Back to top
Publikacja: 09.04.2023
PAMIĘĆ O JANIE PAWLE II NA WĘGRZECH
Wybitne postacie

Pod koniec kwietnia Budapeszt odwiedzi papież Franciszek i będzie to już jego druga podróż apostolska na Węgry. Dwukrotnie kraj ten odwiedzał również św. Jan Paweł II. Jak dziś pamiętają go nasi Bratankowie? 


Piotr Boroń

NIEZAPOMNIANE PIELGRZYMKI

Jan Paweł II odbył dwie podróże apostolskie na Węgry. Pierwsza w 1991 roku miała miejsce w sierpniu i zbiegając się ze Światowymi Dniami Młodzieży w Częstochowie jakby symbolicznie połączyła Polskę z Węgrami, bo papież przyleciał do Budapesztu 16 sierpnia z Krakowa. Bardzo napięty czasowo harmonogram wizyty uwzględniał liturgie w stolicy, w Debreczynie, Peczu, Máriapócs i na lotnisku w Szombathely oraz liczne spotkania, z których najważniejsze to z parlamentarzystami węgierskimi, z chorymi w bazylice św. Stefana (węg. Szent István Bazilika), z przedstawicielami świata kultury i nauki, z korpusem dyplomatycznym, z przedstawicielami różnych religii, z seminarzystami w kościele Macieja Korwina (węg. Mátyás templom) i młodzieżą na stadionie im. Ferenca Puskása.


Źródło: YouTube

Pielgrzymka 1991 roku miała wiele symbolicznych wymiarów i dała szansę do wyrażenia ogromu pozytywnych uczuć, jakie Jan Paweł II żywił do Węgrów, a oni je odwzajemniali. Pamiętali przecież doskonale, że już 8 października 1980 roku Jan Paweł II poświęcił w grocie pod bazyliką św. Piotra w Rzymie kaplicę Najświętszej Pani Węgier (Magyarok Nagyasszonya Kápolna) – notabene, niedaleko której został po blisko ćwierćwieczu złożony do grobu. Znali inne jego gesty i najżyczliwsze wyrazy sympatii, wygłaszane na rzymskich audiencjach w ich – trudnym dla Polaków, ale nie dla Jana Pawła II – języku. Ogromny sukces pielgrzymki wynikał i z tego, że poprzedzono ją mądrymi listami duszpasterskimi. Jan Paweł II wykonał też w Debreczynie (zwanym kalwińskim Rzymem) ważne kroki porozumiewawcze wobec kalwinów, którzy w pewnych rejonach Węgier stanowią większość, a jego przeprosiny za ofiary wzajemnych zmagań w XVI wieku zaowocowały pięknym rewanżem z ich strony w postaci podobnych przeprosin. Zapamiętano jednak, że to on wyciągnął dłoń do zgody jako pierwszy. Pieczęcią na wizycie duszpasterskiej u Węgrów była jej kulminacja w święto pierwszego ich króla Stefana I Świętego (węg. I Szent István király).

Druga pielgrzymka Jana Pawła II na Węgry miała miejsce w dniach 6-7 września 1996 roku, czyli w tysiąclecie założenia benedyktyńskiego opactwa Pannonhalma, które przypisuje się św. Wojciechowi, a miał on stąd udać się do Polski. Znów więc wielu komentatorów widziało w tym piękne, choć nienachalne, nawiązanie do wątków polsko-węgierskich i zostało ono świetnie przyjęte.

Już samo powitanie na międzynarodowym lotnisku Ferihegy przez władze kościelne i państwowe (na czele z prezydentem Republiki Węgier Árpádem Gönczem) wzruszyłoby nawet najtrwardsze serca, bo jak podsłuchali plotkarze, Jan Paweł II szepnął do Göncza, że „ma pozdrowienia od Staszka”, a chodziło o znajomego Karola Wojtyły, który podczas II wojny światowej jako uchodźca mieszkał na Węgrzech u rodziny Gönczów. Kazanie, które odczytał w benedyktyńskim opactwie po węgiersku, wzruszyło wielu słuchaczy.

