Back to top
Publikacja: 22.08.2022
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Przegląd prasy

Wojna na Ukrainie i katastrofa ekologiczna na Odrze – te dwa tematy zajmują na początku tygodnia czołówki mediów. 


Odra i ataki opozycji

„Mimo poszukiwań wciąż nie ustalono przyczyn i ewentualnego sprawcy lub sprawców skażenia Odry. Tymczasem poszkodowanych przybywa. To nie tylko firmy z branży turystycznej, ale także Związek Wędkarski” – relacjonuje „Rzeczpospolita”. Jak jednak zapewnia na łamach „Dziennika Gazety Prawnej wiceminister rozwoju i technologii oraz pełnomocnik rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw Olga Semeniuk, rząd przygotowuje już program pomocowy dla nadodrzańskiego biznesu. – O skalę problemu pytałam samych przedsiębiorców – z branży wędkarskiej, gastronomicznej, hotelarskiej. Rozmawialiśmy też o możliwych formach wsparcia. Przedsiębiorcom zależy na dwóch rzeczach. Przede wszystkim, to szybka forma wsparcia, najpewniej z wykorzystaniem istniejących rozwiązań, takich jak postojowe, mała dotacja czy dopłata do pensji pracownika – tłumaczy wiceminister. – Przedsiębiorcy, z którymi go konsultuję, proponują, aby warunkiem uzyskania wsparcia był spadek przychodów o co najmniej 50 proc. miesiąc do miesiąca – relacjonuje dalej Semeniuk. W rozmowie z „DGP” wiceminister zwraca również uwagę, że katastrofa na Odrze jest wykorzystywana przez opozycję, która w „trwającej prekampanii próbuje politycznie grać tematem”. O straszeniu katastrofą na Odrze Polaków pisze również na łamach tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki. „Polacy będą umierać, gdyż Odrą płynie śmiercionośna rtęć. Na razie zabija życie w rzece i jej najbliższym otoczeniu, ale to się przenosi na trzy przygraniczne województwa, a stamtąd na cały kraj. I wywołuje międzynarodowy konflikt, bo przecież Odra to rzeka graniczna z Niemcami. To zresztą Niemiec, minister rolnictwa, klimatu i środowiska kraju związkowego Brandenburgia, Axel Vogel, ostrzegł przed śmiercionośną rtęcią marszałek województwa lubuskiego Elżbietę Polak. Nieważne, co konkretnie powiedział o rtęci, ważne, że marszałek wszczęła alarm. I mógł wkroczyć do akcji sam Donald Tusk” – opisuje dziennikarz. Publicysta nawiązuje w ten sposób do wypowiedzi marszałek Polak, która twierdziła, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić jego skali. Polityk oparła swoją wypowiedź na źle przetłumaczonych słowach ministra środowiska z Brandenburgii, jednak za pomyłkę nie przeprosiła.

Obawy o eskalację konfliktu

Nie mniej miejsca w gazetach zajmują sytuacja na Ukrainie oraz działania wojsk rosyjskich, a głównym tematem analiz jest obecnie zamach na córkę głównego ideologa Kremla Aleksandra Dugina – Darię Dugin. „W nocy z soboty na niedzielę celem był Aleksandr Dugin [...] zginęła jego córka. Na dziś wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to Ukraińcy wymierzają sprawiedliwość za Buczę, Mariupol, Charków i wiele innych miast, wiosek i przysiółków" – pisze Zbigniew Parafianowicz w „DGP”. – To wywoła wybuch histerycznej agresji wśród zwolenników wojny z Ukrainą – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef niezależnego socjologicznego Centrum Lewady Lew Gudkow. „Teoretyk rosyjskiego faszyzmu. Wykładał w szkołach, w których szkolono zarówno rosyjskich oficerów, jak i wysokiej rangi urzędników. Jego idee w jakiejś postaci rozpowszechniły się wśród najwyższego kierownictwa kraju. Nie wiem, czy miał wpływ na światopogląd Putina. W swoich pracach Dugin uzasadnia agresję, złość i nastroje antyzachodnie – wyjaśnia Gudkow. Teraz jego zwolennicy, jakich ma jeszcze we władzach i wśród propagandystów, żądają zemsty na Ukrainie” – czytamy.

Na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Maciej Pieczyński pisze o walkach na południu Ukrainy. „Trudno sobie wyobrazić, aby Ukraina odzyskała okupowany od ośmiu lat półwysep. Jej zwycięstwem jest jednak zburzenie mitu o »niedostępnej twierdzy«, którą rzekomo miał być Krym – perła w koronie Putinowskiego imperium” – opisuje dziennikarz. „Po kolejnych atakach Rosjanie masowo uciekają z półwyspu. 15 sierpnia, a więc już dzień przed kolejnym atakiem, odnotowano rekordowe ruchy na moście Krymskim – w ciągu jednego dnia do Rosji wyjechało 38 297 samochodów. Panika rośnie, a mieszkańcy przestają wierzyć, że Moskwa zapewni im bezpieczeństwo” – relacjonuje dalej Pieczyński. Jak zwraca jednocześnie uwagę dziennikarz, chociaż  działania Ukrainy zniszczyły poczucie bezpieczeństwa Rosjan mieszkających na Krymie, to Moskwa zrobi wszystko, aby „nie wypuścić z rąk perły w koronie swojego imperium”.

„Jeśli to zrobimy, zginiemy”

Tymczasem na łamach „Sieci” twórca Radia Maryja  o. Tadeusz Rydzyk mówi o kondycji polskiego społeczeństwa i potrzebie obrony ważnych dla Polaków wartości. Jak podkreśla dyrektor największej polskiej rozgłośni religijnej, walka o wartości ma szczególne znaczenie w kontekście prób ingerencji Brukseli w życie Polaków. – To mnie bardzo niepokoi. Czy myśmy nie wpadli w taką unijną pułapkę? Czy da radę z tego wyjść? Czy nie mamy do czynienia z nowym totalitaryzmem? Unia jest wyraźnie bezbożna, jest także niemiecka. Wszystko razem nie wygląda dobrze. W Polsce opozycja idzie w tym kierunku, właściwie płynie motorówką. Chcą tego, do tego dążą, nawet nie udają, że im chodzi o Polskę – podkreśla o. Rydzyk. Duchowny stwierdza także, że niedopuszczalne jest stosowanie mechanizmu „pieniądze za suwerenność”. – Za srebrniki Polskę sprzedać? Nic nowego. Tak doszło do zaborów, za sakiewki, zaszczyty od ościennych mocarstw. Dziś też medale za to dają, pozycje w polskojęzycznych niemieckich mediach. Niemieckie ambicje panowania nad Europą nie zginęły. Nie udało się Bismarckowi, nie udało się Hitlerowi, ale udało się euro – jak mawia się w wielu krajach Europy – tłumaczy. – Polska musi mieć propolski rząd [...] muszą pilnować ducha i wiary. Wtedy przetrwamy wszystko, żadne złe siły nas nie zniszczą. Wiary i ducha, niepodległości i wolności, polskości i prawdy za żadne pieniądze, za żadne srebrniki sprzedawać nie wolno. Jeśli to zrobimy, zginiemy. Jeśli te wartości obronimy, przetrwamy – dodaje o. Rydzyk.