Back to top
Publikacja: 03.04.2024
Szefowie MSZ Polski, Francji i Niemiec: Ten moment może zadecydować o przyszłości naszych dzieci
Przegląd prasy

„Europejscy sojusznicy powinni ponosić sprawiedliwą część ciężaru utrzymania NATO i wykazywać gotowość do wzięcia większej odpowiedzialności za obronę Europy” – piszą we wspólnym artykule na łamach „Politico” szefowie dyplomacji Polski, Francji oraz Niemiec.


Polscy żołnierze przekroczyli czołgami Wisłę podczas ćwiczeń obrony wojskowej NATO DRAGON-24, 4 marca 2024 roku w polskim Korzeniewie. Fot. AA/ABACA/PAP/Abaca


Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski, szef dyplomacji Francji Stéphane Séjourné oraz minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock we wspólnym artykule podkreślają, że utworzone 75 lat temu NATO „stało się najskuteczniejszym sojuszem obronnym w historii, gwarantującym wolność 32 krajom członkowskim w Europie i Ameryce Północnej”.

Szefowie dyplomacji krajów Trójkąta Weimarskiego ostrzegli jednocześnie przez działaniami Rosji, która nie tylko od ponad dwóch lat niczym „nieusprawiedliwioną i nielegalną wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie”, ale której prezydent Władimir Putin „wielokrotnie dawał jasno do zrozumienia, odwracając się od dziesięcioleci podejść do współpracy, że jego imperialne ambicje sięgają daleko poza Ukrainę – że atakuje europejski ład pokojowy”.

Radosław Sikorski, Stéphane Séjourné oraz Annalena Baerbock jednoznacznie stwierdzili, że pomoc militarna Europy i Ameryki Północnej, której wartość wyniosła ponad 200 milionów euro, dla walczących z rosyjską agresją władz w Kijowie „będzie kontynuowana tak długo, jak będzie to konieczne i będzie zakrojona na taka skalę, jak będzie to niezbędne”.

„Wspieramy Ukrainę w obronie naszej wolności i bezpieczeństwa, ale inwestujemy także we własne siły w Europie. Nie powinniśmy popełnić błędu: dziś to Ukraina jest atakowana, ale jutro może to być inna część Europy. Rosja nie zaprzestanie bowiem swojej agresywnej i imperialistycznej polityki w dającej się przewidzieć przyszłości” – ostrzegli we wspólnym artykule szefowie dyplomacji Polski, Francji i Niemiec. Po czym jasno zadeklarowali: „w 75. rocznicę utworzenia NATO powtarzamy jego fundamentalną zasadę: atak na jednego z nas jest uważany za atak na wszystkich. Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Wspólnie będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO i zjednoczymy się przeciwko każdej rosyjskiej agresji w przyszłości”.

Szefowie resortów spraw zagranicznych zauważyli również we wspólnym artykule na łamach „Politico”, że „Putin przez wiele lat szerzył kłamstwa i fałszywe narracje, aby usprawiedliwić swoją wojnę”. Jedną z takich narracji - piszą szefowie dyplomacji – było twierdzenie, że NATO stanowi zagrożenie dla Rosji. „Prawda jest jednak odwrotna. Dziś narody ponownie przyłączają się do NATO, ponieważ czują się zagrożone przez Rosję. Finlandia i Szwecja od dawna szczyciły się z tradycji neutralności. Jednak po inwazji Putina na pokojowego sąsiada kraje te skorzystały ze swojego suwerennego prawa do swobodnego wyboru sojuszy i wzmocniły nasze szeregi” – stwierdzili ministrowie, podkreślając, że „aby w Europie zapanował pokój, należy powstrzymać rosyjski imperializm”.

W środę w Brukseli odbywa się szczyt ministrów spraw zagranicznych Sojuszu Północnoatlantyckiego.

(J)