Back to top
Publikacja: 06.02.2022
Barbara Zápolya
Historia

Barbara otrzymała wyjątkowo duży posag (100 tys. czerwonych złotych), bo nie mniejszy niż przy wydawaniu za mąż córek cesarskich. Natomiast negocjatorzy Zygmunta jako tzw. oprawę dla Barbary dali 200 tys. florenów węgierskich i szereg miast, które zazwyczaj były w posiadaniu polskich królowych, a to m.in. potężne w tamtych czasach: Nowy Korczyn, Wiślica, Łęczyca i sławny Biecz, przez który wiódł najpopularniejszy szlak z Krakowa do Budy.


Piotr Boroń


KRÓLEWICZ BEZ SZANS NA TRON

Kazimierz Jagiellończyk, żyjący w latach 1427–1492, miał z żoną Elżbietą Habsburg sześciu synów i tyleż córek, co jak na drugą połowę XV wieku stanowiło pokaźny potencjał do uprawiania polityki dynastycznej. Kazimierz przez blisko pół wieku dzierżył trony: polski i litewski. Na tron czeski i węgierski wyekspediował najstarszego syna Władysława, a na sukcesję po nim czekali Kazimierz (zmarły jeszcze zażycia ojca, bo w 1481 roku), Jan Olbracht i Aleksander. Najmłodszy syn króla Kazimierza obrał karierę duchowną i kontentował się równocześnie biskupstwem krakowskim i arcybiskupstwem gnieźnieńskim (chyba jedyny taki przypadek dziejach polskiego kościoła). Piąty z kolei, Zygmunt (urodzony dokładnie 1 stycznia 1467 roku) nie mógł więc liczyć na uwieńczenie głowy koroną.

Ten Zygmunt będzie później nazywany Starym, ale w niniejszym artykule nie poważymy się używać tego przydomka, gdyż przydomek ten powstał w późniejszym czasie, już po śmierci głównej bohaterki artykułu Barbary. Powstał najprawdopodobniej po koronacji 10-letniego syna Zygmunta Starego i jego drugiej żony Bony Sforzy, czyli Zygmunta Augusta, czyli po roku 1530, a wziął się z tego, że prosty lud używał (nieoficjalnie!) rozróżnienia „Stary” i „Młody” dla dwóch równoczesnych królów, bo Zygmunt Młody był koregentem do śmierci ojca w 1548 roku. Po tej dacie przydomek „Młody” nie był już potrzebny dla odróżnienia, a gdy później król sam się zestarzał, to jego przydomek stał się w ogóle bezsensowny.

Tymczasem ojciec nie wydzielił Zygmuntowi nawet części swego władztwa w administrowanie, choć Zygmunt o to zabiegał. Od Jana Olbrachta też nie dostał w zarząd dawnego Księstwa Kijowskiego, które było wówczas częścią Litwy, bo – choć to Aleksander proponował – sejm litewski się nie zgodził.

Najbliższe braterskie uczucia łączyły go z najstarszym bratem Władysławem (ówczesnym królem Czech i Węgier), którego odwiedził w Budzie i – co bardzo ważne – zetknął się przy tym po raz pierwszy z nowym, renesansowym stylem, co miało zaowocować później między innymi przebudową Wawelu. Od Władysława otrzymał na Śląsku niewielkie Księstwo Głogowskie (które objął 4 września 1500 roku) i gdzie mógł wypróbować swoich władczych sił. Przez kilka lat w na Śląsku żył w nieformalnym związku z niższego stanu Katarzyną Telniczanką, która urodziła mu trójkę dzieci (pierwszego Jana już w 1499 roku). W 1504 roku Władysław nadał mu kilka nowych godności na Śląsku i Łużycach. I oto kończy się panowanie brata Aleksandra i Zygmunt zostaje obrany wielkim księciem litewskim, a wkrótce królem polskim. W tej sytuacji potrzebuje małżeństwa politycznego i legalnych następców tronu. W 1509 roku rozstaje się z Katarzyną i w trosce o jej przyszłość wydaje ją za mąż w 1510 roku za wielkiego magnata Andrzeja Kościeleckiego. Dbał też o swe dzieci z Katarzyną, ułatwiając studia rzymskie i karierę kościelną syna Jana. W latach 1518–1519 Jan był jednym z sekretarzy Zygmunta, a potem biskupem wileńskim.


