– Potępiam ataki, które z niektórych miejsc w Brukseli są kierowane zarówno przeciwko Polsce, jak i Węgrom. Ta wyniosła kuratela i pouczanie, które – oczywiście – może zostać użyte także przeciwko nam, jest – moim zdaniem – nie do przyjęcia dla każdego suwerennego kraju – oznajmił prezydent Czech Miloš Zeman podczas wtorkowego spotkania z ambasadorami.
Prezydent Czech Milosz Zeman podczas uroczystości z okazji 20-lecia rozszerzenia NATO w Pradze. Fot. Jakub Kamiński / PAP
Prezydent Czech Miloš Zeman kategorycznie sprzeciwił się również pomysłom, aby decyzje w Radzie Unii Europejskiej zapadały poprzez głosowania kwalifikowaną większością głosów. – Obawiam się, że niektórzy czescy politycy, na przykład z Partii Piratów, poprą propozycje, by nawet kwestie dotyczące naszej suwerenności były poddawane pod głosowanie kwalifikowaną większością głosów. I uważam, że jeśli mamy mieć niezależną politykę zagraniczną i niezależne państwo, to musimy takim próbom zapobiegać – podkreślił prezydent Czech.
Sprawdzona Grupa Wyszehradzka
Miloš Zeman zauważył również, że głupotą jest kwestionowanie sensowności współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, bo współpraca krajów Europy Środkowej, które łączy ta sama historia, wielokrotnie okazała się przydatna. Jak przypomniał prezydent Czech to dzięki kategorycznemu sprzeciwowi będących wówczas w zdecydowanej mniejszości państw Grupy Wyszehradzkiej - Czech, Słowacji, Polski i Węgier - udało się nie dopuścić w 2015 roku do realizacji pomysły wprowadzenia w krajach Unii Europejskiej obowiązkowych kwot migracyjnych. Gdyby nie konieczność jednomyślnego podejmowania decyzji w Radzie Unii Europejskiej obecnie w każdym europejskim kraju mieszkałoby już wielu migrantów z krajów muzułmańskich.
Zeman podkreślił więc, że jest za utrzymaniem i rozwojem współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej, mimo różnic między tworzącymi ją krajami w podejściu do niektórych kwestii.
Bruksela kontra Budapeszt
We wtorek szef kancelarii węgierskiego premiera Gergely Gulyás zapowiedział, że jeżeli dojdzie do porozumienia w sprawie uwolnienia należnych Węgrom funduszy unijnych, to do końca października rząd w Budapeszcie zmieni szereg krytykowanych przez Brukselę ustaw. Jak zapowiedział Gulyás, rząd Węgier zobowiązał się do ustanowienia bardziej rygorystycznego i przejrzystego systemu wykorzystania funduszy unijnych oraz monitorowania procedur dotyczących zamówień publicznych.