Back to top
Publikacja: 23.01.2019
Grupa Rekonstrukcji Historycznej Honved 44- Węgrzy nad Wisłą

 


 

               

              Michał Gruszczyński


 

…ja i moi znajomi postanowiliśmy stworzyć grupę rekonstruującą formację węgierską. Zaangażowanie się ludzi w ruch rekonstrukcji historycznej to jest w ogóle niesamowite zjawisko….

 

 

Rozmowa z Michałem Gruszczyńskim, pracownikiem Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL  oraz członkiem Grupy Rekonstrukcji Historycznej Honved 44

 

Panie Michale, skąd u Pana zainteresowanie Węgrami, czy miał Pan może jakiś węgierskich przodków?

-Nic mi o tym nie wiadomo. Jak wielu Polaków czuję i zawsze czułem jednak ogromną sympatię do Bratanków…

Jak to się stało, że grupa Polaków postanowiła przebierać się w węgierskie mundury z okresu II wojny?

To jest bardzo ciekawa sprawa. Historia była od zawsze moją pasją, która w gruncie rzeczy zdefiniowała moje życie, poprzez wybór kierunku studiów i całą dalszą pracę zawodową; przez 22 lata nauczałem historii .

Jeżeli ktoś prawdziwie kocha historię, to nie wystarcza mu tylko zwykła aktywność zawodowa, będzie się starał szukać dodatkowych obszarów, na których można rozwijać swoje pasje. Dla mnie zawsze bardzo fascynujący był tragiczny skądinąd wiek XIX i XX.

Polska miała w nich chwile wspaniałe jak i tragiczne.

Możliwość odzyskania suwerenności za Napoleona (Księstwo Warszawskie i jedyna wygrana wojna w XIX w.) jak i trudne - próby odzyskania Wolności (dwa Powstania i wszelkie konsekwencje) czy próby odzyskania na drodze Powstań 1830 i 1864. I XX w.  odzyskanie niepodległości w roku 1918 czy bitwa warszawska w 1920 ale były momenty straszne, jak wojna i okupacja niemiecka.

W świadomości historycznej Polaków szczególne miejsce zajmuje tragiczne Powstanie Warszawskie.

Trzeba pamiętać, że przez oba stulecia przewijają się motywy węgierskie. Udział Polaków - na czele z gen. Józefem Bemem - w Powstaniu 1848 na Węgrzech. Chęć wzięcia udziału Węgrów w Powstaniu Styczniowym aby spłacić dług za rok 1848…

Wiek XX i wsparcie materialne przez Węgrów polskiej armii walczącej z bolszewią. Rok 1939 i odmowa Premiera Pala Teleki wobec żądań Hitlera, że „Prędzej wysadzę nasze linie kolejowe, niż wezmę udział w inwazji na Polskę. Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. „

W Katyniu zostało zamordowanych dwóch Węgrów Emanuel Korompay i Oskar Kuehnel.

Armia węgierska zaopatrywała polskie Podziemie we wszelkiego rodzaju materiały.

Warto też pamiętać, że pierwszy mecz międzypaństwowy w historii polskiej piłki nożnej został rozegrany w Budapeszcie 18 XII 1921 r.

Udział Polaków w powstaniu antysowieckim i pomoc (całkowicie spontaniczna) Węgrom w 1956.

W całej Polsce zgłosiło się ponad 11 tys. honorowych krwiodawców! Aby ich obsłużyć, uruchomiono dodatkowe punkty. W całym kraju powstawały komitety zajmujące się działaniem na rzecz potrzebującej ludności węgierskiej. Statystyki PCK wskazują, że samym transportem lotniczym (15 samolotów) dostarczono na Węgry 44 tony medykamentów i materiałów pierwszej potrzeby. Pomoc wysyłana przy użyciu transportu drogowego i kolejowego była znacznie większa. Polską pomoc szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich. Społecznie, oddolnie zorganizowana pomoc materialna przysłana z Polski była znacznie większa niż udzielona przez rząd USA.

Przykłady można mnożyć.

Mnie z kolegami zainteresował szczególnie wątek węgierski w Powstaniu……

Dla czego właśnie węgierski, czy miał Pan jakieś rodzinne wspomnienia związane z tą historią?

Moja rodzina pochodzi z Warszawy. Jak każda rodzina warszawska, mamy swój rozdział powstańczy, zachowały się wspomnienia zarówno te dotyczące walk jak i losów ludności cywilnej.

...ale kontynuując wątek rodzinny. Moja dalsza rodzina uciekała z Wołynia w 1943 r. przed pogromami zorganizowanymi przez UPA i jedynymi, którzy przyszli Polakom z pomocą byli – oficjalni sojusznicy Niemiec – Węgrzy.

Jak Polacy Wspominają Węgrów?

Bardzo dobrze! To najkrótsze i najlepsze określenie. Czas okupacji był czasem strasznym, Polacy mieszkający w Warszawie zostali zepchnięci do kategorii podludzi, pamiętajmy, że były nawet tramwaje „Nur fur Deutche”. Straszliwy terror, śmierć, egzekucje i obozy koncentracyjne. Kulminacją było Powstanie. Z jednej strony wspaniały zryw wolności ale z drugiej prawdziwa orgia okrucieństwa niemieckiego na terenie opanowanym przez oddziały pacyfikacyjne. Niemcy zgodnie z rozkazem Hitlera zamierzali zniszczyć całkowicie stolice Polski a ludność wymordować. I tu pojawiają się Węgrzy. Pamiętać trzeba, że historia rzuciła ich do koalicji Osi, jako sojuszników Hitlera. Chociaż oddziały węgierskie walczyły razem z Wehrmachtem to nigdy nie stanęły przeciwko polskim żołnierzom. Na terenach Polski Węgrzy nie zachowywali się jak armia okupująca obcy kraj. To trzeba bardzo wyraźnie podkreślić – oficerowie potrafili przekazać swoim podkomendnym, że nie znajdują się na okupowanej ziemi a mieszkańcy Polski nie są ich wrogami. Relacje Polaków z tych miejscowości w których przebywały jednostki węgierskie są pod tym względem zgodne. Nie dochodziło do żadnych ekscesów, gwałtów czy nadużyć.