Barbara Zápolya. Źródło: domena publiczna


ZANIM BARBARA PRZYBYŁA DO POLSKI

Pochodziła z możnego rodu Szapolyai (pol. Zápolya), z których jej ojciec István (pol. Stefan) wychował się na dworze Jánosa Hunyadyego (pol. Jan Hunyady), a później jego syna Mátyása Hunyadiego (pol. Maciej Korwin). Wykreowawszy na króla Węgier Władysława Jagiellończyka (węg. II. Ulászló), został w 1492 roku palatynem Węgier, czyli najwyższym świeckim urzędnikiem w tym państwie. De facto władał samodzielnie Erdély (pol. Transylwania). Był przeciwnikiem Habsburgów. Lubił Polaków. Żonaty był szczęśliwie z Jadwigą – księżniczką cieszyńską, a przede wszystkim przedstawicielką dynastii Piastów. Ich pierwszym synem był Jan (węg. Szapolyai I. János), który w 1526 roku został królem Węgier, a trzecim dzieckiem właśnie Barbara (węg. Szapolyai Borbála). Z datą jej urodzenia historycy mają kłopot, bo o ile data dzienna jest raczej niewątpliwa to rok podawany jest z rozpiętością nawet sześciu lat. Najczęściej przyjmuje się datę 11 lutego 1495 roku. Osierocona przez ojca w 1499 roku, była wychowywana przez matkę na zamku trenczyńskim w sympatii do Polski i znajomością języków: łaciny, węgierskiego, niemieckiego i polskiego. Jadwiga była bardzo pobożna i w bogobojności wychowała córkę. Barbara była piśmienna.

Na zamku trenczyńskim, jako gość Stefana i Jadwigi, przebywał kilkakrotnie w latach 1502–1505 czterdziestokilkuletni Zygmunt Jagiellończyk. Znał więc dobrze niespełna dziesięcioletnią Barbarę, ale oczywiście nie była mu ona w głowie jako malutkie dziecko, a – poza wszystkim – on wówczas swymi uczuciami obdarzał Katarzynę Telniczankę, matkę trójki swoich dzieci. Niektórzy historycy wysuwają jednak przypuszczenia, że już wtedy Jadwiga miała takie myśli, bo to najczęściej kobiety w tamtych czasach były sprawcami mariażów, które były najważniejszą częścią polityki zagranicznej. To one – niezależnie od czasów – lepiej rozumiały swoje dzieci, ich uczucia i potrzeby.

Dla Zygmunta wszystko zmieniło się po objęciu rządów na Litwie i w Polsce. Teraz to on potrzebował ślubnej żony i rodzicielki następców tronu. Od Habsburgów już szły naciski i dla ucięcia spekulacji (a nawet presji) Zygmunt pod presją krakowskich doradców pożegnał się z Katarzyną i skłonił ku małżeństwu. Brano pod uwagę jeszcze inne kandydatury – jak księżniczki mantuańską i meklemburską. Ale oto w sprawy małżeńskie Zygmunta wmieszał się zdecydowanie starszy brat a król węgierski Władysław, który swoją ścieżką pertraktował z Jadwigą, a 25 stycznia 1511 roku dał jej jako zwierzchnik oficjalną zgodę na ślub 50-letnim wówczas Zygmuntem.

Współczesnego czytelnika mogą dziwić pertraktacje, jakie miały miejsce w początkach 1511 roku, w których targowano się rzeczowo o posag i zabezpieczenie materialne przyszłej małżonki Zygmunta. Można powiedzieć z przekąsem, że w tamtych czasach kwestie finansowe małżonków były przedmiotem ostrych negocjacji, ale za to pożycie małżeńskie sprzyjało rozwojowi szacunku i miłości współmałżonków, natomiast w XXI wieku – gdy związki małżeńskie wybuchają najczęściej bardzo spontanicznie – więcej pracy mają adwokaci, dzielący majątki po rozwodach…

Barbara otrzymała wyjątkowo duży posag (100 tys. czerwonych złotych), bo nie mniejszy niż przy wydawaniu za mąż córek cesarskich. Natomiast negocjatorzy Zygmunta jako tzw. oprawę dla Barbary dali 200 tys. florenów węgierskich i szereg miast, które zazwyczaj były w posiadaniu polskich królowych, a to m. in. potężne w tamtych czasach: Nowy Korczyn, Wiślica, Łęczyca i sławny Biecz, przez który wiódł najpopularniejszy szlak z Krakowa do Budy.

Gdy już ustalono, jak mają wyglądać wzajemne zobowiązania finansowe, dla ich potwierdzenia Władysław wysłał do Krakowa archiprezbitera budzińskiego Mihálya Hammela i księcia cieszyńskiego Kazimierza (krewnego Jadwigi i Barbary). Swaci doskonale wywiązali się z misji i 2 grudnia 1511 roku odbyły się per procura zaręczyny pary, o której można było powiedzieć, że tylko jej połowa była młoda, bo Barbara miała 16 lat.

ŚLUB I KORONACJA

W niedzielę 8 lutego 1512 roku w katedrze wawelskiej miała miejsce wspaniała uroczystość, jakiej Polska nie widziała od 58 lat. Poprzednia taka ceremonia koronacji królowej (Elżbiety Rakuszanki – matki Zygmunta) została zorganizowana w 1454 roku, zaś Jan Olbracht nie był żonaty, a żona Aleksandra (córka Iwana III Srogiego i Zoe Paleolog) nigdy nie została ukoronowana.

