Back to top
Publikacja: 28.03.2022
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Przegląd prasy

Kolejny tydzień działań zbrojnych, wizyta prezydenta Joe Bidena w Polsce i sytuacja ukraińskich uchodźców w Polsce – w polskich mediach i analizach ośrodków naukowych wojna na Ukrainie i jej konsekwencje wciąż pozostają tematem numer jeden.


31 dni wojny na Ukrainie

„Minął już ponad miesiąc od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i dotychczasowy bilans walk, które – według planów Moskwy miały się toczyć zaledwie przez kilka dni – jest bardzo daleki od oczekiwań Kremla. O rosyjskim zwycięstwie miało przesądzić błyskawiczne zdobycie Kijowa, ale stolica, choć bez przerwy atakowana rakietami, ciągle się broni, nie dopuszczając wroga do rogatek miasta” – relacjonuje na łamach tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.

Jak tłumaczy w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch, Władimir Putin nie docenił woli walki Ukraińców i samego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Traktował go niepoważnie. Nie wiem, na ile miało także znaczenie żydowskie pochodzenie Zełenskiego, bo KGB w czasach służby Putina było antysemickie, a na ile fakt, że Zełenski jest aktorem komikiem – komentuje Kumoch. – Rosjanom wydawało się, że wejdą, podbiją kraj, Zełenski ucieknie, a oni osadzą współpracujące z Kremlem elity. W chorych umysłach ludzi z Kremla ten marionetkowy rząd miałby powstać i cieszyć się poparciem społecznym – dodaje szef BPM.

Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich zwracają natomiast uwagę, że w ostatnim tygodniu armia rosyjska rozpoczęła systematyczne niszczenie zaplecza Sił Zbrojnych Ukrainy. Głównymi celami uderzeń rakietowo-powietrznych są magazyny paliwa, amunicji i uzbrojenia oraz obiekty koszarowe. „Dla strony ukraińskiej szczególnie dotkliwe są ataki na magazyny paliwa, nie tylko ze względu na jego niedostatek, lecz także – w przypadku zwiększenia dostaw z Zachodu – utratę możliwości składowania” – czytamy w analizie OSW.

2,3 mln uchodźców z Ukrainy w Polsce

Straż Graniczna RP poinformowała w poniedziałek 28 marca, że od początku wojny z Ukrainy do Polski wyjechało już 2,323 mln osób. „Na razie na mocy specustawy otrzymali półtoraroczne prawo pobytu z możliwością przedłużenia o kolejne 18 miesięcy. Ilu z nich będzie chciało już zostać w Polsce?” – pyta analizująca sytuację dziennikarka „Rzeczpospolitej”. Jak wskazuje na łamach dziennika dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami UW prof. Paweł Kaczmarczyk, „skala i struktura obecności imigrantów z Ukrainy w Polsce w przyszłości będzie pochodną decyzji dwóch grup”. – Pierwszą z nich są migranci, którzy przebywali w naszym kraju już przed wybuchem wojny, a wielkość tej grupy oceniano nawet na 1,5–2 mln osób – wskazuje prof. Kaczmarczyk. Drugą grupą są „uchodźcy wojenni” – tłumaczy ekspert. A według reacji Anity Błaszczak („Rz”) Ukraińcy, którzy decydują się na pozostanie w Polsce, są chętnie przyjmowani do pracy w polskich firmach. „Polscy pracodawcy oferują [...] tysiące miejsc pracy dostępnych także dla ukraińskich uchodźców. Według marcowego badania firmy rekrutacyjnej Antal prawie ośmiu na dziesięciu pracodawców planuje zatrudnić Ukraińców, również na stanowiskach specjalistycznych i kierowniczych” – czytamy.

„Dogrywka z zimnej wojny”

Na pierwszych stronach gazet nie zabrakło komentarzy do zakończonej w sobotę wizyty Joe Bidena w Polsce i Europie. „Gazeta Polska Codziennie” pisze o „wielkich obietnicach Bidena”, a tygodnik „Do Rzeczy” o „umocnieniu więzi Ameryki i Europy”. „Utrzymane w zimnowojennym klimacie przemówienie na dziedzińcu warszawskiego Zamku Królewskiego zwieńczyło dwudniową wizytę polityka. Przywódca USA zapewniał o świętości art. 5 traktatu północnoatlantyckiego. Powiedział też, że Władimir Putin »nie może pozostać u władzy«” – relacjonuje „DGP” w tekście „Dogrywka z zimnej wojny”. „Nawet u szczytu zimnej wojny Ameryka nie stawiała sobie tak daleko idącego celu: zmiany przywództwa na Kremlu. Idea jest na tyle radykalna, że chwilę po zakończeniu przemówienia Joe Bidena na Zamku Królewskim Biały Dom precyzował: »prezydent chciał podkreślić, że nie można pozwolić Władimirowi Putinowi na sprawowanie władzy nad sąsiadami, nad regionem. Nie podważał jego władzy nad Rosją, nie domagał się zmiany reżimu«” – czytamy natomiast w „Rzeczpospolitej”.

Były szef polskiego MSZ prof. Jacek Czaputowicz, komentując słowa prezydenta USA, stwierdził nawet – w wywiadzie dla „Rz” – że wystąpienie Bidena „zostało tak skonstruowane, żeby otworzyć nowy rozdział w historii”. – W tym przemówieniu prezydent USA ogłosił nową zimną wojnę. Można to porównać do przemówienia Winstona Churchilla z 1946 r., kiedy mówił o żelaznej kurtynie – podkreślił dyplomata, dodając, że skutkiem wojny na Ukrainie „jest przejęcie przez USA światowego przywództwa i podjęcie konfrontacji z Rosją”.

Andżelika Borys zwolniona z więzienia

Pod koniec ubiegłego tygodnia media podały informację o zwolnieniu z białoruskiego aresztu przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys. – Uwolnienie Borys było osobistą decyzją Aleksandra Łukaszenki z myślą o normalizacji stosunków białorusko-polskich – mówił „Rzeczpospolitej” Juryj Waskrasienski (podczas wyborów prezydenckich w 2020 r. był w opozycji, ale po krótkim areszcie przeszedł na stronę reżimu i stanął na czele tak zwanego Okrągłego Stołu Sił Demokratycznych – przypomina dziennik). Czy na zwolnienie z aresztu może też liczyć polski dziennikarz Andrzej Poczobut? – Będziemy oczekiwali na wzajemne przyjazne kroki z polskiej strony. Wizyty albo chociażby telefonu polskiego ministra spraw zagranicznych do naszego ministra, by omówić mapę drogową normalizacji relacji obu krajów – odpowiedział Waskrasienski pytany o to przez dziennikarza „Rz”.