Back to top
Publikacja: 16.10.2022
WĘGIERSKIE REWIZJE TRIANON DO 1941 ROKU
Historia

Sojusz dyplomatyczny Węgier z Włochami i Trzecią Rzeszą oraz udział w drugiej wojnie światowej przedstawiany jest przez wielu historyków w kolorach czarnym i białym. Prawda jest bardziej skomplikowana.  


Piotr Boroń


Stosunek do międzywojennej polityki Węgrów w jakimś stopniu wynika zapewne z poziomu sympatii do nich. Przyjaciele zawsze są skłonni więcej wybaczać, ale nawet przeciwnicy muszą przyznać, że traktat w Trianon z 4 czerwca 1920 roku był krzywdzący dla Węgrów. Nie byli oni przecież prowodyrami pierwszej wojny światowej jak Niemcy czy pierwszą przyczyną jak Austria. Węgrzy stracili jednak po wojnie najwięcej terytorium i ludności. Terytorium Węgier zostało zredukowane do 28 procent stanu z 1914 roku (z 324 tys. km kw. do 93 tys. km kw.). Liczba ludności państwa węgierskiego spadła z 21 mln do  8 mln (czyli do 38 procent stanu z 1914 roku). Kryterium narodowości, którym argumentowali swoje decyzje zwycięzcy, nie powinno było być rozstrzygające, gdyż odcięci granicami od swej ojczyzny Węgrzy, których było w sumie 5 milionów, stanowili elity na różnych ziemiach, zintegrowanych z Budapesztem przez kilkaset lat. Teraz to właśnie mniejszości węgierskie w kilku państwach były upośledzone w swych prawach. Rosła w nich zatem chęć ponownego przyłączenia tych krajów, gdzie zamieszkiwali ich przodkowie, do Węgier.

Traktat w Trianon miał wśród postanowień i takie, które dziś wydają się kuriozalne. Węgrzy musieli oddać Włochom np. Palazzo Venezia w samym centrum Rzymu, gdzie wkrótce zagnieździł się Benito Mussolini i skąd judził faszystów przeciw wolnym ludziom. Węgry musiały obiecać, że zgodzą się na wszelkie umowy państw zwycięskich z Rosją Radziecką – w tym nawet spłaty kontrybucji przez Węgry na rzecz państwa leninowskiego. Węgrzy mieli uznać wszystkie granice europejskie, które ustanowią państwa zwycięskie. Węgry musiały uznać (i antydatować) protektorat Wielkiej Brytanii nad Egiptem i innymi terytoriami.

W poczuciu krzywdy i tęsknoty za utraconymi ziemiami żyli wszyscy Węgrzy w okrojonym państwie, a swym nastrojom dawali upust w corocznej żałobie 4 czerwca, literaturze i sztuce, a nawet, wiążąc sprawę narodową z religijną, czego przykładem może być wybudowany w 1936 roku kompleks kaplic w Sátoraljaújhely, czyli tzw. kalwaria węgierska. Dzieci w szkole odmawiały codziennie modlitwę narodową słowami: „Wierzę w Boga, w ojczyznę, w wiecznej prawdy trwanie, że sprawiedliwości zadość się stanie. Wierzę w dawnych Węgier świetne zmartwychwstanie!”.

