Back to top
Publikacja: 24.03.2022
39. edycja Karpackiego Wyścigu Kurierów w tym roku aż w trzech krajach: na Węgrzech, w Polsce i na Słowacji
Sport

Już 29 kwietnia z Budapesztu, z przemysłowej dzielnicy Csepel, wystartuje 39. edycja Karpackiego Wyścigu Kurierów. Po prologu w stolicy Węgier zaplanowany jest tradycyjny etap ze startem na zamku w Starej Lubowli, pieniński z metą na zamku w Niedzicy oraz finałowa wspinaczka w Wysokich Tatrach. Jeden z najbardziej prestiżowych europejskich wyścigów dla młodych kolarzy, nie bez powodu nazywany kuźnią rowerowych talentów, zakończy się 3 maja. Warto pilnie mu się przyglądać. Od Karpackiego Wyścigu Kurierów wielką karierę zaczynali bowiem tacy kolarze jak Rafał Majka czy Tadej Pogačar.


Uczestnicy czwartkowej konferencji prasowej w Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. W. Felczaka. Fot. JAP


Karpacki Wyścig Kurierów to najważniejsze w Polsce szosowe, etapowe wydarzenie kolarskie dla tzw. orlików, czyli dla zawodników do lat 23. Powstał w 1975 roku w Tarnowie na cześć bohaterskich kurierów Polskiego Państwa Podziemnego z czasów drugiej wojny światowej. Sportowa rywalizacja młodych kolarzy na szosach Polski, Słowacji i Węgier trwała nieprzerwanie do roku 2000. Reaktywowany w roku 2009 Karpacki Wyścig Kurierów błyskawicznie stał się ważnym wydarzeniem dla najzdolniejszych młodzieżowców nie tylko w Europie, lecz także na całym świecie. 

KWK od lat ma już więc swoje stałe miejsce w kalendarzu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Może się też pochwalić niezwykłymi gwiazdami światowego kolarstwa, które właśnie jadąc śladami kurierów, odnosiły swoje najważniejsze zwycięstwa, będące przepustką do wielkiej kolarskiej kariery. To właśnie od startów w kolejnych etapach Karpackiego Wyścigu Kurierów wielką karierę zaczynali bowiem tacy kolarze jak Lech Piasecki (w KWK był drugi, a następnie został amatorskim Mistrzem Świata w 1985 roku oraz zawodowym Mistrzem Świata na torze w 1986 roku), słowacki kolarz Ondrej Glajza (zwycięzca zarówno 1983 roku, jak i 1984 roku oraz zdobywca złotego medalu na mistrzostwach świata w przełajach w 1989 roku), Rafał Majka (najlepszy „góral” podczas Karpackiego Wyścigu Kurierów w 2010 roku oraz najlepszy „góral” Tour de France i brązowy medalista IO w Rio de Janeiro) czy Tadej Pogačar (najlepszy kolarz U-21 z 2017 roku oraz dwukrotny zwycięzca Tour de France 2020 i 2021). – Warto więc bacznie się przyglądać tym młodym kolarzom, którzy stają na starcie Karpackiego Wyścig Kurierów – podkreślał prowadzący konferencję redaktor Adam Probosz.

Kolarstwo i historia

Po dwóch znaczonych pandemią sezonach kurierski peleton ponownie będzie jechał nie tylko po Polsce, lecz także po szlakach na Węgrzech i Słowacji. Taka formuła bardziej pasuje do nazwy imprezy, słynni wojenni kurierzy z Wacławem Felczakiem na czele musieli bowiem pokonywać trasy między różnymi krajami. 

– Bardzo się z tego cieszę, że właśnie sport, a więc ten zdrowy wysiłek, będzie łączył Polaków, Węgrów i przedstawicieli wielu innych narodów w tej części Europy. Bo to jest dokładnie to, o co nam chodzi jako instytutowi, którego patronem jest profesor Wacław Felczak. On też musiał być sportowcem. Jako kurier musiał chodzić pieszo na długich dystansach i pod tym kątem dobierał swoich współpracowników nawet w latach 80. – mówił podczas konferencji poświęconej nowej edycji wyścigu Maciej Szymanowski, dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. – Mam nadzieję, że po tych dwóch pandemicznych latach przerwy tegoroczny wyścig będzie szeroko komentowany – dodał Maciej Szymanowski.  

– Ta impreza jest wyjątkowa i ważna z kilku względów, zarówno z racji wielkiego patrona, jak i bardzo dobrych aspektów sportowych oraz wizerunkowych dla turystyki aktywnej. Po pierwsze rola Wacława Felczaka dla utrzymywania niepodległości rządu na uchodźstwie podczas drugiej wojny światowej była fundamentalna. Jako organizator pracy kurierów był osobą, która w dużej części zapewniała kontakt między państwem podziemnym a rządem na uchodźstwie. I to wymagało jego wielkiej aktywności i ogromnego hartu ducha. Jest to więc jedna z niewielu osób godnych tego, aby jej imię nosiła tak wspaniała impreza sportowa, która łączy kraje Europy Środkowej – zauważył wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy. – Gratuluję pomysłu na to, by poprzez aktywność fizyczną przypominać tak wybitne osoby jak Wacław Felczak i jego kurierzy. Chcę zauważyć, że kolarstwo stanowi nie tylko ważny element sportu wyczynowego, lecz także staje się też coraz popularniejsze wśród amatorów. Powoli turystyka rowerowa i kolarstwo zaczynają wypierać piłkę nożną i stają się ważnym elementem życia młodych ludzi – dodał wiceminister Gut-Mostowy, który sam rocznie przejeżdża na rowerze kilka tysięcy kilometrów, zapewniając jednocześnie o wsparciu w organizacji i propagowaniu Karpackiego Wyścigu Kurierów ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz organizacji jemu podległych. 

