WĘGIERSKI BELGRAD
2024-08-16
Dzisiejsza stolica Serbii w różnych okresach historycznych zmieniała właścicieli. Władali nią także władcy węgierscy lub próbowali zawładnąć naddunajską twierdzą. W 1521 roku doszło do heroicznej obrony Belgradu (węg. Nándorfehérvár elfoglalása) przez Węgrów i Serbów, ale sułtan zdobył go, a wkrótce upadła cała Korona Świętego Stefana.
KONTEKST GEOPOLITYCZNY
Wzorem wybitnego francuskiego historyka Ferdynanda Braudela, który twierdził, że przed jakąkolwiek rozmową o dziejach należy skrupulatnie objaśnić warunki geograficzne, bo one wszystko determinują, zarysujmy choćby ogólnie, jak wyglądały dawniej okolice osady, a potem miasta, które – położone przy ujściu jednej z największych europejskich rzek, Sawy (węg. Száva) do drugiej co do wielkości (po Wołdze) rzeki w Europie, Dunaju (węg. Duna). Nie dziwota więc, że ma Belgrad (węg. Nándorfehérvár) w herbie łódź na dużej, mocno sfalowanej rzece, a za nią (zapewne przypadkowo, ale znamiennie) fortyfikację, kojarzącą się na pierwszy rzut oka z wieżą Belém u ujścia Tagu, która była i jest symbolem morskiej potęgi Portugalii. Z długiej perspektywy historycznej rodzi się ciekawe spostrzeżenie, że Belgrad – w XX-XXI wieku stołeczne, a równocześnie centralne miasto Jugosławii a obecnie Serbii – przez większość dziejów było bardzo ważnym miastem granicznym i obrona rubieży była jego główną rolą. Tu zderzały się wpływy potęg, miasto było świadkiem heroicznych walk, zdrad i tragedii ludzkich. Archeolodzy są na ogół zgodni, że Belgrad (pod innymi nazwami) to jedna z najstarszych zurbanizowanych miejscowości w Europie, bo sięga siedmiu tysięcy lat temu. W trzecim wieku przed Chrystusem celtyckie osady (kilka z nich wchodzi w obręb dzisiejszej, dużo ponad milion mieszkańców liczącej stolicy Serbii) znalazły się w strefie zainteresowania Rzymian, a ostatecznie podbił je w czasach Cezara zacięty jego wróg Gajusz Skryboniusz Kurion (zwany Kurionem-ojcem), który przybywszy tu z IV Legionem Flavia zbudował potężny obóz wojskowy (castrum) z wysokimi murami. Stąd zarządzano prowincją o nazwie Mezja, a że miasto Singidunum (nazwa jeszcze celtycka jako Miasto Singisa) funkcjonowało w imperium nie tylko jako przystanek w drodze do Konstantynopola, niech świadczy fakt, że tu urodził się w 331 roku przyszły cesarz Jovian (lata panowania 363-364) następca Juliana Apostaty. Po podziale Cesarstwa na Wschodnie i Zachodnie (w roku 395), znalazło się w tym pierwszym jako ważny bastion przeciw najazdom ludów barbarzyńskich. Jednak Hunowie, Gepidowie, Sarmaci i Ostrogoci zdobywali go nawet i łupili, ale w 510 roku cesarze bizantyjscy odzyskali go, zaś Justynian Wielki umocnił. Znów zdobyli go w 584 roku Awarowie, a później (od początku VII wieku) rozgościli się tu Słowianie i – choć rzadko rządzili – stanowią tu do dziś większość ludności. Nazwa Belgrad, oznaczająca Białe Miasto (serbski Belgrad), pojawiła się dopiero w IX wieku.
