechętnych im monarchów. Po krzyżakach powtarzały plotkę inne źródła.

Jan Luksemburski długo nie chciał zrezygnować z tytułowania się królem Polski, a Kazimierza (nawet po 1333 roku – nazywał „królem Krakowa”. Długie pertraktacje doprowadziły wreszcie do arbitrażu Karola Roberta w Wyszehradzie, gdzie na Wszystkich Świętych zjechali zwaśnieni monarchowie. Tam Kazimierz został uznany przez Luksemburga za króla Polski, a wypłacając Janowi 20 tys. kop groszy praskich, zneutralizował go też jako sojusznika krzyżaków w negocjacjach, na które Kazimierz przerzucił działania z pól bitewnych. Krzyżacy mieli militarnie większe szanse, ale przy dyplomatycznej neutralności Czech i życzliwości Węgrów Kazimierz wygrał spór.

Królowie Węgier nazywani byli najszczęśliwszymi władcami swoich czasów, gdyż posiadali wiele kopalń złota i potrzeby finansowe załatwiali rozkazami, by zintensyfikować wydobycie kruszcu do bicia tysięcy nowych monet. Oblicza się, że za Karola Roberta z węgierskich kopalń pochodziło 80 proc. europejskiego wydobycia. On sam jadał tylko ze złotych naczyń i miał najbardziej wystawny w Europie dwór pod względem uczt i turniejów – w Wyszehradzie.

Ludwik Wielki miał na dworze Kazimierza Wielkiego tak oddanych sobie ludzi, że wiedział doskonale, w jakim stanie zdrowia jest polski król, po którym miał dziedziczyć koronę. Gdy zatem Kazimierz ranił się w goleń podczas polowania na jelenia w puszczy nadpilickiej i wywiązała się z tego gangrena, Ludwika poinformowano, że ma przybyć do Krakowa w najwłaściwszym momencie. Tak się stało, bo Kazimierz zmarł 5 listopada 1370 roku, a Ludwik już 17 listopada został ukoronowany w katedrze wawelskiej.

Elżbieta Łokietkówna, wyznaczona przez Ludwika Węgierskiego na regentkę w Polsce, faktycznie powróciła do swej ojczyzny. Złośliwi twierdzili, że wysłanie jej do Polski było potrzebne Ludwikowi do pełnego usamodzielnienia się, gdyż jako matka narzucała mu nad Dunajem, jak ma postępować. W Krakowie nie ograniczyła swych ambicji i tytułowała się „królową Polski”. Przyjmując jej tytulaturę, musimy uznać, że była najdłużej rządzącą w Polsce kobietą. Najbardziej zasłynęła w Europie jako wynalazczyni perfum, które miały też pomagać przy bólach zębów, a przede wszystkim działać odmładzająco, co było marzeniem ludzi jak historia długa i szeroka.

Wzór polskiego rycerstwa, Zawisza Czarny z Garbowa, uczestniczył w walkach cesarza Zygmunta Luksemburskiego przeciw Turkom. W 1428 roku osłaniał ucieczkę cesarza przez rzekę pod Golubacem, a gdy ten przysłał po niego łódź, odmówił ucieczki i samotrzeć stawiał czoła setkom Turków. Obalony na ziemię, miał przypaść jako jeniec jednemu z wojowników, ale szczególnie dwóch pokłóciło się o zdobycz i jeden obciął mu głowę jataganem, by nie dostał się nikomu innemu. Genealodzy twierdzą, że pochodzą od Zawiszy zarówno hetman Stanisław Koniecpolski, znany z „Potopu” Bogusław Radziwiłł, jak i Henryk Dobrzański, zwany Hubalem.