– Chciałabym pogratulować tego, że ta impreza jest budowa na fundamencie historycznym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie – zauważyła prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Anna Salamończyk-Mochel, podkreślając, że POT bardzo mocno promuje aktywną turystykę. – W tym roku Polska Organizacja Turystyczna otworzy również swój ośrodek na Węgrzech. Stawiamy na turystów z Węgier. Chcemy być w tym kraju bardziej aktywni i sprawić, aby jeszcze więcej Węgrów przyjeżdżało do Polski. Już obecnie węgierski rynek turystyczny jest z naszego punktu widzenia porównywalny do rynku belgijskiego – stwierdziła Anna Salamończyk-Mochel.

– Cieszę się, że istnieją takie wydarzenia jak Karpacki Wyścig Kurierów, które promują sport i historię, a jednocześnie świetnie wpisują się we współpracę międzynarodową, szczególnie w naszym regionie – zauważył na konferencji w Instytucie Felczaka prezes Polskiego Związku Kolarskiego Grzegorz Botwina. – Z punktu widzenia sportowego trzeba zwrócić uwagę, że jest to wyścig dla orlików, czyli do lat 23, a więc tej grupy, która stoi u progu kariery zawodowej związanej z kolarstwem. Karpacki Wyścig Kurierów jest więc kuźnią kolarskich talentów – dodał Grzegorz Botwina. – Mam nadzieję, że dla zwycięzcy tegorocznej edycji tego wyścigu również będzie to początek świetlanej kariery – powiedział prezes Polskiego Związku Kolarskiego.

Wieloletni dyrektor Karpackiego Wyścigu Kurierów Tomasz Wójcik opowiedział podczas konferencji, że przygotowania do zorganizowania prologu w Budapeszcie rozpoczęły się już w maju 2019 roku. – Teraz ani pandemia ani wojna nie jest już nas w stanie zatrzymać – podkreślił dyrektor Wójcik, zwracając uwagę na ogromne znaczenie symboliczne tego, że wyścig wystartuje właśnie z wyspy Csepel. – Pierwsze zadanie tegorocznej edycji wyścigu to wyruszyć wreszcie szlakiem kurierów, a więc zacząć tam, gdzie i oni zaczynali lub kończyli swoje kolejne misje i gdzie spędził lata okupacyjne profesor Wacław Felczak. Zadanie drugie: docenić Słowaków – dodał dyrektor Tomasz Wójcik, wyjaśniając, że Węgrzy dołączyli do Karpackiego Wyścigu Kurierów już w roku 2014, ale Słowacja wciąż stała nieco w cieniu. – Dlatego tegoroczny wyścig rozpocznie się na Węgrzech, przejedzie przez Polskę, ale zakończy się na Słowacji, w Wysokich Tatrach – zapowiedział dyrektor imprezy. 

Z Budapesztu do Tatrzańskiej Łomnicy

Tegoroczna edycja rozpocznie się w piątek 29 kwietnia o godz. 18:00 od prologu na wyspie Csepel w formie indywidualnej jazdy na czas na dystansie 2 km.

– Podziwiam energię dyrektora Tomasza Wójcika, który po trudnych negocjacjach doprowadził do tego, że prolog czasowy odbędzie się na wyspie Csepel. Jako hungarysta muszę powiedzieć, że nie ma lepszego miejsca na Węgrzech. Csepel to jest ta wyspa, na której mieściły się zakłady zbrojeniowe produkujące broń, która tak bardzo nam pomogła w Bitwie Warszawskiej w roku 1920, odegrała też ważną rolę w powstaniu węgierskim w 1956 roku, a także w przemianach 1989 roku – zauważył Maciej Szymanowski, dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. 

W sobotę kolarze przemieszczą się do słowackiego Popradu, a już w niedzielę 1 maja o godz. 13 ruszy pierwszy etap wyścigu na trasie Stara Lubowla – Stara Lubowla: 140-kilometrowy odcinek będzie zawierał dwie premie lotne (Brezovica) oraz cztery górskie (Bajerovce i Brutovce po dwa razy). 

W poniedziałek 2 maja odbędzie się drugi etap wyścigu o długości 150 km na polskich szlakach. Kolarze będą ścigać na trasie Piwniczna Zdrój – Niedzica Zapora. Tego dnia organizatorzy również przewidzieli dwie premie lotne (Kamienica i Niedzica Zapora) oraz aż siedem górskich (Skrudzina, Szczereż, Modyń, Przełęcz Knurowska, Falsztyn, Sromowce Wyżne i Przełęcz Snozka). 

We wtorek 3 maja uczestnicy 39. edycji Karpackiego Wyścigu Kurierów powrócą na Słowację. O godz. 10:30 rozpocznie się etap trzeci kolarskich rywalizacji na trasie Poprad Spisska Sobota – Wysokie Tatry Tatrzańska Łomnica. Ten odcinek ma 60 km długości. Dodatkowe punkty kolarze będą mogli zdobyć podczas jednej premii lotnej (Stary Smokowec) i dwóch górskich (Nowa Leśna i Szczyrbskie Pleso). Tegoroczny Karpacki Wyścig Kurierów zakończy etap czwarty, a więc indywidualna jazda na czas pod górę na trzykilometrowym odcinku w Tatrzańskiej Łomnicy.