Back to top
Publikacja: 03.06.2019
4 czerwca 1989


4 czerwca – 30 lat od pamiętnych wyborów

 

„Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm” – tymi słowami skomentowała aktorka Joanna Szczepkowska wyniki pierwszych dopuszczających opozycję wyborów w PRL. Na ile te słowa odzwierciedlały rzeczywistość – to już inna sprawa.  

 

Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego w końcu 1981 roku wydawało się, że zryw wolnościowy, zapoczątkowany przez NSZZ Solidarność, został skutecznie stłumiony. Polska, będąca do tej pory punktem odniesienia dla innych państw bloku wschodniego, zanurzyła się w szarej stagnacji gospodarczej i politycznej. 

Jednak w tym samym czasie, gdy komunistyczna władza w Polsce skutecznie tłumiła działalność opozycyjną, Polacy masowo udawali się na emigrację – system komunistyczny przeżywał kolejną ostrą fazę kryzysu. Dotykał on w różnym stopniu poszczególnych państw, wchodzących w skład bloku wschodniego, ale coraz silniej odczuwalny był w Związku Radzieckim.

Różne były tego przyczyny, ale jako pierwszą i prawdopodobnie najważniejszą można uznać przyczynę „wrodzoną”, czyli organiczną niewydolność socjalistycznej gospodarki centralnie sterowanej. Stefanowi Kisielewskiemu przypisuje się powiedzenie, że „gospodarka socjalistyczna to gospodarka stałych niedoborów”. Na zwykłą dla socjalizmu niewydolność ekonomiczną nałożyły się problemy, związane z wyścigiem zbrojeń, zapoczątkowanym przez Ronalda Reagana. Prezydent USA, rywalizując ze Związkiem Radzieckim, zapoczątkował nowy etap rozwoju sił militarnych, zwany potocznie programem „Gwiezdnych wojen”. Ten kosztowny program był do zniesienia dla potężnej gospodarki amerykańskiej, lecz dla bloku wschodniego okazał się nie do uniesienia. Mimo stłumienia zrywu „Solidarności” w Polsce tliło się wciąż niezadowolenie i gotowość do buntu przeciwko komunistycznej władzy.

Przywódcy komunistyczni zaczęli sobie w II połowie lat 80. coraz bardzie zdawać sprawę, że systemu nie da się w obecnym kształcie utrzymać. W kierownictwie partii komunistycznych, początkowo na Kremlu później także w stolicach pozostałych państw socjalistycznych, zaczęła dojrzewać myśl o transformacji ustrojowej. Ważnym elementem tej transformacji było pokojowe, kontrolowane przekazanie części władzy wybranym środowiskom opozycyjnym.

Polska była pierwszym krajem, w którym ta operacja miała zostać przeprowadzona. W 1988 roku odbyła się seria rozmów pomiędzy przedstawicielami opozycji a stroną komunistyczną w rządowym ośrodku w Magdalence. Ich kontynuacją były prowadzone od początku 1989 roku obrady Okrągłego Stołu, a efektem końcowym – wybory 4 czerwca.

Nazywa się je często „wyborami częściowo wolnymi”, co jest pewnym paradoksem, a wynika z dziwnej ordynacji, mającej zagwarantować stronie komunistycznej kontrolę nad Parlamentem.  Tylko o 35 % mandatów w Sejmie i o cały Senat mogła się toczyć normalna walka wyborcza. Wynik wyborów okazał się wielkim i niemiłym zaskoczeniem dla strony komunistycznej. Strona opozycyjna, skupiona wokół Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, odniosła niekwestionowane zwycięstwo w 35 - procentowej części „wolnych wyborów” oraz zdobyła 99 na 100 miejsc do Senatu. Kandydaci PZPR i stronnictw satelickich ponieśli klęskę, nawet w tzw. obwodach specjalnych, czyli w jednostkach wojskowych i komendach milicji…

Skala klęski była tak duża, że przyspieszyła proces przemian ustrojowych także w pozostałych państwach bloku wschodniego.

Niebawem upadł Mur Berliński, rozpadł się Związek Radziecki, zniknął Układ Warszawski. Dla krajów Europy Wschodniej, ale i dla całego świata, rozpoczęła się nowa epoka.

M.B