Back to top
Publikacja: 21.12.2022
Premier Viktor Orbán: To był najtrudniejszy rok dla Węgier od trzydziestu lat
Polityka

– Spróbuję podsumować, jak wyglądał rok 2022 dla Węgier z punktu widzenia rządu. To był najtrudniejszy rok dla kraju od czasu zmiany ustroju, ale Węgry poradziły sobie nadzwyczajnie dobrze – powiedział premier Viktor Orbán na środowej konferencji prasowej. Szef rządu w Budapeszcie nakreślił również najważniejsze cele na rok 2023. – Węgry muszą robić wszystko, aby uniknąć recesji i do końca przyszłego roku ograniczyć wielkość inflacji do jednocyfrowej wartości – oznajmił Viktor Orbán. Premier Węgier nawiązał też do relacji z Polską. „Istnieje ugruntowany, historyczny polsko-węgierski wspólny los, który jest wielką wartością” – podkreślił.


Szef rządu Viktor Orbán w Budapeszcie podczas konferencji prasowej podsumowującej mijający rok. Fot. SZILARD KOSZTICSAK / MTI / PAP / EPA


Węgierski premier podkreślił, że tegoroczne wybory parlamentarnymi były „prawdziwą walką o wolność, i niepodległość kraju”, ponieważ bardzo mocno zaangażowali się w nie międzynarodowi gracze, którzy wydali na wsparcie antyrządowej opozycji trzy miliardy forintów. Viktor Orbán zauważył, że węgierscy wyborcy wygrali tę walkę, choć Bruksela i świat liberalny jawnie przyznawali, że woleliby, aby władzę w Budapeszcie przejął lewicowy gabinet. Węgierski premier pochwalił się jednak, że mimo panującej na europejskich salonach „węgrofobii”, jego rządowi udało się zawrzeć porozumienie z Komisją Europejską w sprawie wypłaty unijnych funduszy. 

Szef rządu w Budapeszcie jako jeden z sukcesów swojego gabinetu wymienił to, że Węgrom udało się uniknąć zaangażowania w wojnę. Zdaniem Viktora Orbána wojna ma jak dotąd tylko przegranych, a surową cenę za sankcje płaci również europejska gospodarka. Premier Węgier podkreślił, że stanowisko rządu w Budapeszcie jest jasne: Węgry chcą natychmiastowego zawieszenia broni i przystąpienia do negocjacji pokojowych.

Viktor Orbán podkreślił, że kierowany przez niego rząd zamierza nadal bronić kraju przed nielegalną imigracją. Węgierski premier oznajmił, że kraj jest pod presją z dwóch kierunków: nielegalnych migrantów z południa oraz milionów uchodźców z Ukrainy.

Jako sukces swojego gabinetu premier wymienił także wzrost zatrudnienia w krajowej gospodarce. – Jeszcze nigdy tak wiele osób nie pracowało na Węgrzech jak w tym roku – podkreślił Viktor Orbán. W swym wystąpieniu szef rządu w Budapeszcie zauważył także, że węgierski budżet wziął na siebie rosnące ceny energii i nie przerzucił ich na obywateli. Premier Węgier oznajmił także, że kwestie energetyczne mogłyby być traktowane priorytetowo przez państwa Grupy Wyszehradzkiej, ale „problem w tym, że dziś do kwestii energetycznych podchodzi się w zasadzie jedynie z perspektywy sankcji”.

Polsko-węgierski wspólny los

Szef rządu w Budapeszcie odniósł się również do relacji z Warszawą. „Istnieje ugruntowany, historyczny polsko-węgierski wspólny los, który jest wielką wartością” – podkreślił Viktor Orbán, przyznając, że rządy w Budapeszcie i w Warszawie różnią się w kwestii podejścia do wojny na Ukrainie.

Premier Węgier podczas dzisiejszego wystąpienia zaznaczył jednocześnie, że istnienie suwerennej Ukrainy leży w narodowym interesie Węgier. I dodał, że choć jego zdaniem Ukrainie należy pomagać finansowo, to zaciąganie na ten cel nowych pożyczek nie jest dobrym pomysłem. Odpowiadając na pytanie dziennikarza, premier Węgier oznajmił także, że na razie w jego kalendarzu nie ma wizyty w Kijowie. 

Viktor Orbán powtórzył, że jego rząd w Budapeszcie nie zamierza wysyłać broni na Ukrainę ani przekazywać Ukrainie sprzętu wojskowego lub finansować tego typu zakupów. Polityk zauważył także, że jego zdaniem „Ukraina nie broni Węgier, a bezpieczeństwo Węgrom zapewnia nie Ukraina, tylko NATO”. – Wynik wojny na Ukrainie nie ma więc w tym wymiarze wpływu na bezpieczeństwo naszego kraju – zauważył szef węgierskiego rządu.

Jednocześnie Viktor Orbán oznajmił również, że jego rząd nie zamierza rezygnować z gospodarczej współpracy z Rosją, a oddzielanie rosyjskiej gospodarki od unijnej nie leży w węgierskim interesie narodowym. Nawiązał także do planów rozbudowy przez rosyjski Rosatom elektrowni atomowej w miejscowości Paks na Węgrzech. – Jeśli będziemy mieli Paks 2, to będziemy mogli istotnie zmniejszyć zużycie gazu – zauważył szef węgierskiego rządu.

Cele na 2023 rok

– W 2023 roku musimy się bronić i chronić kraj i rodziny – konkludował premier Węgier, podkreślając, że ważne jest, aby w przyszłym roku gospodarka Węgier nadal się rozwijała, a jednocześnie, aby pod koniec przyszłego roku zbić inflację do jednocyfrowej wartości. Zdaniem Viktora Orbána najważniejszym powodem wysokiego tempa wzrostu cen są sankcje. Bez nich – według węgierskiego polityka – „inflacja byłaby o połowę niższa”.

Według prognoz rządu w Budapeszcie w tym roku wzrost gospodarczy wyniesie 5 procent. W przyszłym – jak ogłosił w ubiegłym tygodniu minister rozwoju gospodarczego Márton Nagy – spodziewany jest zaś wzrost PKB na poziomie 1,5 proc. Jednocześnie węgierskie władze chcą zmniejszyć deficyt budżetowy z poziomu 4,9 proc. PKB w tym roku do 3,5 proc. PKB w roku 2023. 

Między innymi ze względów na konieczność zachowania niezależności i suwerenności rząd w Budapeszcie nie bierze jednak pod uwagę możliwości zaciągnięcia pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Premier Viktor Orbán zauważył jednocześnie, że rezygnacja z krajowej waluty i wejście do strefy euro nie byłaby korzystna dla węgierskiej gospodarki. – Jeżeli węgierska gospodarka ma się rozwijać i nadrabiać zaległości, to powinniśmy pozostać poza strefą euro – oznajmił szef rządu w Budapeszcie.

(JAP)