Węgry wstąpiły do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. „Europa była marzeniem o sojuszu narodów chrześcijańskich. Dla nas to już nie sen, ale rzeczywistość, cel, do którego zawsze dążyliśmy” – napisała na Facebooku Judit Varga. W okolicznościowym poście podkreśliła, że „bez Węgier nie ma zjednoczonej Europy”. 

Źródło: Facebook 

„1 maja 2004 roku dla wielu z nas pozostaje w pamięci, ponieważ właśnie tego dnia Węgry stały się członkiem Unii Europejskiej. Wierzyliśmy, że dołączyliśmy do europejskiej wspólnoty, która, kierując się duchem ojców założycieli UE, stworzy silną Europę opartą na silnych narodach” – zauważyła węgierska minister sprawiedliwości, zaznaczając, że z upływem czasu „stało się jasne, że zachowanie dziedzictwa pozostawionego przez naszych przodków nie leży w interesie wszystkich”. „Od 2010 roku zamiast konstruktywnych debat trwa polityczne polowanie na czarownice, podczas którego zdrowy rozsądek nie ma już znaczenia, a dialog został zastąpiony kampaniami oszczerstw motywowanymi pobudkami ideologicznymi. Jasny stał się także cel: stworzenie nowej, ponadnarodowej Europy” – dodała minister Varga. I podkreśliła, że „pomimo wszystkich trudności i pomimo wrogości” Węgry pozostają w Unii Europejskiej, mimo że „wielu w Brukseli chce czegoś przeciwnego”, dodając, że to Węgrzy stali się „strażnikami traktatów założycielskich i status quo” oraz opiekunami spuścizny Roberta Schumana i Helmuta Kohla.

„Wiemy, że bez Węgier nie ma zjednoczonej Europy” – podkreśliła minister sprawiedliwości Węgier, wyrażając nadzieję na to, że „najbliższe miesiące dadzą nowe odpowiedzi na największe wyzwania naszego kontynentu, czy to w kwestii koronawirusu czy imigracji”. 

(JAP)