Back to top
Publikacja: 19.03.2024
Węgierski film historyczny „Teraz albo nigdy” (Most vagy soha!) bije rekordy w kinach!
Kultura

Nowy, węgierski film romantyczno-historyczny „Teraz albo nigdy!” po pierwszym weekendzie w kinach osiągnął najwyższe przychody ze wszystkich węgierskich produkcji od 1990 roku. To dobra wiadomość dla producentów - opowieść o życiu Sándora Petőfiego to bowiem jednocześnie najdroższy węgierski film wszech czasów.


Od lewej: scenarzysta Márk Kiss-Szabó, reżyser Balázs Lóth, aktor grający Petőfiego Nándor Berettyán, grająca Júlię Szendrey Sára Mosolygó oraz odtwarzający rolę tajnego agenta Ottó Lajosa Horvátha  podczas londyńskiej premiery historycznego filmu przygodowego w Leicester Square Vue, 17 marca 2024 roku. Fot. MTI/Róbert Kertész


Wielkoformatowa produkcja powstała po roku przygotowań, stu dniach zdjęć oraz półtora roku postprodukcji. W powstanie 135-minutowego filmu zaangażowanych było łącznie ponad tysiąc czterysta osób. Na wyprodukowanie obrazu filmowcy wydali zaś ponad sześć miliardów forintów.

Węgierscy krytycy ostrzegają, że film rozczaruje tych, którzy w produkcjach historycznych szukają wiernej reprodukcji wydarzeń historycznych. Jest w nim za to dużo akcji. Zarys fabuły jest prosty: 15 marca 1848 roku młody pełen energii poeta Sándor Petöfi swoją żarliwą pieśnią „Powstań, Węgrze, Ojczyzna Cię woła!” rozpala rewolucję węgierską, co skłonia Austriaków do wysłania bezlitosnego tajnego agenta z rozkazem zamordowania Petöfiego i stłumienia powstania Madziarów.

Zarówno reżyser Balázs Lóth, jak i producent i scenarzysta Philip Rákay nie ukrywają, że tworząc obrazu poświęcony życiu Sándora Petőfiego, inspirowali się między innymi filmami Guya Ritchiego o Sherlocku Holmesie. 


Źródło: YouTube


„Nie lubię filmów przygodowych. Nie mogę znieść, gdy w filmie cały czas leci muzyka. Ale nigdy nie widziałem węgierskiego filmu, w którym byłoby tyle energii, tyle pracy, tyle wysiłku” – napisał na Instagramie znany węgierski muzyk Ákos Kovács.

„Wyreżyserowany przez Balázsa Lótha, według scenariusza Kis-Szabó Márka, Philipa Rákaya i Vajka Szente, ufundowany przez Węgierski Narodowy Instytut Filmowy i dystrybuowany przez Fórum Węgry, film zwraca szczególną uwagę na mise en scène. Niemal czujemy zapach zgniłego powietrza nieutwardzonych zaułków Pesztu, gdy obserwujemy, jak nasi bohaterowie brną przez błoto i końskie łajno w wilgotny, a potem deszczowy wiosenny dzień 15 marca. Piekarze, rzeźnicy, drukarze i studenci tamtych czasów wydają się prawdziwi, a nawet najmniej znaczący statysta jest wiarygodny. Kostiumy są wiernymi reprodukcjami współczesnych strojów, podobnie jak fryzury i zarost, które noszą prawie wszyscy bohaterowie płci męskiej” – czytamy w recenzji opublikowanej na portalu "Hungarian Conservative".

Fantastyczną scenografię filmu chwali również portal Index.hu. W pochwalnej recenzji nie zabrakło jednak łyżki dziegciu. „Jednym z mniej udanych elementów filmu stojącego na wysokim poziomie zarówno pod względem wizualnym, jak i aktorskim, jest zbyt głośna muzyka” – czytamy na portalu.


Film o Sándorze Petőfim, został pokazany w obecności twórców, co można zobaczyć w kinach w całym kraju od 14 marca. Nándor Berettyán (z lewej), grający Petőfiego oraz Sára Mosolygó (z prawej), która gra Júlię Szendrey w „Teraz albo nigdy!” w historycznym filmie przygodowym przed premierą dzieła w Budapeszcie 13 marca 2024 roku. Fot. MTI/Zoltán Máthé


Rekord w węgierskich kinach

Jak informuje portal Origo.hu producenci filmu pochwalili się, że podczas pierwszego weekendu od premiery film w węgierskich kinach obejrzało już ponad 75500 widzów, co przyniosło 162 070 136 forintów przychodu. To rekord w historii współczesnej węgierskiej kinematografii.