Back to top
Publikacja: 04.05.2024
Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla węgierskiego „Mandinera”: Musimy zrobić wszystko, aby Ukraina pozostała w rodzinie krajów zachodnich
Przegląd prasy

„Rosja musi wycofać się z okupowanych terytoriów, a my musimy zrobić wszystko, aby Ukraina pozostała w rodzinie krajów zachodnich” – powiedział były premier Polski Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla węgierskiego "Mandinera". Polityk PiS w rozmowie podkreślał również wagę czerwcowych wyborów dla Parlamentu Europejskiego. 


Były premier Polski Mateusz Morawiecki przemawia podczas trzeciej węgierskiej edycji Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej, CPAC Hungary, w Budapeszcie, 26 kwietnia 2024 roku. Fot. Szilard Koszticsak/MTI/PAP/EPA


W wywiadzie udzielonym węgierskiemu tygodnikowi „Mandiner” były szef rządu w Warszawie był pytany między innymi o wypowiedź obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który – według słów węgierskiego dziennikarza – „określił obecność wojsk europejskich na Ukrainie jako zjawisko zupełnie normalne”. „Nienormalne jest to, że w XXI wieku rosyjscy żołnierze sieją spustoszenie na terytorium Ukrainy. Dlatego należy rozważyć każdą możliwość, aby zakończyć wojnę, która ciąży nam wszystkim. Uważam jednak, że najważniejszym zadaniem Zachodu jest dostarczenie odpowiednich do danej sytuacji rakiet, amunicji i sprzętu wojskowego. To niezwykle istotne dla Ukrainy. Jeśli zaś chodzi o działania obecnego polskiego rządu: nie sądzę, że wynikają one z przemyślanej polityki, ale raczej z sytuacji międzynarodowej i oczekiwań partnerów zagranicznych” – powiedział Mateusz Morawiecki, ubolewając nad tym, że Ukrainie „pomoc wojskowa nie została udzielona w odpowiednim zakresie i czasie”.

Poseł PiS zaznaczył, że „Rosja musi opuścić terytorium Ukrainy, a zbrodnie wojenne rosyjskich żołnierzy muszą zostać rozpatrzone przez międzynarodowy trybunał”. Podkreślił jednocześnie, że należy „rozróżnić dwie rzeczy: to, co jest moralnie słuszne, i to, co jest osiągalne”. „Chciałbym przypomnieć, że zaakceptowanie rosyjskich warunków oznacza rozbrojenie Ukrainy i wystawienie Europy Wschodniej na atak Rosji w przyszłości” – ostrzegł w węgierskim tygodniku były polski premier.

Waga wyborów do Europarlamentu

Polityk PiS podkreślił również w wywiadzie wagę czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zapytany o apel premiera Węgier Viktora Orbána, który wezwał europejską prawicę do „podbicia” Brukseli, Mateusz Morawiecki odpowiedział, że „taka zmiana ta jest zarówno pożądana, jak i możliwa”. Jak do niej doprowadzić? „Sprawa jest jednocześnie prosta i skomplikowana: trzeba przekonać większość wyborców państw członkowskich, że konserwatywne przywództwo jest pod każdym względem bardziej pożądane dla społeczeństw europejskich niż dominacja ruchów lewicowo-liberalnych. Europejczycy muszą zrozumieć, że lewicowy liberalizm nie ma nic wspólnego z wolnością i prawdziwym postępem. Tak jak konserwatyzm nie ma nic wspólnego z niezmiennością” – stwierdził były polski premier.

„Fakt, że organy UE są gotowe wpływać na wynik demokratycznych wyborów w suwerennym państwie członkowskim, może być powodem do wielkiego niepokoju w każdej stolicy europejskiej. Węgry, Włochy, a nawet Szwecja stanęły przed podobną presją. Stanowi to poważne zagrożenie dla demokracji i całego projektu europejskiego” – zauważył były szef rządu w Warszawie. Wywiad Mateusza Morawieckiego był więc reklamowany na plakatach w Budapeszcie pod hasłem „Bruksela stanowi zagrożenie dla europejskiej demokracji”.

Do wywiadu byłego premiera odniósł się w mediach społecznościowych obecny szef polskiego rządu. "W rocznicę naszego wejścia do UE ogłosić w Budapeszcie, w prorosyjskim tygodniku, że Bruksela (nie Moskwa) jest »zagrożeniem dla demokracji w Europie«. Plakaty, okładki gazet. Kiedyś mówiono o takich »pożyteczny idiota«. W najlepszym wypadku"  - napisał Donald Tusk.

Na wpis szybko zareagował Mateusz Morawiecki. "W rocznicę wybuchu II wojny światowej obiecywał pan pilnować wspólnie z Putinem, żeby do Moskwy ciągle płynęły miliardy za ruski gaz. Dziś wypadałoby milczeć" - napisał polityk PiS na platformie X. Do słów polskiego szefa rządu odniósł się także redaktor naczelny tygodnika „Mandiner”. "Polska zasługuje na kogoś lepszego niż premier, który nie ma absolutnie żadnego szacunku dla każdego, kto ośmieli się się z tym nie zgodzić" - napisał na platformie X Zoltán Szalai.