Back to top
Publikacja: 11.11.2021
Węgierski rząd wprowadza maksymalne ceny paliw. Benzyna nie będzie mogła być droższa niż 6 zł
Ekonomia

Od 15 listopada ceny benzyny i oleju napędowego nie będą mogły przekraczać na stacjach benzynowych 480 forintów (równowartość 6,09 zł) – ogłosił w czwartek na Facebooku szef rządu w Budapeszcie Viktor Orbán. 


Obecnie na niektórych węgierskich stacjach za litr benzyny trzeba zapłacić nawet 506 forintów (równowartość 6,41 zł). Fot. IADE-Michoko z Pixabay 


Jak zapowiedział węgierski premier, cena maksymalna będzie obowiązywać przez trzy miesiące, po czym rząd rozpatrzy, czy przedłużyć obowiązywanie limitu czy znów uwolnić ceny paliw. Viktor Orbán oznajmił, że ponieważ akcyza na paliwa jest na Węgrzech najniższa w Europie, to koszty ustanowienia limitu cen paliw będą ponosić przedsiębiorcy ze swojej marży. Ogłoszona przez rząd maksymalna cena paliw oznacza, że kierowcy na Węgrzech już od 15 listopada będą płacić mniej niż obecnie, gdyż na wielu stacjach za litr benzyny trzeba już płacić nawet 506 forintów, czyli równowartość 6,41 zł. Z kolei cena jednego litra oleju napędowego średnio wynosi teraz na Węgrzech aż 512 forintów (równowartość 6,49 zł). To oznacza, że średnie ceny benzyny i oleju napędowego są obecnie na Węgrzech o ponad 50 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu zeszłego roku. 

Rząd w Budapeszcie liczy na to, że wprowadzenie maksymalnych cen paliw ograniczy wzrost cen. Mimo stanowczych działań podjętych przez Narodowy Bank Węgier (Magyar Nemzeti Bank) w październiku tempo wzrostu cen osiągnęło w tym kraju dawno nie widziany poziom 6,5 proc. rok do roku. Zaledwie miesiąc temu inflacja na Węgrzech wynosiła 5,5 procent. Na tak wysoki wskaźnik wzrostu cen w październiku według urzędu statystycznego (KSH) wpłynęły najbardziej wyższe ceny papierosów, napojów alkoholowych, a także paliw. Inflacja znajduje się więc sporo powyżej celu banku centralnego w Budapeszcie, którego zadaniem jest utrzymywanie wzrostu cen na poziomie od 2 do 4 proc. rocznie. Z wyliczeń Narodowego Banku Węgier wynika, że ceny paliw odpowiadają za 1,9 proc. inflacji. Efekt ograniczenia cen benzyny i oleju napędowego może też pośrednio przyczynić się do spadku innych cen, zmniejszy bowiem koszty funkcjonowania przedsiębiorstw, które nie będą musiały przerzucać na klientów kolejnych podwyżek. 

(JAP)