Back to top
Publikacja: 27.01.2023
Premier Viktor Orbán: To nie jest nasza wojna
Polityka

Bezpieczeństwo Węgier jest najważniejsze, więc my „nie prowadzimy z nikim wojny” – oznajmił podczas porannego piątkowego wywiadu w radiu Kossuth premier Viktor Orbán, podkreślając, że Węgry nie dadzą się zmusić do udziału w wojnie. Szef rządu w Budapeszcie zapowiedział, że zawetują wszelkie sankcje wobec Rosji dotyczące energii jądrowej.


Szef rządu w Budapeszcie co piątek udziela wywiadu w Radiu Kossuth. Fot. MTI/Prime Minister's Press Office/Zoltán Fischer


Zapytany o wysyłanie uzbrojenia przez Zachód na Ukrainę premier Węgier stwierdził, że „zaczęło się od tego, że Niemcy zadeklarowali, że mogą wysyłać tylko hełmy, bo nie wyślą śmiercionośnego sprzętu na wojnę, ponieważ to oznaczałoby udział w wojnie”. – Teraz jesteśmy przy czołgach, a oni już rozmawiają o tym, co zrobić z samolotami – zauważył szef rządu w Budapeszcie, przekonując, że ta sytuacja pokazuje, że jeśli dana strona nie trzyma się od początku jasnego stanowiska, w którym określa swój stosunek do konfliktu na podstawie interesu własnego narodu, to zostanie do niego wciągnięta.

Premier Węgier Viktor Orbán zaznaczył, że trzymanie się z dala od tego konfliktu leży w węgierskim interesie narodowym i podkreślił, że węgierscy wyborcy „wybrali pokój” w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Przekonywał też słuchaczy, że gdyby rok temu Węgrzy wybrali lewicę, to obecnie Węgry byłyby zaangażowane w wojnę, tak jak Niemcy. – Wysłalibyśmy już nasze czołgi, naszą nieużywaną dawną rosyjską broń, a także bylibyśmy zaangażowani w wojnę jako przewoźnicy broni – mówił w wywiadzie węgierski premier.

Viktor Orbán: Rosną naciski, by nas wciągnąć do tej wojny

– Od początku mówimy, że to nie jest nasza wojna, że nie chcemy być uwięzieni między Rosjanami a Ukraińcami, że to jest wojna, że to jest konflikt, którego zasięg powinien być ograniczany, a nie umiędzynarodawiany, że Węgry zrobią wszystko dla pokoju – stwierdził szef rządu w Budapeszcie.

Premier Viktor Orbán zauważył też, że pojawia się pytanie, czy kraje dostarczające broń Ukrainie „są w stanie wojny z Rosją czy nie?”. – To absurdalna sytuacja, bo to, kto jest w stanie wojny z kim, nie jest kwestią deklaracji. Jeżeli wysyłasz broń, jeśli finansujesz cały roczny budżet jednego z uczestników wojny, jeżeli obiecujesz więcej dostaw broni, więcej i bardziej nowoczesnej broni, to możesz mówić, co chcesz. Jednak bez względu na to, co mówisz bierzesz udział w wojnie – podkreślił podczas porannej rozmowy szef rządu w Budapeszcie. – Ponadto druga strona, przeciwko której transportujesz broń, bo popierasz tylko jedną stronę, tak naprawdę zdecyduje, czy postrzega cię jako kogoś, kto jest z nią w stanie wojny, bez względu na to, co powiesz. Dlatego w przypadku wojny – powtórzę – pozycja państwa musi być bardzo jasno i zdecydowanie określona – dodał Viktor Orbán, zauważając, że w tej kwestii ciągle zwiększają się naciski na Węgry. – Słowo „naciski” jest eleganckim opisem sytuacji. Cóż, biją nas, kopią, gryzą, używają wszelkich środków, aby nas wciągnąć do tej wojny. Finansowani przez ludzi z Zachodu aktorzy na węgierskiej scenie politycznej, również reprezentują ten punkt widzenia – zaznaczył szef rządu w Budapeszcie.

– Bezpieczeństwo Węgier jest dla nas najważniejsze i dlatego Węgry nie prowadzą z nikim wojny. Chcemy zawieszenia broni i rozmów pokojowych – podkreślił premier Viktor Orbán, zwracając uwagę, że po obu stronach tej wojny zginęły już setki tysięcy osób. – Mówimy o dziesiątkach tysięcy wdów po żołnierzach, o sierotach i o pogrążonych w żałobie matkach. A więc elementarna ludzka, nawet nie mówię chrześcijańska, elementarna ludzka moralność wymaga, abyśmy zrobili wszystko, aby zatrzymać działania na froncie, doprowadzić do zawieszenia broni i rozpocząć negocjacje – przekonywał szef węgierskiego rządu.


Źródło: Facebook


Węgry nie pozwolą na objęcie sankcjami energetyki jądrowej

Premier Viktor Orbán zadeklarował także, że nie pozwoli, aby nowe unijne sankcje powiększały inflację na Węgrzech. – Kluczowe są ceny energii, dlatego nie pozwolimy na realizację planu rozszerzenia sankcji na energetykę jądrową – podkreślał szef rządu w Budapeszcie.

(JAP)