Węgrzy odebrali zarówno obie wizyty w swoim kraju, jak i w ogóle papieskie akcenty do spraw politycznych jako uznanie za powstanie z kolan i odważne „wyjście katolików z kruchty kościelnej”. Przyjaciele Viktora Orbána podkreślają też, że to, co w nim najlepsze, wyrasta z nauczania papieża Polaka, bo przeżył je mocno osobiście i wywarły na nim niezatarte wrażenia. Węgrzy nie tylko chętnie przyjmowali Jana Pawła II nad Dunajem, ale też wielu z nich korzystało skwapliwie z okazji, by spotkać go, gdy był w Polsce, a ponieważ wiele razy odnosił się w wypowiedziach do wspólnych polsko-węgierskich świętych i naszej przyjaźni, więc spełnił wielką rolę w jej umacnianiu.  


Pomnik papieża Polaka w Szombathely podczas uroczystości oficjalnego odsłonięcia 21 grudnia 2016 r. Zdjęcie MTI: György Varga


Dowody czci papieża Polaka

Na Węgrzech od czasu pontyfikatu papieża Polaka można znaleźć wiele dowodów życzliwej pamięci i czci dla niego. Wiele instytucji ma w celach swej działalności upamiętnianie jego osoby. Do takich należy np. Dom Przyjaźni im. Karola Wojtyły w Kecskemét (otwarty w maju 2009 roku), który mieści się przy ulicy o jakże polskiej nazwie Wadowice. 

Niedaleko Budapesztu w miejscowości Piliscsaba (znanej z Uniwersytetu kard. Pétera Pázmányego) w 2019 roku odsłonięty został naturalnej wielkości brązowy pomnik Jana Pawła II, a w swym przemówieniu wicepremier a zarazem przewodniczący Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (węg. Kereszténydemokrata Néppárt) Zsolt Semjén oświadczył, że wielkość św. Jana Pawła Wielkiego polega między innymi na dokonaniach zwrotu w myśleniu milionów ludzi o złych skutkach marksizmu i konieczności podążania za Chrystusem jako twórcą jedynej słusznej drogi życia. Wyraził też ponownie wdzięczność za wyniesienie na ołtarze licznych węgierskich świętych. 


Pomnik Jana Pawła II dłuta braci László i Norberta Kotormánów w bazylice św. Stefana w Budapeszcie. Fot. MTI/Noémi Bruzák


18 maja 2020 r., dokładnie w setną rocznicę urodzin świętego Jana Pawła II, w bazylice Świętego Stefana w Budapeszcie, nieopodal wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej odsłonięto i poświęcono pomnik Jana Pawła II dłuta braci László i Norberta Kotormánów. Jego relikwie są tu czczone od 2019 roku. Na pomniku Papież unosi ręce tak, jak to robił często na spotkaniach z milionami wiernych. Dziś odwiedzają go tu liczni wierni, zarówno ci, którzy w tych spotkaniach uczestniczyli, jak i młodsi. Z tej samej okazji 100-lecia urodzin Karola Wojtyły staraniem polsko-węgierskim urządzono w budapeszteńskim metrze wystawę plakatów z cytatami wypowiedzi Jana Pawła II, a codziennie mogło ją oglądać ok. półtora miliona pasażerów. Wielką popularnością na Węgrzech cieszą się publikacje o papieżu Polaku. Świetnie przyjęto w 2020 roku wydaną przez wydawnictwo Szülőföld książkę „II. János Pál, a függetlenség szentje” (Jan Paweł II, święty niepodległości).

18 sierpnia 2021 roku odsłonięto w Debreczynie pomnik Jana Pawła II w pontyfikalnym stroju papieskim, błogosławiącego ludzi. Na cokole znajduje się napis „NE FÉLJETEK” (Nie lękajcie się!) i węgierskie imiona Autora „SZENT II JÁNOS PÁL PÁPA”.  

W LUDZKIEJ PAMIĘCI I OPINIACH

Znajomość języka węgierskiego to dowód przełamania trudnej bariery w jego nauce i dowód przyjacielskiego oddania. Węgrzy doceniają, jeżeli ktoś zna ich mowę i są wyrozumiali dla niedoskonałości. Wielu z nich potrafi, po ponad trzydziestu latach od wypowiedzenia tych słów przez Jana Pawła II do parlamentarzystów w Budapeszcie, zacytować z dumą i optymizmem fragment dotyczący właśnie języka, a brzmi on: „Okazało się że wasz język jest bardzo piękny i wymagający; to taka wąska bramka. Taka wąska jak ta, przez którą musimy przejść w drodze do Nieba. I to może być dobry znak dla Węgrów. Wszyscy ci, którzy mówią tym językiem, odnajdą też tę małą bramkę prowadzącą do Nieba. To jest proroctwo dla was. Ja w każdym bądź razie życzę Wam, abyście wszyscy przeszli do Królestwa Niebieskiego”.