Sulejman Wspaniały pod Belgradem
DNI CHWAŁY WĘGRÓW
W średniowieczu Belgrad był dosłownie na styku kilku silnych państw, a przede wszystkim Serbii i Węgier, ale gdy Serbowie ponieśli dziejową klęskę na Kosowym Polu w 1389 i w dużej części znaleźli się pod panowaniem Imperium Osmańskiego, władcy Węgier postarali się, aby Belgrad w ich ręku stał się twierdzą nie do przejścia dla dalszej ekspansji sułtanów. Gdybyśmy szukali podobieństwa tej twierdzy do jakiegoś zamku polskiego to nieodparcie przychodzi na myśl Kamieniec Podolski – także nad graniczną rzeką z Turcją, na wzgórzu i z powierzonym najwyższym zadaniem jako strażnica kresowa. I tak jak polscy królowie (lub magnaci, jak Zamojscy) walczyli o wpływy już za oficjalnymi granicami w Mołdawii i Wołoszczyźnie, tak władcy węgierscy zabiegali na różne sposoby, by władający Serbami, na terytorium, gdzie także walczyli Habsburgowie i sułtani, byli im przychylni. Opromieniony sławą zdobywcy Konstantynopola (upadek w 1453 roku) Mehmed II podjął w 1456 roku, jakby z rozpędu, próbę zdobycia Belgradu, wiedząc, że to są wrota do Królestwa Węgier. Ale owe wrota były dobrze okute za sprawą serbskiego rządcy miasta z nadania węgierskiego. Stefan Lazarević zbudował szereg umocnień Dolnego i Górnego Miasta oraz zamku. Potężna, siedemdziesięciotysięczna armia Mehmeda II przybyła z początkiem lipca pod Belgrad, a sułtan zarządził naradę starszyzny, na której ustalono główne kierunki i sposoby oblężenia. Turcy zamknęli pierścień wokół fortyfikacji, rozstawiając straże nawet na łodziach na Sawie i Dunaju. Od razu zaczęli ryć tunele, by założyć pod murami ładunki wybuchowe. Przeciw Belgradowi ziało ogniem około trzystu armat, w tym dwadzieścia dwie ciężkie bombardy, z których kule robiły poważne wyrwy w grubych murach przez dwanaście dni. Pamiętając o triumfie nad Konstantynopolem, wielu wręcz rwało się do szturmu. Obroną miasta dowodził Mihály Szilágyi, jeden z największych bohaterów węgierskich, weteran spod Warny, szwagier Jánosa Hunyadiego (jego siostra Elżbieta byłą żoną Jánosa). To on, opromieniony sławą obrońcy Belgradu miał stać się przywódcą Hunyadich i wynieść na tron Macieja Korwina, sam zostawszy wojewodą Transylwanii. Znienawidzony przez Turków, gdy wreszcie został przez nich pojmany w 1460 roku, został wywieziony do Konstantynopola i tam stracony przez ścięcie. W 1456 roku wydawał się armii sułtańskiej postacią nadludzką, zmiatającą jednym machnięciem ręki całe zastępy, którym już udawało się wdrapać na mury. Opowiadano, że potężnym dmuchnięciem przewraca szeregi drabin, przystawionych do murów, a kto by natknął się na niego osobiście, ten by czuł się sparaliżowany od samego jego spojrzenia. Obrona Belgradu (węg. Nándorfehérvári diadal) przebiegała więc korzystnie dla Węgrów. W porę ostrzegani obrońcy, chowali się do piwnic w czasie ostrzału murów, a gdy szturmujący wciskali się w poczynione ciężkimi pociskami wyrwy, obrońcy wylegali przeciw nim i odpierali szturmy. Mieli słuszną nadzieję, że z odsieczą przyjdzie im wojsko z Jánosem Hunyadim na czele. Tak się też stało. Najpierw (14 lipca) udało mu się przełamać tureckie straże, strzegące przepraw, a potem przebił się do miasta, dostarczając wielkie ilości prowiantu, czym szczególnie ucieszył obrońców. Wejście Węgrów do Belgradu zbiegło się w czasie ze szturmem janczarów od drugiej strony. I choć janczarzy wdarli się o wiele głębiej niż kiedykolwiek, bo zagarnęli już nawet wiele domów, które zamieniali we własne twierdze, a inni brnęli ulicami w głąb Belgradu, żołnierze Hunyadiego spadli na nich z nową energią, bo przecież już czuli się zwycięzcami skoro weszli do miasta. Poza tym wiedzieli, że liczebnie już dorównali oblegającym. Tu rozegrały się największe dramaty, bo sułtan Mehmed II Zdobywca rzucił nowe siły, słusznie twierdząc, że tu zdecydują się losy bitwy. To bardzo charakterystyczne zjawisko dla wielu bitew, że choć w pierwszej fazie dowódcy ustawiają wojska, przewidując różne manewry to w pewnym momencie wyłania się z planu bitwy jakieś jedno miejsce, którego opanowanie przez jedną ze stron gwarantuje ogólny sukces. Oblężenie Belgradu zmieniło się już teraz w bitwę po obu stronach murów, a właściwie można powiedzieć, że mury w tym miejscu, poszarpane przez miny i ostrzał już nie stanowiły podziału placu boju. Gdy Węgrzy zaczęli wyraźnie zyskiwać przewagę, Mehmed II osobiście ruszył w to miejsce, ściągając oddziały z różnych odcinków, by przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę. I oto został niespodziewany ranny w udo. I nastąpiła sytuacja jak z partii szachów, gdy zagrożenie króla decyduje o wszystkim. Turcy wpadli w popłoch i tylko zimna krew janczarów, którzy wynieśli z pola bitwy swego władcę i przez to ocalili porządek w szeregach, uratowali swą armię przed totalną rzezią. Brak dowodzenia spowodował jednak całkowity, choć kontrolowany, odwrót armii sułtańskiej. Hunyadi i Szilágyi triumfowali zwycięstwo, którego pamiątkę obchodzi się 22 lipca.
