Back to top
Publikacja: 14.10.2019
Wybory samorządowe na Węgrzech. Na prowincji wygrały siły rządowe a w Budapeszcie wygrała opozycja
Polityka

13 października na Węgrzech odbyły się wybory samorządowe. Wybory te były postrzegane jako test dla opozycyjnej strategii łączenia sił i wystawania jednego kandydata przeciwko kandydatowi koalicji rządzącej, która od 2010 r. wygrywa wszystkie wybory: parlamentarne, samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Koalicja rządowa wygrała i tym razem, ale opozycji też się udało: wspólny opozycyjny kandydat został wystawiony nie tylko w Budapeszcie, ale także w niektórych innych dużych miastach.

Na wyborach samorządowych 2019 r., przy ogólnej frekwencji 48,58% ponad połowę głosów oddanych na listy partyjne w całym kraju zgarnęła koalicja Fidesz-KDNP. W radach komitatowych wszędzie pozostała większość Fideszu, czyli w tej kategorii partia rządząca wygrała we wszystkich 19 komitatach.  Fidesz nawet osiągnął lepsze wyniki w 16 komitatach niż 5 lat temu.

Wśród miast na prawach powiatu w 13 miastach będzie burmistrz/prezydent z ramienia tej partii, a 10 miast będzie kierowane przez opozycję. W radach komitatowych wszędzie wygrały siły rządowe: w 19 komitatach mają większość, zyskali łącznie 244 mandatów, przy 137 miejscach dla opozycji. Minister spraw zagranicznych, Péter Szijjártó powiedział – „mapa kraju została przemalowana na pomarańczowo”.

„Wybory dowiodły, że najsilniejszą partią na Węgrzech nadal jest koalicja Fidesz i KDNP. Obiecuję Państwu, że będziemy postępować z pełną świadomością tego faktu” – oznajmił premier Viktor Orbán.

W Budapeszcie natomiast wygrał wspólny kandydat opozycji Gergely Karácsony. Dotychczasowy burmistrz István Tarlós, popierany przez rządzącą koalicję, już pogratulował mu zwycięstwa. Ten wynik jest zaskoczeniem, bo kandydat Fidesz-KDNP, dotychczasowy burmistrz, był typowany na zwycięzcę. Opozycja wygrała też wybory na burmistrza w 14 spośród 23 dzielnic Budapesztu, a także będzie mieć większość w radzie miejskiej. "W skali kraju mamy świetne wynik, ale nad Budapesztem trzeba się zastanowić” – ocenił wyborów István Tarlós.