Częstym zjawiskiem podczas okupacji było to, że tam gdzie stacjonowali Węgrzy można było usłyszeć „Mazurka Dąbrowskiego” granego przez ich orkiestry wojskowe.

Podczas Powstania dowódca niemieckiej 9 Armii miał do dyspozycji oddziały węgierskie ale nie zdecydował się ich użyć przeciwko Polakom do walk w Warszawie. Już wcześniej lotnicy węgierscy odmówili lotów bojowych nad powstańczą Warszawą.

Jednostki węgierskie zostały rozlokowane wokół Warszawy z zadaniem blokowania miasta.

Jak układały się relacje pomiędzy powstańcami a oddziałami węgierskimi?

Istnieje na ten temat wiele źródeł polskich, zarówno oficjalnych meldunków oddziałów bojowych jak i wspomnień żołnierzy czy ludności cywilnej.

Na Północ od Warszawy znajduje się potężny kompleks leśny, Puszcza Kampinoska, teren operowania oddziałów partyzanckich Grupy Kampinos. Podczas Powstania oddziały z puszczy przedostawały się do Warszawy na Żoliborz a łącznicy, oficerowie i emisariusze kursowali w obie strony. W teorii obszar ten kontrolowany był przez jednostki węgierskie, które powinny stawiać opór. Powstańcy przechodzili jednak swobodnie pomiędzy węgierskimi placówkami. Oficerowie uzgadniali trasę przejścia i godzinę, tak by nie dochodziło do niebezpiecznych incydentów. Swoistym paradoksem pozostaje fakt, że Polacy i Węgrzy często komunikowali się między sobą w języku niemieckim…

Podczas walk w samej Warszawie, Węgrzy zachowali status neutralnych (mimo, że chcieli dołączyć do Powstańców ale dowództwo AK nie wiedziało co z nimi zrobić) i wywozili z terenów Miasta ludność cywilną. Węgrzy w ten sposób uratowali ok. 2 tys. cywilów.

Wszystkim zainteresowanym tematem polecam gorąco przeczytać pracę p. Marii Zimy Węgrzy wobec Powstania Warszawskiego” ( jest już tłumaczenie - „Magyar katonak  es a varsoi felkeles”)

Po kilkudziesięciu latach w Warszawie znowu pojawili się żołnierze w węgierskich mundurach honvedów.

Tak, ja i moi znajomi postanowiliśmy stworzyć grupę rekonstruującą formację węgierską. Zaangażowanie się ludzi w ruch rekonstrukcji historycznej to jest w ogóle niesamowite zjawisko. Od wielu już lat w Polsce i w całej Europie widać wciąż powstające nowe grupy fascynatów „żywą historią”. Początkowo w naszym kraju była to głównie historia średniowiecza, okres „rycerski” i zakładanie zbroi; sam mam ten etap za sobą. Z czasem zainteresowania rozszerzyły się na inne pola, inne epoki.

Powstanie Warszawskie jest bardzo ważnym wydarzeniem w naszej historii, od lat bardzo wielu ludzi interesuje się różnymi aspektami tego heroicznego okresu. W Warszawie działa wiele grup rekonstruujących konkretne formacje powstańcze a także ludność cywilną lub oddziały niemieckie. Na odbywających się od lat imprezach plenerowych można oglądać prawdziwe lekcje żywej historii inscenizowane przez pasjonatów. Kilka lat temu powstała idea powołania grupy rekonstruującej oddział węgierski, tak by również ten wątek został uwzględniony podczas inscenizacji. Głównym motorem napędowym i sercem całego przedsięwzięcia jest Piotr Kaszuba („Węgierski Polak” a może „Polski Węgier”) . Dzięki Piotrowi poznałem też osobiście zespół Hungarica – jedyny zespół zagraniczny, który wydał dwie płyty z piosenkami w języku polskim.

Na czym polega działalność w Grupie, oprócz przebierania się w mundury?

To przebieranie się w mundury to wcale nie jest prosta sprawa. Trzeba wiedzieć jakie mundury, jak wyglądało oporządzenie do nich, jaką Węgrzy posługiwali się bronią. O komendach nie wspomnę… :D  A więc zdobywanie wiedzy. W dzisiejszych czasach jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że istnieje sporo publikacji dotyczących historii uzbrojenia i umundurowania różnych oddziałów wojskowych okresu II wojny w tym formacji węgierskich. Wielką kopalnią wiedzy jest oczywiście internet z tym, że trzeba z tej kopalni umiejętnie korzystać. Staramy się również poznawać losy ludzi, w których postacie wcielamy się podczas imprez historycznych. Trzeba bowiem pamiętać, że poza nazwami jednostek, poza numerami, byli po prostu zwykli ludzie, których losy splotły się w dramacie II wojny z dramatem narodu polskiego….

 

 

Dziękuję za rozmowę 

Rozmawiał Marcin Bąk