Bitwa pod Belgradem
UPADEK BELGRADU – OSTATNIE DZWONIENIE NA ALARM
Odparcie Turków w 1456 roku nie oznaczało końca wojen. Turcy zbudowali nawet nieopodal Belgradu twierdzę Avala (dziś serbskie Žrnovo), z której monitorowali ruchy Węgrów, szpiegowali coraz słabsze załogi pogranicznych twierdz węgierskich, a nawet próbowali zdobyć jakkolwiek Belgrad. I tak np. w 1492 roku próbowali przekupić załogę Belgradu i byli blisko dogadania się z jej częścią, ale spisek został wykryty w porę i ukarano zdrajców śmiercią. Na pograniczu stale dochodziło do potyczek, a porywanie ludzi w niewolę było codzienną praktyką. Tymczasem Korona Świętego Stefana coraz bardziej słabła i trzeba było tylko mobilizacji armii sułtańskiej, aby państwo węgierskie upadło pod jej naporem. Jeszcze w 1515 roku dzielni Węgrzy podjęli próbę zdobycia Awalu, ale odsiecz turecka ze Smederewa odparła napastników, zabierając im działa, które miały bronić Belgradu. Król nie zakupił nowych. Z końcem 1520 roku sułtanem został młody Sulejman, zwany potem Wspaniałym i opiewany w pieśniach, opowieściach, a ostatnio najgłośniej w serialu „Wspaniałe stulecie”. Zaraz też ogłosił przygotowania do świętej wojny, zatykając buńczuki pod swym pałacem Top Kapi. Na wiosnę następnego roku, wijąc się jak węże, ruszyły kolumny wojsk tureckich w łącznej liczebności ponad stu tysięcy ludzi, a w górę Dunaju popłynęła ich flota rzeczna. Doradcy króla węgierskiego nie byli w stanie określić, gdzie nastąpi główny atak, bo sułtan podzielił armię, a nawet osobiście, choć przecież wyznaczył jako główny cel Belgrad, poszedł na Šabac, który zdobywszy pierwszym szturmem 10 czerwca 1521 roku, a jego wodzowie dla przypodobania się sułtanowi „udekorowali” jego trasę na Belgrad, osadzając przy niej na dzidach głowy wymordowanych jeńców. Teraz było już pewne, że celem był Belgrad, a armia sułtańska przez półtorakilometrowy most na Sawie podeszła pod miasto paradnie, niosąc nocą sto tysięcy pochodni, co obrońców wprawiło tyleż w zachwyt co i przerażenie. Bastionem chrześcijaństwa mieli wówczas dowodzić Franja Hedervari i Walentin Terek. Jednak w czasie oblężenia żadnego z nich nie było w mieście: pierwszy był – to podejrzane - chory, a drugi był jeszcze nieletni. W mieście byli ich zastępcy (podbanowie) i mieszkał metropolita Teofan, który zapisał się w historii listem do cara w 1509 roku, aby ten przyszedł z pomocą przeciw Turkom, lecz ten odmówił. Załoga twierdzy (szacowana na tysiąc ludzi) była niekompletna, a zaległości w wypłacaniu żołdu nie zachęcały do poświęceń. Brakowało armat, karabinów, prochu, nie było też większych zapasów żywności. W tureckim opisie oblężenia zachował się następujący fragment: „(Turcy) przeszli rzekę Sawę jak po suchym lądzie, to znaczy mostem na drugą stronę Śremu, a inni też przepłynęli łódkami, tak że nie było możliwe zatrzymanie Izmailian nawet na tych potężnych rzekach... I zalegli okolice słynnego Belgradu, i innych sąsiednich miast, i leciały hufce jak skrzydlate węże palące wioski i miasteczka. Zdobyto Berkasowo, Kamenicę, Vrdnik, Mitrovicę, Zemun i inne miasta, niszcząc kościoły, mordując zbrojnych i uprowadzając ludność cywilną w niewolę.” Belgradzcy banowie byli nieobecni, podbanowie skłonni do poddania, ale za to kilku dowódców (Jan Morgaj, Jan Bot, Władysław Bardi i Petar Ovčarević) dało prawdziwy pokaz odwagi. 2 VIII Turcy podjęli pierwszy szturm, ale zostali odparci, zaścielając pole 500 poległymi. Generalny atak armii tureckiej na Dolne Miasto miał miejsce 8 sierpnia 1521 roku. Resztki obrońców cofnęły się do Górnego Miasta i zamku. Kilkunastu dzielnych Węgrów próbowało jeszcze dotrzeć z pomocą obleganym na łodzi w przebraniu za Turków, ale zostali rozpoznani i wymordowani przykładnie. Król węgierski Ludwik Jagiellończyk (węg. II Lajos) tylko spoglądał z daleka na klęskę miasta. Wielu kupców próbowało uciec z oblężonej twierdzy, ale zwykle byli chwytani, a jeden z nich w połowie sierpnia zeznał, że w twierdzy nie ma już ani jednego obrońcy bez ciężkich ran. Wreszcie 29 sierpnia miasto skapitulowało, a żołnierze mogli opuścić twierdzę honorowo z bronią w ręku. Natomiast cywile zostali wywiezieni do Konstantynopola, wokół którego utworzyli kilka osad z nazwą „Belgrad”. Do niedawna mówili tam po serbsku. Upadek Belgradu nad Dunajem i Sawą zwiastował rychłą klęskę całego Królestwa Węgier.
Titusz Dugovics - Bohater bitwy
Piotr Boroń
Zdjęcia: Wikipedia