OFERTA NIEMIEC

Sąsiedzi (Czechosłowacja, Jugosławia i Rumunia), którzy zyskali na traktacie w Trianon, wiedząc o węgierskiej chęci jego rewizji, zawiązali tzw. Małą Ententę de facto już z początkiem lat dwudziestych, a 16 lutego 1933 roku utwierdzili ją formalnym paktem. Ci, ku którym zwykle zwracały się umysły i sympatie Węgrów – czyli państwa Europy Zachodniej – byli w dwudziestoleciu międzywojennym ustosunkowani do nich negatywnie. Wobec polaryzującego się świata w latach trzydziestych regent Miklós Horthy zdecydował się początkowo na obranie własnej drogi przez Królestwo Węgier (węg. Magyar Királyság). Okazało się jednak, że sytuacja geopolityczna w Europie zmusiła też Węgrów do przychylenia się do jednej ze stron. Premier Gyula Gömbös (1932–1936) doprowadził do zbliżenia Węgier z Niemcami. Trzecia Rzesza miała dla Węgier ofertę odzyskania przynajmniej części utraconych ziem. Życzliwość Hitlera przejawiła się jeszcze przed wrześniem 1939 roku, bo przy tzw. pierwszym arbitrażu wiedeńskim z 2 listopada 1938 roku w pałacu wiedeńskim, zwanym Belwederem, Węgry stały się pod dyktando Niemiec beneficjentem rozbioru Czechosłowacji. Do Węgrów wróciła południowa część Słowacji i część Rusi Zakarpackiej, a więc terytorium o powierzchni blisko 12 tys. km kw. i ok. 850 tys. ludności. Notabene Węgrzy stanowili na tym terenie ok. 60 procent ludności. W ramach zajętych przez Węgry terenów było ok. 1500 km kw. Rusi z ok. 180 tys. mieszkańców.


Regent Miklós Horthy. Fot. UPPA/Photoshot/PAP


Słowacja 14 marca 1939 roku ogłosiła oderwanie się od Czech i założenie własnego państwa. Węgry nazajutrz uznały niepodległość Słowacji, ale zaraz, w połowie marca 1939 roku, wojsko węgierskie wkroczyło na jej terytorium, zajmując pas ziemi wokół Stakčína oraz Sobranec (o powierzchni 1697 km kw. z 69 930 mieszkańcami). Akcja węgierska (podobnie jak polskie zajmowanie Zaolzia) wymierzona była w Trzecią Rzeszę, by ta nie pochłonęła zbyt dużo. Niemcy jednak udzielili Słowacji wsparcia dyplomatycznego i powstrzymali dalsze postępy węgierskie. 4 kwietnia 1939 roku podpisano pokój węgiersko-słowacki w Budapeszcie. Przy ostatecznym rozpadzie Czechosłowacji z przychylnością Hitlera wojsko węgierskie zajęło także należący dawniej do Korony Świętego Stefana obszar, zwany Karpato-Ukrainą. Tym samym Węgry stały się sąsiadem Polski. Parlament węgierski ustawą z 23 czerwca 1939 roku przyłączył Ruś Zakarpacką do Węgier, a 7 lipca 1939 roku na Rusi Zakarpackiej wprowadzono węgierską administrację cywilną. Niektórzy historycy sugerują, że likwidacja państewka ukraińskiego, powstałego w 1938 roku, będąca wynikiem nacisku niemieckiego, wynikała z porozumienia Trzeciej Rzeszy z ZSRR, który z kolei naciskał na Niemcy. Niemcy hamowali natomiast węgierskie roszczenia w kwestii Transylwanii (mimo zbrojnego incydentu w Teacevie), gdyż chcieli mieć Rumunów w swej koalicji przeciw ZSRR. Węgrzy jednak nie odpuszczali i choć rozmowy węgiersko-rumuńskie 16 VIII 1939 roku w Turnu Severin (węg. Szörényvár) to arbitraż niemiecko-włoski (z osobistym udziałem w Wiedniu ministrów spraw zagranicznych Ribbentropa i Ciano) przyniósł Węgrom nabytki w Transylwanii w postaci 43 tys. k m kw., gdzie Węgrzy stanowili 42 procent, a Rumuni 48 procent ludności, z miastem Kluż (węg. Kolozsvár). Pakt ten określa się mianem: drugi arbitraż wiedeński.

DRUGA WOJNA ŚWIATOWA

W obliczu wojny Węgrzy srodze zawiedli Hitlera i Słowację, nie chcąc w najmniejszym stopniu przykładać ręki do ataku na Polskę, a podczas okupacji wydatnie pomagali Polsce przeciw Niemcom. W sojuszu z Niemcami Węgrzy jednak byli, wybierając mniejsze zło, gdyż sojusz z Niemcami chronił ich przed zakusami Stalina. Nie chcąc powielać polskiego scenariusza, Węgrzy znosili różne naciski Hitlera, jak np. przywileje dla Niemców zamieszkujących Węgry.

