Back to top
Publikacja: 19.10.2020
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka

19 października zaprzysiężony został minister edukacji Przemysław Czarnek, co oznacza koniec zmian politycznych w polskim rządzie, być może nawet na kilka lat. Media informują także o odbywającym się na początku tygodnia szczycie Inicjatywy Trójmorza.   



Siła państw Inicjatywy Trójmorza

 

W poniedziałek w Tallinie spotkali się uczestnicy 5. szczytu Inicjatywy Trójmorza. Z powodu sytuacji pandemicznej spotkanie częściowo odbyło się formie zdalnej, choć prezydenci Polski  i Bułgarii Andrzej Duda i Rumen Radew stawili się w stolicy Estonii osobiście. Ze względu na wagę spotkania, zdalnie uczestniczyli w nim m.in. prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Jeżeli naprawdę zależy nam na tym, by inicjatywa wniosła wartość dodaną do regionu, powinniśmy realizować inwestycje w regionie za sprawą naszego funduszu – podkreśliła w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” estońska prezydent Kersti Kaljulaid.

Zdaniem szefa gabinetu prezydenta RP Krzysztofa Szczerskiego, wspomniany Fundusz Inwestycyjny Inicjatywy Trójmorza to jedno z największych osiągnięć tej Wspólnoty. – U podstaw Inicjatywy jest przekonanie państw wschodu Unii Europejskiej, że współpraca jest konieczna dla szybszego nadrabiania różnicy w poziomie życia między zachodem i wschodem Unii, że w naszym regionie potrzebna jest integracja na osi północ–południe. Siłą jest też aspekt polityczny. Inicjatywa udowadnia, że w skostniałej Europie jest wciąż miejsce na nowe idee i projekty polityczne (…). Inicjatywa Trójmorza jest wreszcie bardzo konkretna i tworzy realne projekty, które można obudować realnymi instrumentami – tłumaczył Szczerski w wywiadzie dla „Polskiego Przeglądu Dyplomatycznego”.

Realną współpracę i zaufanie wśród partnerów Inicjatywy Trójmorza oraz V4 pokazuje też ubiegłotygodniowy szczyt Rady Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki nie mógł pojechać do Brukseli ze względu na kwarantannę, a stanowisko Polski prezentowali premier Węgier Viktor Orbán oraz premier Czech Andrej Babisz. Jak podkreślono w komunikacie Kancelarii Premiera RP, szef rządu był w stałym kontakcie zarówno z Andrejem Babiszem, jak i Viktorem Orbánem, którzy otrzymali też polskie stanowiska dotyczące poszczególnych punktów agendy posiedzenia.

 

Atom z Waszyngtonu nad Wisłą

 

Na marginesie szczytu w Tallinie zapada też bardzo ważna decyzja dla Polski. Chodzi o podpisanie polsko-amerykańskiej umowy dotyczącej rozwoju programu energetyki jądrowej i cywilnego przemysłu jądrowego na Wisłą. Ponieważ amerykański sekretarz energii Dan Brouillette podpisuje umowę zdalnie, jeszcze w tym tygodniu – kiedy dokument dotrze do Warszawy – zostanie podpisany także przez stronę polską. „Porozumienie zacznie obowiązywać po wymianie not dyplomatycznych stwierdzających ten fakt. W umowie zapisano, że w ciągu półtora roku od podpisania Polska i USA wspólnie przygotują raport, na którego podstawie Warszawa podejmie decyzję o ostatecznym wyborze partnera do budowy elektrowni atomowej. W tym czasie czołowe amerykańskie cywilne firmy z tego sektora przeprowadzą prace przygotowawcze i projektowe” – relacjonuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

 

Znaczenie zmian w USA dla Europy

 

Dziennik „Rzeczpospolita” analizuje, jak będą wyglądają relacje na linii USA-Europa Środkowo-Wschodnia, jeśli doszłoby do zmiany w Białym Domu. Już za dwa tygodnie Amerykanie wybiorą bowiem nowego prezydenta i sondaże wskazują, że urzędujący gospodarza Białego Domu straci stanowisko na rzecz kandydata Partii Demokratycznej – Joe Bidena. „W 2016 r. Viktor Orbán był pierwszym przywódcą europejskim, który w trakcie kampanii poparł Trumpa. Teraz w >>Magyar Nemzet<< powiedział: >>Znamy dobrze administracje demokratów, są zbudowane na moralnym imperializmie. Nie chcemy znów przechodzić przez to doświadczenie<<” – przypomina dziennikarz „Rz”. „Takich deklaracji polski prezydent, premier czy szef MSZ jednak unikają. Wiedzą, że wkrótce mogą mieć nowego partnera w Waszyngtonie. Z naszych informacji wynika, że polski ambasador w USA Piotr Wilczek próbował nawiązać kontakt jeśli nie z samym Bidenem, to kimś ważnym z jego otoczenia. Bez skutku. Kandydat demokratów nie jest też na finale kampanii Polsce przychylny” – dodaje Jędrzej Bielecki przytaczając krytyczne wobec polskich władz wypowiedzi Bidena, często oparte na fake newsach. Dziennikarz zapewnia jednocześnie, że dla Stanów Zjednoczonych priorytetem jest starcie z Chinami, w związku z czym, bez względu na to kto wygra listopadowe wybory „dla naszego kraju nie zmieni to za wiele”.

 

Za wschodnią granicą

 

Polskie media i ośrodki badawcze wciąż pilnie obserwują też wydarzenia na Białorusi, gdzie sytuacja nie stabilizuje się, a zapowiedzi białoruskiej opozycji mogą oznaczać zaostrzenie konfliktu za wschodnią granicą RP. „Sparaliżowana stolica, tłumy protestujących i rzesza uzbrojonych funkcjonariuszy. Białorusini odliczają dni do upływu >>ludowego ultimatum<<” – relacjonuje ostatnie wydarzenia na Białorusi Rusłan Szoszyn z "Rzeczpospolitej". Na sobotę 25 października liderzy opozycji wyznaczyli bowiem „deadline  dla wszystkich ludzi tkwiących w systemie Łukaszenki”. „To też sygnał dla wszystkich Białorusinów: albo teraz, albo perspektywa wolności się oddala i na długi czas Białoruś ugrzęźnie w protestach, podczas których ludzi aresztują i kaleczą – tłumaczy w rozmowie z „Rz” Franak Wiaczorka, współpracujący z liderką białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej. Jak zapowiedziała sama Cichanouska, do 25 października Łukaszenko ma podać się do dymisji, zaprzestać represji i wypuścić więźniów politycznych. Jeśli prezydent nie zgodzi się na ten warunki, opozycja zapowiada strajk generalny i protesty w całym kraju.

Zofia Magdziak