Wicepremier Zsolt Semjén wygłasza przemówienie o Papieżu zza żelaznej kurtyny podczas konferencji w  budynku węgierskiego parlamentu poświęconej wpływowi pontyfikatu Jana Pawła II na Kościół i kraje bloku sowieckiego, 12 października 2018 roku. Fot. MTI Photo: Noémi Bruzák


Prezydent Węgier Katalin Novák tak obecnie, jak i jeszcze jako minister bez teki ds. rodziny powoływała się na nauki Jana Pawła II. Czynią to chętnie różni węgierscy politycy – nie tylko katoliccy, a wobec nagonki na papieża Polaka rozpętanej w Polsce wicepremier Węgier Zsolt Semjén i Miklós Soltész (minister ds. stosunków z Kościołem i mniejszościami etnicznymi) w imieniu Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej wydali specjalne oświadczenie w obronie św. Jana Pawła II, w którym napisali między innymi: „Uważamy za skandaliczne i niedopuszczalne, że atakowany jest człowiek, który zawsze stał na straży ludzkiej miłości i godności, któremu narody Europy Środkowo-Wschodniej zawdzięczają swoją wolność”. Konsul Generalny Węgier w Krakowie dr Tibor Gerencsér jakże trafnie oświadczył: „Społeczeństwo węgierskie z szokiem i niedowierzaniem obserwuje wszystkie ataki, jakie mają miejsce w ostatnim czasie na osobę Świętego Papieża Jana Pawła II w Polsce. Niniejszym pragnę wyrazić solidarność ze wszystkimi, którzy bronią osoby Świętego Papieża”.

Takie postawy Węgrów potwierdza franciszkański duszpasterz Paweł Cebula OFM Conv. – Człowiek Roku 2015 na Węgrzech, a obecnie główny postulator w procesie beatyfikacyjnym Sługi Bożego Jánosa Esterházyego – podkreślając zdziwienie Węgrów, nierozumiejących, dlaczego niektórzy Polacy atakują św. Jana Pawła II, który tak wysoko wydźwignął prestiż swego narodu. Przytacza wspomnienia wybitnego kalwińskiego teologa i działacza Zoltána Baloga (od 2020 roku biskupa diecezji naddunajskiej Węgierskiego Kościoła Reformowanego), którego ojciec – również pastor – w 1978 roku na wieść o wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża wykrzyknął: „To początek końca komunizmu!”. Podkreśla, że węgierscy kalwini niezmiennie pozytywnie traktują pamięć o św. Janie Pawle II. 

Również wybitny węgierski socjolog i przyjaciel polskości dr Imre Molnár szeroko argumentuje, jak jego rodacy darzą czcią papieża Polaka, z jaką estymą wyrażają się o nim i jak chętnie pielgrzymują do Polski (np. do Krakowa i Wadowic), by silniej podtrzymywać z nim duchowe więzi.

Jadwiga Városi wspomina, że w czasach lewicowych rządów (przed Orbánem) bywały sytuacje, gdy różnej rangi funkcjonariusze państwowi obawiali się okazywać większy szacunek wobec Jana Pawła II w obawie o swe stanowiska, które zawdzięczali lewicowemu reżimowi, ale nawet wówczas trudno by było znaleźć kogoś wygadującego oszczerstwa deprecjonujące papieża Polaka na Węgrzech i podsumowuje: „Jest mi wstyd jako Polce żyjącej na Węgrzech za zachowanie moich rodaków w stosunku do Jana Pawła ll. Dla Węgrów jest to niepojęte, co się dzieje u nas w Polsce. Im nie przyszłoby do głowy, żeby opluwać dobre imię tak wspaniałego człowieka, jakim był polski papież. Do dziś z wielkim szacunkiem do niego się odnoszą. Nawet ludzie niezwiązani z chrześcijaństwem doceniają Jego pontyfikat, co świadczy o ich kulturze. Świętość jest zawsze świętością, a profanacje są dziełem judaszów za współczesne srebrniki”.