Back to top
Publikacja: 15.09.2023
Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże. Wiemy, co teraz zrobią kraje V4
Polityka

– Przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody Komisji Europejskiej – ogłosił dziś w Ełku premier Polski Mateusz Morawiecki w reakcji na ogłoszoną wieczorem decyzję Brukseli o nie przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże w pięciu krajach członkowskich Unii Europejskiej. Unijny zakaz wygasa dziś o północy. Podobnie jak Polska również Węgry błyskawicznie ogłosiły jednak, że nie tylko jednostronnie zakażą importu ukraińskiego zboża, lecz także od soboty rozszerzą go o inne produkty z Ukrainy. W ślady Polaków i Węgrów idą też Słowacy.


Ukraińskie zboże, zdjęcie ilustracyjne. Fot. Petr Svancara/PAPCTK


Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Polski, Rumunii, Słowacji oraz Węgier został wprowadzony przez Komisję Europejską w maju obecnego roku. Początkowo obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Komisja Europejska wydała dzisiaj oświadczenie, w którym przekonuje, że dzięki pracy odpowiedniego komitetu koordynacyjnego i wprowadzonym w maju środkom tymczasowym zakłócenia rynku zniknęły w pięciu państwach członkowskich UE. Unijne embargo wygasa więc dziś o północy. Od soboty 16 września Ukraina ma zaś wprowadzić „skuteczne środki kontroli” eksportu zbóż, aby  zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich krajach członkowskich Unii Europejskiej (pełną treść komunikatu KE można przeczytać TUTAJ). 

Już wcześniej rządy Polski, Węgier i Słowacji dawały jednak do zrozumienia, że są zdecydowane jednostronnie kontynuować ograniczanie importu ukraińskiego zboża. Węgierski premier Viktor Orbán potwierdził kontynuację zakazu importu ukraińskiego zboża na Węgry jeszcze przed ogłoszeniem piątkowej decyzji przez Komisję Europejską.

Premier Mateusz Morawiecki: nie będziemy słuchać Berlina

– Przedłużymy ten zakaz, mimo ich niezgody, mimo braku zgody KE, tu i teraz mówię to wszystkim rolnikom w całej Polsce, przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża. Nie będziemy słuchać Berlina, nie będziemy słuchać Von der Leyen, Tuska czy Webera. Zrobimy to, bo to jest w interesie polskiego rolnika – oznajmił szef rządu w Warszawie podczas spotkania z wyborcami w Ełku, zapowiadając, że polski zakaz będzie obowiązywał dzisiaj od północy.

„W związku z błędną decyzją Komisji Europejskiej o nieprzedłużeniu embarga na zboże z Ukrainy, zgodnie z poleceniem Mateusza Morawieckiego i całej Rady Ministrów podpisałem rozporządzenie krajowe utrzymujące embargo. Rozporządzenie jest bezterminowe i wejdzie w życie po publikacji o północy 16.09.2023” – ogłosił dziś wieczorem na Twitterze minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.


 

Źródło: Twitter/Waldemar Buda


Projekt rozporządzenia ministra rozwoju i technologii dotyczący zakazu przywozu z Ukrainy do Polski produktów rolnych – chodzi między innymi o pszenicę, kukurydzę, nasiona rzepaku oraz słonecznika – został już opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji.

Węgry przedłużają embargo i rozszerzają je na kolejne produkty rolne z Ukrainy

Po opublikowaniu komunikatu przez KE błyskawicznie zareagowały również władze w Budapeszcie. – Po tym, jak Bruksela zdecydowała się nie przedłużać już zakazu importu ukraińskich produktów rolnych, nasz kraj zrobi to w ramach swoich krajowych kompetencji i rozszerzy go na szerszą gamę produktów – oznajmił węgierski minister rolnictwa István Nagy, podkreślając, że Bruksela nie wysłuchała próśb o pomoc rolników z Europy Środkowo-Wschodniej i zasadniczo pozostawiła Ukrainie decyzję, ile i co będzie eksportować na Węgry i inne kraje graniczące z Ukrainą.

Zgodnie z zapowiedzią ministra rolnictwa od północy z piątku na sobotę węgierskie władze wprowadzają więc zakaz, który obejmuje nie tylko zboża, nasiona rzepaku i słonecznika, lecz także mąkę, olej spożywczy, miód, niektóre rodzaje mięsa i jaja. Stosowny dokument został już opublikowany w węgierskim dzienniku urzędowym.

Minister István Nagy zauważył, że gdyby tanie ukraińskie zboże zalało rynki sąsiadujących z Ukrainą państw, zabrakłoby powierzchni do magazynowania plonów z tegorocznych zbiorów, a ich sprzedaż na rynku krajowym stałaby się w zasadzie niemożliwa.

Według węgierskiego ministra rolnictwa „celem dużych ukraińskich przedsiębiorstw rolnych należących do międzynarodowego kapitału nie jest już sprzedaż do krajów trzeciego świata, ale dominacja na rynkach UE, co spowodowałoby poważne problemy nie tylko dla rolników w krajach graniczących z Ukrainą, ale także dla wszystkich państw członkowskich”. „Nie możemy zapominać, że produkty rolne na Ukrainie nie muszą spełniać tak rygorystycznych wymagań, jak te produkowane w Unii Europejskiej, co sprawia, że ich produkcja jest znacznie tańsza” – zauważył István Nagy.

Podobnie jak Polacy, również Węgrzy zgadzają się na tranzyt ukraińskiego zboża przez terytorium swojego kraju, na określonych przez siebie zasadach.

Słowacy przedłużają embargo do końca roku

Słowacja jednostronnie przedłużyła do końca roku zakaz importu zbóż i trzech innych towarów rolnych z Ukrainy do końca roku – poinformował dziś wieczorem premier Ľudovít Ódor. Szef rządu w Bratysławie zauważył, że Słowacja postępuje w tej sprawie identycznie jak Polska oraz Węgry.

Bułgarzy znoszą zakaz

W piątek decyzję o zniesieniu embarga na ukraińskie produkty rolne podjął bułgarski parlament. Za odwołaniem zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy głosowało 124, a przeciwko 69 deputowanych. Ośmiu wstrzymało się od głosu.

(J)