Jak skomplikowana była sytuacja średnich państw wobec największych potęg w dobie drugiej wojny światowej, znakomicie świadczy dylemat rumuński. Państwo to przez całe dwudziestolecie wydawało się jednym z najbliższych sojuszników Francji. Zobaczywszy jednak, że Polska została osamotniona w kampanii wrześniowej, rozpoczęła grę dyplomatyczną pomiędzy zachodnimi aliantami a Trzecią Rzeszą, widoczną choćby w traktowaniu Polaków. Widząc rozkład potęgi francuskiej w 1940 roku i czując narastającą presję sowiecką, która żądała Besarabii, Rumunia zdecydowała się przejść do sojuszu z Niemcami, byleby tylko odsunąć zagrożenie stalinowskie. Dryfowanie polityczne Rumunii ku Hitlerowi było też niebezpieczeństwem dla Węgrów, którzy mogli utracić przyzwolenie niemieckie dla rewizji Trianon. 20 listopada 1940 roku Węgry przystąpiły do „paktu trzech” jako pierwszy z sojuszników, ale też były do końca wojny chyba najmniej chętnym sojusznikiem Hitlera, natomiast przyjaźniły się z Włochami.

Mając na celowniku Grecję, od której Włochy w 1941 roku zaczęły doznawać poważniejszych porażek, Hitler poprowadził agresję przez Jugosławię. Niektórzy historycy twierdzą nawet, że o udanym ataku na Jugosławię zdecydowało uderzenie XXXXVI Korpusu Pancernego Wehrmachtu, które nastąpiło 6 kwietnia z terytorium Węgier. Widać w tym fakcie więc zasadniczą różnicę, z jaką Węgry traktowały Jugosławię i Polskę, przeciw której nie udostępniły Niemcom przejścia. Gdy z Jugosławii chętnie wyodrębniła się 10–11 kwietnia Chorwacja, Węgry – zachęcone rozpadem SHS – zajęły prawie natychmiast południową część Niziny Węgierskiej z miastem Subotica (węg. Szabadka). Nie wspierały natomiast zbrojnie w dalszych walkach Wehrmachtu.

Przy podziale Jugosławii Węgry otrzymały też region chorwackiego Medzimurje oraz słoweńskie Prekomurje (węg. Muravidék) o powierzchni ok. tysiąca km kw. z mniejszością węgierską, który utraciła w 1920 roku. Na zajętych terenach jugosłowiańskich Węgrzy postępowali różnie. Najsrożej postępowali w rejonie Nowego Sadu (węg. Újvidék), co spotkało się z negatywnymi ocenami Budapesztu. Doszło nawet do osądzenia w krótkim czasie własnych oficerów za zbrodnie wojenne. Los sprawców zabójstw w Nowym Sadzie był różny, a niektórych pochwycili po wojnie alianci i oddali do dyspozycji Jugosławii. Taki los spotkał dowódcę 2. Armii Węgierskiej, generała Ferenca Szombathelyiego, który miał podobno zginąć wbity na pal.

W maju 1941 roku Węgrzy mogli jednak cieszyć się z pasma sukcesów, które przyniosły im własne akcje lub te u boku Niemiec i Włoch. Po tych aneksjach Węgrzy odzyskali łącznie ponad połowę terytoriów, które utracili według postanowień w Trianon 4 czerwca 1920 roku. Konkludując, podkreślić należy, że sojusz z Niemcami w drugiej wojnie światowej był naganny. Jednak na tle całej Europy, gdy państwa opowiadały się po stronie Hitlera lub Stalina, Węgry nie zachowały się inaczej niż przytłaczająca większość państw. Po drugie, Węgrzy nie sięgnęli po żadne terytorium, które by nie należało do nich przez dłuższy czas do pierwszej wojny światowej. Oceny moralne tych sojuszy i aneksji były, są i będą kwestią sporną historyków.