Back to top
Publikacja: 03.11.2020
Ameryka wybiera prezydenta – Orban stawia na Trumpa
Polityka

Wygrana Bidena oznaczałaby powrót do polityki zbudowanej na „moralnym imperializmie” – ostrzegł premier Węgier Viktor Orbán, oficjalnie wspierając urzędującego prezydenta. Donaldowi Trumpowi w tych wyborach kibicuje też rząd w Warszawie.                       



Z sondażu CBOS wynika, że aż 41 proc. Polaków uważa, że lepszym prezydentem USA byłby Donald Trump. Na Joe Bidena, kandydata Partii Demokratycznej, wskazało jedynie 15 proc. badanych. Z kolei z internetowego sondażu Ipsos wynika, że 33 proc. Węgrów głosowałoby na Bidena, 23 proc. na Trumpa, a 45 proc. było niezdecydowanych. Z tego samego badania wynika, że 35 proc. ankietowanych na Węgrzech uważa, że wygra Trump, a tylko 29 proc. sądzi, że zwycięzcą okaże się Biden. Wśród 25 ankietowanych krajów w zwycięstwo urzędującego prezydenta wierzą jeszcze tylko Polacy i Rosjanie. 

Premier Węgier oficjalnie zadeklarował, że liczy na zwycięstwo Donalda Trumpa. „Kibicujemy zwycięstwu Donalda Trumpa, bo dobrze znamy dyplomację amerykańskich rządów demokratycznych zbudowaną na moralnym imperializmie. Już wcześniej byliśmy zmuszeni jej spróbować, nie podobało nam się, nie chcemy dokładki” - napisał węgierski premier w artykule opublikowanym  na łamach węgierskiego dziennika „Magyar Nemzet”.

Premier Orbán odznaczył również odchodzącego amerykańskiego ambasadora Davida B. Cornsteina (na zdjęciu), podkreślając olbrzymie zmiany, do których doszło podczas czterech lat rządów Donalda Trumpa. – Stany Zjednoczone zaprezentowały otwarte, uczciwe i przyjazne podejście do Węgier – podkreślił Viktor Orbán, cytowany przez portal About Hungary. Premier Węgier podkreślił, że Budapeszt występuje jako przyjaciel  Waszyngtonu w sprawach międzynarodowych. Ambasador Cornstein nazwał premiera Orbána swym przyjacielem i partnerem, zwracając uwagę na bardzo dobre relacje między premierem Węgier a prezydentem USA. 

(oprac. jap, fot. profil Viktora Orbána na Facebooku)