Back to top
Publikacja: 04.07.2021
Historia Węgier zaklęta w różach

Miłośnicy róż z utęsknieniem czekają na czerwiec, by pochwalić się najpiękniejszymi okazami w swoich ogrodach. Od wielu lat przedmiotem pożądania wśród polskich amatorów róż są ich węgierskie odmiany, zwłaszcza ze szkoły słynnego ogrodnika. Mark Gergely stworzył ok. 600 cennych odmian tych pięknych kwiatów. Niestety, nie dbał o ich dostępność i sprzedaż, stąd jego okazy są wyjątkowo trudne do kupienia. Dziś kilka szkółek w Polsce posiada już te najpopularniejsze, ale ciągle trudno mówić o pełnej dostępności. Ci, którym udało się dostać słynną „Elżbietkę” czy „Agnieszkę”, sławią ich wyjątkową urodę i trwałość. 


Piotr Boroń


NIEZWYKŁY HODOWCA RÓŻ

Mark Gergely urodził się 27 października 1923 roku w Magyarregen. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Nauk Rolniczych w Budapeszcie poświęcił się badaniom naukowym w Instytucie Badań Ogrodniczych, gdzie spędził ok. 30 lat. Pracował tam aż do 1981 roku nad ulepszaniem i tworzeniem nowych odmian róż i ziół. Węgierscy miłośnicy tych pięknych kwiatów zawdzięczają mu także stworzenie ogrodu różanego w Budatétény, złożonego z 2700 odmian z całego świata, a także prace naukowe i popularyzatorskie, takie jak np. „Księga Węgierskich Róż”. Po przejściu na emeryturę również nie próżnował – stworzył wtedy większość swoich odmian (ok. 460). Na zakupionych w Törökbálint (rzut różą od centrum Budapesztu) dwóch hektarach założył i prowadził swoje różane gospodarstwo.


Ogród różany w Budatétény. Źródło: YouTube


Dlaczego jego róże cieszą się takim powodzeniem? Oprócz oczywiście walorów estetycznych róże Marka Gergelya są odporne na suszę, mróz, czyli niekorzystne warunki pogodowe występujące w Europie Środkowej i Wschodniej. Mają nieprzerwany okres kwitnienia, co każdy miłośnik kwiatów docenia najbardziej, chcąc podziwiać swoje kwiaty przez cały okres wegetacji. Dodatkowo Gergely uatrakcyjnił także liście, aby wraz z pąkami tworzyły ciekawą grę kolorów. Chciał, aby nawet zimą przekwitłe kwiatostany w postaci kolorowych owoców cieszyły oczy. Udało mu się uzyskać także takie efekty jak odporność na pogodę dzięki otwartej hodowli, dziś już mało spotykanej, czyli na otwartym polu. Mark nie przykrywał ani nie podlewał swoich róż, co powodowało, że jego odmiany przystosowały się do bardzo niekorzystnych warunków. Między innymi właśnie te cechy zadecydowały o wyróżnieniu go złotym medalem za odmianę Budatétény w Niemczech w 1963 roku.

Prace Marka Gergelya są doceniane przez amatorów i przez pojedynczych naukowców, takich jak Ewa Schmid z Niemiec czy Erich Unmuth, który zamierza stworzyć ogród różany w Baden. Doceniony został przez Węgierską Akademię Nauk oraz pocztę, która wydała w 2006 roku znaczek. Wciąż jednak znajomość jego prac i dostęp do odmian są mocno ograniczone. A szkoda. Zdecydowanie należą mu się takie hołdy jak choćby słynnemu ogrodnikowi angielskiemu Austinowi. Polscy miłośnicy tych róż najbliżej mają na Słowację do Borovej Hory, gdzie znajduje się największy ogród różany na Słowacji.


