Back to top
Publikacja: 06.11.2019
Kopijnik ku pamięci Popiełuszki w Siedmiogrodzie
Historia

Șimleu Silvaniei (węg. Szilágysomlyó), leżące 25 km od Zalău (węg. Zilah), wiąże się z nazwiskiem Stefana Batorego, najsłynniejszego rodowitego mieszkańca tej miejscowości. Ku jego pamięci w mieście od wielu lat organizowany jest festiwal. W tym roku zaś pojawił się tam kolejny ważny polski ślad – kopijnik strzegący pamięci o błogosławionym Jerzym Popiełuszce.

Stefan Batory, późniejszy książę siedmiogrodzki i król Polski to najsłynniejszy rodowity mieszkaniec Șimleu Silvaniei. W miasteczku położonym nad Crasną (węg. Kraszna) w okręgu Sălaj (węg. Szilágy) wiele miejsc o nim przypomina. Urodził się na zamku Somlyó 27 września 1533 r., tam też się wychował – u podnóża masywu Măgura, gdzie w XVI wieku stał już zamek rodziny Batorych. Po tym, jak w połowie XVII wieku Oradea (węg. Nagyvárad) trafiła w ręce Turków, zamek służył jako twierdza przygraniczna, a mieszkali w nim najemnicy księcia. Przez dziesięciolecia zamek stracił na znaczeniu i po pokoju zawartym w Szatmár (obecnie Satu Mare) w 1711 r. wojsko wykorzystywało go jako magazyn żywnościowy. W ciągu stuleci konstrukcja zamku stale niszczała, wielu jego budynków już nie ma.

W ogrodzie zamku jeszcze przed Trianon postawiono pomnik z turulem poświęcony pamięci mieszkańców miasteczka poległych bohaterską śmiercią w czasie pierwszej wojny światowej, po 1990 r. przebudowano go, a teraz jest to rumuński pomnik niepodległościowy. W okresie komunizmu na terenie najważniejszego zespołu zabytkowego w Șimleu Silvaniei działała restauracja i ogródek restauracyjny, właściwie nikogo nie interesował zamek ani los posiadłości.

Po transformacji ustrojowej Fundacja Stefana Batorego założona w 1992 r. przez miejscową węgierską inteligencję obrała sobie za cel ochronę zamku. Na początku 1993 r. powstał pomysł umieszczenia dwujęzycznego napisu na ścianie parafii rzymskokatolickiej. Z tego pozornie niewielkiego gestu zrodziły się organizowane przez fundację Dni Batorego. Wówczas w ramach obchodów w obecności biskupów Józsefa Tempfliego i László Tőkésa odsłonięto tablicę upamiętniającą Stefana Batorego. Od tamtej pory postać Batorego wzmocniła relacje polsko-węgiersko-rumuńskie w Șimleu Silvaniei: w 2017 r. węgierskie, polskie i rumuńskie flagi powiewały już obok siebie na fasadzie ratusza. Dwudniowe obchody rozrosły się w prawie tygodniowy festiwal.

W tym roku z udziałem rumuńskich i polskich jednostek wojskowych podpisano umowę partnerską między polskim Czchowem a Șimleu Silvaniei. Potem odbyła się kolorowa parada: uczestnicy średniowiecznego pochodu przeszli ulicami miasta w strojach z tamtego okresu. Marsz przy dźwiękach bębnów rozpoczęli od dziedzińca zamku Batorych, a po treściwej wycieczce wrócili w to samo miejsce. W paradzie wzięły udział grupy rekonstrukcyjne z Rumunii, Polski i Węgier. W pochodzie znaczącą rolę odegrał dar krośnieńskiego Stowarzyszenia Portius – obraz przedstawiający króla urodzonego na zamku Somlyó, wielki portret Batorego, którym promowano Festiwal Win Węgierskich organizowany pod koniec sierpnia w Krośnie. Rekonstrukcja oblężenia zamku co roku jest najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem festiwalu, zarówno dzieciom, jak i dorosłym zapewnia wspaniałą rozrywkę, a także lekcję historii.

Kolejny punkt programu zatytułowano „Batory wraca do domu”. Podczas niego polska delegacja z Krosna pod przewodnictwem prezesa Stowarzyszenia Portius, Zbigniewa Ungeheuera, przekazała portret Batorego miejscowej szkole.

W sobotę 29 września o godzinie 14:00 na dziedzińcu Magyarság Háza (Domu Węgierskości) odsłonięto kopijnik upamiętniający błogosławionego Jerzego Popiełuszkę, który jest pierwszym miejscem pamięci polskiego księdza-męczennika w Siedmiogrodzie i ogółem w Rumunii. Kopijnik postawiło Stowarzyszenie Tradycji Báthory-Bem i ofiarowało go lokalnej Fundacji Batorego. Poprzez tę inicjatywę pomysłodawcy chcieli podkreślić, że uważają Jerzego Popiełuszkę za męczennika całej Europy Środkowej, który opowiadał się przeciwko komunizmowi i poświęcił życie wtedy, kiedy inni nie potrafili, nie mieli odwagi mówić.

Ponadto na odsłonięciu kopijnika mowę wygłosił pułkownik Jerzy Jankowski, attaché wojskowy przy Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Bukareszcie, który opowiedział, że jako student brał udział w ostatniej mszy świętej Popiełuszki. Przemawiali również burmistrz Șimleu Silvaniei, Cătălin Septimiu Țurcaș, oraz burmistrz nowego miasta partnerskiego Czchowa. Podobnie poruszony wypowiedział się Zbigniew Ungeheuer, przewodniczący delegacji z Krosna, przedstawiciel tego miasta.

Uroczystość zakończyła się złożeniem wieńców pod pomnikiem Batorego, gdzie harcerze i polscy żołnierze pełnili wartę honorową. Przed składaniem wieńców prezes Fundacji Batorego, Péter Széman, podziękował zgromadzonym, głos zabrali również konsul generalny Węgier w Klużu (węg. Kolozsvár), Lajos Mile, polski attaché wojskowy oraz burmistrz Țurcaș.

Márton Okos, prezes Stowarzyszenia Tradycji Báthory-Bem, tak mówił o inicjatywie: „W pierwszej połowie lat 80. śledziłem walkę Jerzego Popiełuszki przez radio Wolna Europa. Informacja o jego śmierci wstrząsnęła mną do głębi. W bezsilnej rozpaczy obiecałem sobie wtedy, że kiedyś upamiętnimy go w Siedmiogrodzie. Bo to był też nasz męczennik, także za nas walczył. Poprzez kopijnik chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę na katolickiego księdza Gézę Pálfiego, który również w 1984 r. stał się męczennikiem, ofiarą służby Securitate”.

Przy kopijniku Márton Okos wzywał obecnych Polaków, Węgrów i Rumunów, aby pomodlili się za obu męczenników. Przywołując hasło wizyty papieża „chodźmy razem”, zwrócił uwagę: chociaż Popiełuszko i Pálfi się nie znali, to w wierze, w miłości szli razem. Przypomniał również, że razem szli też bezbożni komunistyczni dyktatorzy: Ceaușescu i twórca stanu wojennego, Jaruzelski. Według Okosa „XX wiek był wiekiem nienawiści, w ciągu którego od Berlina po Moskwę wielkie mocarstwa nastawiały nas, mieszkańców Europy Środkowej, przeciwko sobie. Jeśliby wyciągnąć z tego naukę, to XXI wiek powinien być wiekiem wzajemnego przebaczenia i budowania relacji”.