Na lotnisku w węgierskiej stolicy musiał awaryjnie lądować samolot linii Wizz Air lecący z włoskiego Bari do Krakowa. Powodem była informacja o ładunku wybuchowym ukrytym na pokładzie, która na szczęście okazała się fałszywa – podaje węgierski portal lotniczy AIRportal.hu

Samolot węgierskich linii lotniczych Wizz Air. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Darek Delmanowicz / PAP

Informację o ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu Airbus A321neo lecącego z położonego nad Adriatykiem włoskiego Bari do Krakowa włoskie służby miały otrzymać już po tym, jak maszyna wzbiła się w powietrze. Gdy maszyna była mniej więcej na wysokości jeziora Balaton kontrola ruchu lotniczego skierowała samolot na lotnisko w Budapeszcie. 

Po bezpiecznym awaryjnym lądowaniu i otoczeniu samolotu przez wozy strażackie i policyjne, przeprowadzono ewakuację pasażerów. Samolot został dokładnie przeszukany i sprawdzony, a pasażerom udzielono niezbędnej pomocy. Alarm bombowy okazał się fałszywy.

Jeszcze przed północą do Krakowa ma odlecieć specjalny samolot.

(JAP)