Róża w ogrodzie botanicznym w Segedynie. Fot. György Károly Tóth z Pixabay


„HUNGARICUMS”

My, Polacy i reszta świata cenimy te kwiaty za urodę, zapach i odporność. Dla Węgrów jednak róże te zaliczane są do ich dziedzictwa narodowego. Podkreślają to również nazwy tych roślin, gdyż Mark Gergely opatrywał swoje róże nazwami bohaterów, wydarzeń, miast – ważnymi nazwami dla swojego narodu. To pokazuje również, że dla tego zmarłego w 2012 roku botanika liczyły się przede wszystkim kwiaty i oddanie hołdu rodzimym bohaterom. Kwestie sprzedaży były drugo-, a nawet trzeciorzędne

RÓŻE NAZWANE OD MIEJSCOWOŚCI

Pierwsza słynna róża Gergelya to Budatétény. Nagrodzona złotym medalem 1963 roku na wystawie w Niemczech, o jasnozielonych liściach, brzoskwinioworóżowych kwiatach. Nazwana od dzielnicy Budapesztu, gdzie znajduje się właśnie węgierski ogród różany.

Część nazw nawiązuje do dawnych terenów węgierskich, obecnie znajdujących się w innych granicach. To np. Kalotaszeg (dzisiejsza Rumunia), a wciąż zamieszkane przez dużą etniczną grupę węgierską. Inne to Kőhalom - w zasadzie niemieckie miasteczko, podbite przez Turków, później zajęte przez Kuruców, czyli uczestników powstania chłopskiego przeciw Habsburgom w 1704 roku. Ostatecznie straciło na znaczeniu, choć obok niego odbyła się ważna bitwa o niepodległość podczas Wiosny Ludów (1848-1849). Dziś także w granicach rumuńskich. Pięknie pokazuje, jak skomplikowane były losy węgierskie. Czy może tak słynnego miasta jak Garamszentbenedek, w którym jeszcze Gejza I ufundował klasztor Benedyktynów po wizji jasnego światła, które zobaczył po drugiej stronie rzeki Garam. Król hojnie obdarzył ojców benedyktynów, gdyż ofiarował im nawet kopalnię złota. Róża Garamszentbenedek ma małe łososiowe kwiaty i nadaje się na żywopłoty – może więc nazwa nawiązuje do obronnej funkcji tego klasztoru w dawnych wiekach.

ARTYŚCI

Gergely nazywał swoje róże nazwiskami wielkich artystów. Zarówno tzw. ojców kultury, jak i całkiem współczesnych aktorów, takich jak np. Bulla Elma zwana Węgierką z Bratysławy, słynnym dzieckiem aktorskim, występującym na początku XX wieku na deskach teatrów europejskich. Róża jej poświęcona jest fioletoworóżowa.

Choć może wypadałoby zacząć od Ferenca Erkela, czyli twórcy hymnu węgierskiego, skomponowanego w 1844 roku, oraz ojca węgierskiej opery. Róża mu poświęcona jest wyrazista, jasnopomarańczowa z pełnym kwiatem. Dorasta do 80 cm. Jeśli mamy melodię, musimy mieć słowa hymnu, które stworzył Ferenc Kölcsey, poeta najpierw klasyczny, a później romantyczny, żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku. Kwiat dedykowanej mu róży jest ciemny, burgundowy jak myśli twórców z czasu Sturm und Drang.

Wracając do kompozytorów, nam pewnie bliższy będzie Emmerich (Imre) Kálmán, najwybitniejszy obok Lehara twórca operetek (w tym tej najbardziej znanej, czyli „Księżniczki czardasza”). Kwiat róży Imre Kálmán jest wesoły, kremowo-różowy, a na gałązce znajduje się od trzech do czterech kwiatów.

Warty wspomnienia jest rzeźbiarz Fadrusz Janosz. Głównie ze swojej trudnej drogi zawodowej (zaczynał jako ubogi, niewykształcony ślusarz) aż do osiągnięcia uznania dzięki wysokiemu kunsztowi. Znany przede wszystkim jako twórca posągu Chrystusa, Marii Teresy na koniu (Bratysława) czy króla Macieja w Koloszowarze. Róża jego imienia jest jasnofioletowa, pachnąca i bardzo przypomina swojego imiennika, bo rozwija się dość późno, ale kwitnie nieprzerwanie do mrozów.