Jak wiadomo, w Europie podzielonej na dwa bloki polityczne rywalizacją Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego z Królestwem Francji, tę drugą popierała Szwecja i Turcja. Sojuszniczy trójkąt miał otaczać Niemcy. Adepci historii zadają sobie zatem pytanie, jaki był stosunek Polski do Niemiec i Francji w tej sytuacji. Otóż Polska – niestety zazwyczaj bez konkretnych korzyści – wahała się w polityce zagranicznej, a ambasadorzy Francji i Niemiec raczej dzielili polską opinię publiczną niż oferowali wymierne profity dla naszego państwa za pozyskanie go do swego sojuszu. Można pół żartem stwierdzić, że papierkiem lakmusowym, przez który najłatwiej to określić, w którym stronnictwie europejskim znajdowaliśmy się, było to, skąd pochodzi królowa. A zatem królowa Barbara Zápolya (podobnie jak potem Bona Sforza) to już sam w sobie dowód na „antyhabsburskość” Polski Zygmunta. Błyskawicznym i naturalnym efektem związku małżeńskiego z Barbarą było zawarcie 19 lutego (w 11 dni po ceremonii) tajnego układu antyhabsburskiego ze stronnictwem Zápolyów, ponieważ zaś oni z dwojga złego – mamy na myśli Turków i Habsburgów – woleli już tych pierwszych, więc skutkiem dogadania się z Zápolyami było zawarcie przez Zygmunta także tajnego układu antyhabsburskiego z Turcją. W odpowiedzi na ten układ Habsburgowie sprzymierzyli się z Wielkim Księstwem Moskiewskim przeciw Polsce i Litwie.

Jak więc widać, drobna z postury, pobożna i niekonfliktowa Barbara Zápolya była de facto symbolem i gwarantem wielkich sojuszy politycznych, w które wciągnięte były największe potęgi europejskie. Trudno powiedzieć, jak bardzo Barbara zdawała sobie z tego sprawę. Oczywiście wiedziała o politycznych machinacjach i jako córka Stefana z całego serca popierała ten kierunek polityczny, ale przede wszystkim była lojalną żoną Zygmunta i bardzo go kochała.

TRZY LATA KRÓLOWANIA

W dawnych czasach władcy musieli liczyć się z częstymi rozłąkami rodzinnymi. Rzeczą zwykłą było, że Jagiellonowie dzielili czas na rządy w Krakowie i w Wilnie, a nierzadko musieli kierować długimi wyprawami wojennymi. Historycy podkreślają, że Barbara Zápolya szczególnie dużo czasu spędzała z Zygmuntem, a ten niechętnie oddalał się od niej i tylko w najważniejszych sprawach, gdy niemożliwym było, aby mu towarzyszyła.

Barbara była wierną towarzyszką swego męża, o czym może świadczyć, że nawet będąc w zaawansowanej ciąży, podróżowała z nim. W początkach marca 1513 roku wjechali do Poznania, a już 15 marca urodziła mu tamże pierwszą córkę, której dali na imię Jadwiga, czym nawiązali do przede wszystkim do Jadwigi Andegaweńskiej, jakże pięknie zapisanej w relacjach polsko-węgierskich. Niedługo pozostawali w Wielkopolsce i już w maju pojechali w długą drogę na Litwę, gdyż Zygmunt chciał osobiście nadzorować działania naszych wojsk przeciw Moskwie. Barbara pozostała w Wilnie, a Zygmunt wojował, ale tęsknił za nią. Zimą 1515 roku wspólnie wracali do Krakowa i 4 lutego byli już na Wawelu. Narodziny drugiej ich córki Anny 1 lipca 1515 roku świadczyć mogą o bliskości małżonków nawet podczas wojny moskiewskiej w 1514 roku. Niestety, Zygmunt zmuszony był wyjechać z Krakowa w marcu 1515 roku i powrócić dopiero w sierpniu. Musiał najpierw w Preszburgu, a potem w Wiedniu pracować nad rozerwaniem sojuszu habsbursko-moskiewskiego. Zatem Barbara pozostała sama w ciężkich chwilach porodu, po którym poważnie zaniemogła i przy zmiennych stanach dożyła świtu 2 października 1515 roku. Zygmunt opiekował się nią z wielką troską i czuwał przy niej również przez całą ostatnią noc jej życia. Cierpiała bardzo, a objawy choroby kanclerz Andrzej Krzycki określił jako „apopleksyjne”. Dziś historycy przychylają się do tezy, iż mogło to być jakieś zakażenie przy porodzie.

PERŁA ARCHITEKTURY

Barbara zmarła w opinii świętości. Lud ją kochał, a dworzanie pozostawili wspomnienia jej życia pobożnego, godnego i lojalnego względem Zygmunta. Została pochowana 18 października 1515 roku w katedrze wawelskiej w kaplicy Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny. Istnieją poważne przypuszczenia, że to właśnie z myślą o przeniesieniu jej trumny w godniejsze miejsce Zygmunt podjął decyzję o budowie kaplicy zygmuntowskiej – mauzoleum dla swych najbliższych – najpiękniejszej perły architektury poza Italią. Tam pochowano ją po raz drugi i w jednej trumnie z córką Anną, która zmarła w wieku pięciu lat. Otwarcie trumny w 1874 roku ukazało dość dobrze zachowane szczątki jej aksamitnych i atłasowych szat oraz tzw. chwost, czyli zwieńczenie siatki, w której upinała włosy. Pamiętajmy o niej jako osobie poczciwej w najlepszym tego słowa znaczeniu.