Back to top
Publikacja: 19.07.2021
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka

Na linii Warszawa-Bruksela trwa spór dotyczący wyższości prawa krajowego nad unijnym oraz zakresu możliwości ingerowania przez instytucje UE w prawodawstwo państw wspólnoty. Mimo że sądy w innych państwach europejskich wydają decyzje pokrewne do decyzji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, to unijne instytucje nie ustają w walce o rozszerzenie swych kompetencji. Co piszą o tym polskie media?


TSUE ingeruje w polskie sądownictwo

W minionym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał zabezpieczenie, w którym zawiesił działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz unieważnił wszystkie jej wcześniejsze uchwały. Jednak jeszcze tego samego dnia polski Trybunał Konstytucyjny orzekł – jak relacjonuje „Dziennik Gazeta Prawna” – że „przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją”. „Zdaniem Jarosława Dudzicza z Krajowej Rady Sądownictwa po tym, jak wyrok TK wejdzie w życie, decyzje TSUE będą bezprzedmiotowe. – Nie wolno się do nich stosować. No chyba że ktoś  chce łamać polską konstytucję – kwituje. Dlatego też dla niego sprawa jest oczywista”czytamy na łamach „DGP”. W wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski tłumaczy natomiast, że podobne decyzje TK zapadały już wcześniej, a pokrewne orzeczenia wydawały sądy m.in. we Francji i Niemczech. – Orzeczenie TSUE, które nakazywało zawiesić funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej SN, było  zwykłym przekroczeniem uprawnień i kompetencji. Bardzo trafnie orzekł więc polski TK, wskazując na bezprawność tych działań i odrzucając możliwość  wykonania takich pseudowyroków. To swego rodzaju linia demarkacyjna między sferą kompetencji przekazanych Unii a tymi suwerennego państwa  polskiego – podkreśla wiceminister na łamach „DRz”. – W kwestii nadchodzącego wyroku dotyczącego stosunku prawa unijnego wobec polskiej konstytucji powinniśmy spodziewać się potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa TK, który w przeszłości bez żadnych wątpliwości stwierdzał, że polska konstytucja jest prawem najwyższym i ma większą moc wiążącą niż traktaty europejskie – dodaje Romanowski, odnosząc się do kolejnej sprawy toczącej się przed TK.

Spory o gazociąg

Nie ustaje także spór o promowany przez Berlin projekt Nord Stream 2, którego otwarcie – jak podkreśla w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wiceszef polskiego MSZ – wcale jednak nie jest przesądzone. – Budowa gazociągu jest na finiszu, choć niezakończona, ale uruchomienie gazociągu w zgodzie z prawem europejskim jest absolutnie kwestią otwartą i nieprzesądzoną – tłumaczy na łamach gazety minister Szymon Szynkowski vel Sęk. Polityk zapytany przez dziennikarza „Rz” o poparcie dla projektu kandydata na stanowisko kanclerza Niemiec Armina Lascheta tłumaczy: Nacisk niemieckiego biznesu jest tu kluczowy, ale też dość naiwne przekonanie w znacznej części CDU i SPD, że to kanał komunikacji z Rosją, który pomaga powstrzymać agresywne działania Władimira Putina. Tyle że Rosja wypracowała dość przejrzyste modus operandi: zarzuca bardzo daleko wędkę, wszyscy są przerażeni i gdy tę wędkę lekko cofa, oddychają z ulgą”. – Oczekujemy od przyszłego kanclerza RFN, jak i od innych europejskich polityków, nie naiwności, „małych radości” i realizacji partykularnych interesów, lecz realizmu, solidarności i zdecydowanej postawy wobec  agresywnej polityki Rosji – dodaje w wywiadzie Szynkowski vel Sęk.

Kolejną odsłoną tego sporu – jak relacjonuje Polski Instytut Spraw Międzynarodowych – jest sprawa dotycząca gazociągu OPAL. „15 lipca br. Trybunał Sprawiedliwości UE rozstrzygnął na korzyść Polski odwołanie w sprawie statusu prawnego gazociągu OPAL. Werdykt oznacza utrzymanie ograniczenia ilości gazu eksportowanego przez Gazprom połączonym z OPAL rurociągiem Nord Stream 1 (NS1). Rosyjski koncern będzie starał się podważyć werdykt, a jednocześnie wykorzysta go, by argumentować, że dla zapewnienia wystarczających dostaw gazu do UE niezbędne jest ukończenie i uruchomienie Nord Stream 2 (NS2)” – podaje PISM. Jak dodają analitycy ośrodka, wyzwaniem dla Polski będzie monitorowanie działań Rosjan w tej sprawie i ewentualne angażowanie KE i TSUE w razie naruszeń prawa UE.

Polskie media i władze o powodziach w Europie

Polskie media sporo miejsca poświęcają też ostatnim nawałnicom i powodziom, które nawiedziły Europę i spowodowały katastrofalne straty. „Jedna z największych fali powodziowych spowodowanych obfitymi opadami przelewa się przez Europę. Już pochłonęła ponad 180 ofiar. Najbardziej dotknięte katastrofą są Niemcy” – relacjonuje „DGP”. „W Polsce mimo licznych i gwałtownych burz na razie nie ma powodów do obaw. Dochodzi tylko do lokalnych podtopień [...] Stany rzek są głównie niskie i średnie. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, stan alarmowy 3. stopnia obowiązywał w niedzielę w trzech miejscach” – podaje dalej dziennik. W ostatnich dniach regiony w Polsce, w których doszło do zniszczeń z powodu nawałnic i podtopień, odwiedza premier Mateusz Morawiecki. – Możemy obiecać, że zrobimy wszystko, żeby te straty, które się pojawiły, zostały szybko usunięte. Pomożemy także finansowo – zapewnił w rozmowie z mediami szef rządu w trakcie wizyty w Małopolsce. Polski premier złożył też kondolencje niemieckiej kanclerz Angeli Merkel oraz obiecał pomoc polskich służb.

Pomoc obiecał także polski kościół, który chce wesprzeć poszkodowanych modlitwą oraz ofiarą. „Apeluję, aby niedziela 25 lipca br. była obchodzona w Kościele w Polsce jako dzień solidarności z poszkodowanymi w powodziach i nawałnicach w Europie. Proszę, aby tego dnia podczas Mszy Świętych, zwłaszcza podczas modlitwy wiernych zwrócić się z modlitwą błagalną za poszkodowanych, a po Mszy zorganizować zbiórkę funduszy, które zostaną im przekazane za pośrednictwem Caritas Polska” – zaapelował Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.