Mark Gergely nie zapomniał również o tak egzotycznych twórcach poezji jak Gul Babaul Baba, znany również jako Jafer. Był on otomańskim poetą derwiszów Bektashi i towarzyszem sułtana Sulejmana Wspaniałego, który wziął udział w wielu kampaniach w Europie od panowania Mehmeda II. Ta róża ma małe kwiaty o barwie wiśniowoczerwonej przywodzącej na myśl piękne arabeski.

ŚWIĘCI

Wyjątkowe miejsce wśród świętych zajmuje Magyarok Nagyasszonya. Pod tą nazwą kryje się Matka Boska Węgierska, której święto przypada 8 października. W katedrze w Ostrzyhomiu znajduje się mozaika, ukazująca króla Stefana oddającego swoją koronę Matce Bożej. W XVII wieku pojawiła się idea Regnum Marianum, czyli oddania Węgier pod panowanie matki Boskiej. Ostatecznie Leon XIII w 1896 roku potwierdził to wolą Stolicy Apostolskiej. Wizerunek Magyarok Nagyasszonya ozdabia węgierska korona, zaś u stóp Matki Boskiej znajduje się półksiężyc (turecki, a nie apokaliptyczny). Kwiat tej róży jest aksamitny, jak szata Matki Boskiej, bordowy z żółtym grzbietem, a liście ma ciemnozielone.

Árpád-házi Szent Erzsébet – jedna z najpopularniejszych róż Gergelya oraz postać z panteonu świętych węgierskich, czyli Święta Elżbieta Węgierska, córka Andrzeja II króla Węgier z rodu Arpadów. Mimo krótkiego życia, bo tylko 24-letniego, przeszła wiele trudów i utrapień. Wcześnie wydana za mąż za Ludwika, palatyna saskiego, zamieszkała w Wartburgu. Wcześnie też owdowiała. Wygnana, oddana pokucie i ideałom św. Franciszka rozdała swój majątek ubogim, założyła szpital i całkowicie poświeciła się Bogu. Zmarła z wyczerpania w 1231 roku. Róża jej poświęcona nazywana jest popularnie „Elżbietką” i jest najbardziej znana z działalności Gergelya. Odznaczona w 2000 roku złotym medalem na konkursie w Rzymie, wysoka na 2-3 m, silnie pachnąca, jasnoróżowa i ciągle kwitnąca jak pamięć o tej wielkiej świętej.

Árpád-házi Szent Piroska, czyli św. Irena. Jej ojcem był św. Władysław, król Węgier z dynastii Arpadów. Żona cesarza bizantyjskiego Jana Komnena. Zajęta głównie sprawami duchowymi i opieką nad ósemką dzieci wsławiła się pobożnym życiem i szczodrością. Jej wizerunek można zobaczyć w Hagia Sophia w Stambule. Kwiat jej poświęcony rozrasta się szeroko, jest silny i pełen wigoru jak jej rodzina, choć sam różowy kwiat nie jest duży.


Źródło: YouTube / Różany Raj Renaty


 

KSIĘŻA I OSOBY DUCHOWNE

Dużą grupę róż stanowią rośliny nazwane od osób duchownych zarówno katolickich, jak i protestanckich, gdyż Węgry pod względem religijnym były i są bardzo zróżnicowane. Julianus barát, czyli Przyjaciel Juliana, to ważny dla narodu węgierskiego podróżnik-kronikarz. Dominikanin, żyjący w XIII wieku, który wybrał się w podróż, poszukując Węgrów na terenie Magna Hungaria, czyli w okolicach dzisiejszej Baszkirii. Przyniósł nie tylko wieści o zbliżającym się najeździe tatarskim, lecz także o ludach pochodzenia węgierskiego zamieszkujących te tereny. Róża ma 100 cm wysokości, załamuje się w górę. Ma liście średnio zielone, średnio duże, lekko błyszczące. Jej kwiaty są pełne, średnicy 10-12 cm, białe – jak habit dominikański.

Boldog Özséb – Euzebiusz z Ostrzyhomia, to trzynastowieczny, zapomniany trochę mnich średniowieczny, założyciel zakonu paulinów, znanego nam głównie z naszej Jasnej Góry. Jego klasztor wybudowany w 1250 roku stał się wzorcem dla wszystkich zakonów paulińskich. Róża o tym imieniu ma liście ciemnozielone i jasne. Jej kwiaty są różowe do połowy pełne, słabo pachnące.

Péter Pázmány szesnastowieczny duchowny węgierski to prymas Węgier, biskup ostrzyhomski, a przede wszystkim twórca Uniwersytetu. W 1635 roku założył w Nagyszombat (obecnie Trnawa) katolicką uczelnię, z której później powstał Uniwersytet im. Loránda Eötvösa w Budapeszcie. A w 1950 roku z odłączonego Wydziału Teologii powstał Katolicki Uniwersytet Pétera Pázmánya, który utrzymuje stosunki naukowe m.in. z Uniwersytetem Jana Pawła II w Krakowie. Róża nazwana imieniem kardynała ma oczywiście iście kardynalski kolor.

Diószegi Sámuel, pastor i biskup kościoła reformowanego i jednocześnie słynny botanik. Przystosował nazwy flory węgierskiej do nazewnictwa Linneusza. Wieloletni nauczyciel i popularyzator wiedzy o ziołach i roślinach jadalnych. Swojemu koledze po fachu Gergely poświęcił wysoką, wyróżniającą się urodą cytrynowożółtą różę.

KOBIETY ZAKLĘTE W RÓŻE

Liczna reprezentacja kobiet w różanej galerii Gergelya pokazuje, jak fantastyczne, mądre i wykształcone były kobiet w historii Węgier. Wiele z nich odegrało istotną rolę jako patriotki, królowe czy poetki.

Kata Szidónia Petrőczy (ur. 1662, zm. 1708) – węgierska, barokowa poetka i tłumaczka. Do osiemnastego roku życia przebywała w Polsce i podobno dobrze przez ten czas nauczyła się naszego języka. Jest uważana za pierwszą znaczącą poetkę węgierską. Róża o jej imieniu ma 60-70 cm wysokości, aksamitnie wiśniowoczerwone, lekko pachnące kwiaty, ma wiele pędów, kwitnie nieprzerwanie, ma dobre ulistnienie, można ją sadzić na rabatach i jako żywopłoty.

Helena Zrinska, jedna z najsłynniejszych kobiet w historii  XVII-wiecznych Węgier, szlachcianka chorwacka, córka poetki Katariny Zrinskiej. Była mocno zaangażowana w działalność patriotyczną. Jej rodzina walczyła z Habsburgami (spisek Wesselényiego, powstanie Kuruców). Syn (Franciszek II Rakoczy) w latach 1703-1711 stał na czele ostatniego wielkiego powstania antyhabsburskiego – tzw. powstania Rakoczego. Ona sama przypłaciła ten patriotyzm więzieniem i ostatecznie wygnaniem. Róża jej poświęcona zachwycą swoją urodą. Ma liście średnio zielone, duże, matowe. Jest to równoważone dużym, pełnym karminem różowym kwiatem.

POLACY NA WĘGRZECH, WĘGRZY W POLSCE

Jak w każdym rozdziale, dane ograniczyć trzeba do kilku przykładów, ale pod tym tytułem ograniczanie wydaje się najboleśniejsze. Znane są czytelnikom ścisłe związki Węgrów z Polakami dlatego nie dziwi, że wielu z nich botanik poświęcił swoje róże. Bem Apó (Ojczulek Bem) to krzew o wysokości 50 cm, umiarkowanie rozłożysty. Liście ma jasnozielone, małe do średnich, jasne. Jego kwiaty są do połowy pełne o średnicy 5-6 cm, śnieżnobiałe.

Árpád-házi Boldog Jolán, czyli Jolenta Helena, córka króla Węgier Beli IV i Marii Laskariny, siostra św. Kingi oraz błogosławiona Kościoła katolickiego, ur. ok. 1244 roku w Ostrzyhomiu, zm. 17 czerwca 1304 roku w Gnieźnie) – węgierska królewna z dynastii Arpadów, księżna kaliska i wielkopolska, potem klaryska, prawdopodobnie ksieni klasztoru w Gnieźnie.