Back to top
Publikacja: 10.01.2022
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Przegląd prasy

Kwestie gospodarcze oraz kluczowe dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej rozmowy dyplomatyczne na linii Zachód-Moskwa to tylko niektóre tematy, które pojawiają się na początku stycznia w polskich mediach.


Trudne rozmowy z Moskwą

Szczególną uwagę mediów w Polsce i w Europie przyciągają trwające od weekendu rozmowy przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Rosji. Zainaugurowane niedzielnym spotkaniem w Genewie będą kontynuowane w poniedziałek, co będzie wstępem do serii spotkań z przedstawicielami Moskwy.

„Przed nami tydzień intensywnych negocjacji miedzy Zachodem a Moskwą. Najpierw w Genewie z Rosjanami będą rozmawiać Amerykanie, którzy – jak donosił »The Washington Post« – są gotowi omówić kwestie rozmieszczenia rakiet oraz zakresu ćwiczeń wojskowych w Europie. Następnie dojdzie w ramach Rady NATO do spotkań z Rosją w Brukseli, a także w Wiedniu na szczeblu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. O deeskalację będzie ciężko, ale koordynujący działania z europejskimi sojusznikami Biały Dom wierzy, że dyplomacja skłoni Kreml do zakończenia prowokacji” – relacjonuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Jak tłumaczą Maciej Miłosz i Mateusz Obremski, „pozycja negocjacyjna Zachodu wykuwała się w ostatnich tygodniach w trakcie intensywnych konsultacji, głównie na forum Sojuszu Północnoatlantyckiego”.

„Rozmawialiśmy o niesprowokowanej i nieuzasadnionej rozbudowie militarnej Rosji na Ukrainie i wokół niej oraz o tym, co to oznacza dla bezpieczeństwa europejskiego. Żałujemy, że mimo apeli społeczności międzynarodowej przez wiele tygodni Rosja nie podjęła kroków w celu deeskalacji – mówił w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po wirtualnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu” – przypomina „DGP”. „Rzeczpospolita” zwraca natomiast uwagę, że przed rozmowami w Genewie Biały Dom zdecydował się ujawnić zakres sankcji, jakie „w ciągu kilku godzin” miałyby zostać nałożone na Moskwę w razie rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. „Sprowadziłyby one Rosję do grona krajów pariasów, jak Iran, Syria, Korea Północna czy Kuba. Biały Dom w takim przypadku odciąłby główne rosyjskie przedsiębiorstwa od międzynarodowych systemów finansowych i wprowadził zakaz dostaw produktów zawierających amerykańskie technologie. Podobnie jak w przypadku chińskiego Huaweia miałoby to doprowadzić do załamania eksportu najważniejszych rosyjskich produktów zaawansowanych, w tym broni” – opisuje „Rz”

Co ze sporem na linii Polska-Unia Europejska?

Nie mniej miejsca gazety poświęcają relacjom na linii Warszawa-Bruksela. Na łamach „Rzeczpospolitej” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się sporów dotyczących reformy sądownictwa oraz praworządności, które stoją pomiędzy władzami UE a Polską. Jak tłumaczy polityk, jego ugrupowanie ostrzegało premiera Mateusza Morawieckiego, że „mechanizm warunkowości będzie wykorzystywany instrumentalnie w walce z naszym rządem”. – Niestety, premier był innego zdania. Postąpił inaczej. Zaufał kanclerz Merkel i widzimy rezultaty. Spełniło się wszystko, przed czym przestrzegała Solidarna Polska. Ale oczywiście za wykorzystywaniem mechanizmu stoi Donald Tusk oraz Niemcy i dziś, cały obóz – wspólnie – musi stawić temu czoła – podkreśla Ziobro. – Jako Solidarna Polska uważaliśmy i uważamy, że na unijnym szczycie w grudniu 2020 r. należało zgłosić weto zarówno wobec warunkowości budżetu, jak i zaostrzenia polityki klimatycznej. Stało się inaczej. Efekt znamy. Teraz chcemy wspierać taką politykę rządu, która prowadzi do wyjścia z trudnej sytuacji. Potrzebna jest jednak asertywność. Musimy być twardzi, ponieważ Unia rozumie tylko język siły. Uleganie jej to zgoda na kolejne zastawiane na Polskę pułapki – dodaje minister sprawiedliwości, tłumacząc, że Polska powinna blokować w Unii decyzje wymagające jednomyślności „do czasu, aż Unia nie wywiąże się ze wszystkich zobowiązań wobec Polski”. – Trzeba też przygotować się do wstrzymania płacenia przez Polskę członkowskiej składki – dopóki nie otrzymamy należnych nam funduszy – dodaje polityk.
Inną perspektywę – również na łamach „Rz” – przedstawia Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek, który zapytany o pomysł na rozwiązanie sporu o praworządność, stwierdził: „Trzeba wykonać wyroki TSUE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jesteśmy jako Polska członkiem wspólnot międzynarodowych – Unii Europejskiej, Rady Europy – i gdy te wspólnoty mówią nam: »W waszym wymiarze sprawiedliwości jest problem«, to powinniśmy ten problem rozwiązać”. – Niezawisłość sędziowska jest jedna – zarówno w polskiej konstytucji, będącej najwyższym prawem w RP, jak też w traktatach unijnych czy europejskiej konwencji praw człowieka. Nie widzę tu sprzeczności – dodaje prof. Wiącek.


Kaczyński: Niepodległości za pieniądze nie sprzedamy

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” przyznaje, że rządzącą Zjednoczoną Prawicę czeka trudny rok. – Mamy pandemię, która sama w sobie jest potężnym wyzwaniem. Do tego od jakiegoś czasu sporą inflację. Trwają atak hybrydowy na granicy białorusko-polskiej oraz działania rosyjskie na Ukrainie i w całym regionie – wymienia w wywiadzie Kaczyński. – Na Zachodzie z kolei wielokrotnie już opisywane niedobre zmiany mocno przyspieszyły, można powiedzieć, że karty zostały wyłożone na stół. Określenie „IV Rzesza” jest w kontekście tych planów całkowicie zasadne. Niemcy otwarcie głoszą, że to oni mają decydować. A przecież na tym właśnie polegała I Rzesza, Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego […]. Jeżeli to wszystko połączymy, a w tle jest jeszcze nasza niewielka większość w Sejmie i kłopoty, które wywołał były wicepremier Jarosław Gowin, to składa się to wszystko na rzeczywiście wyjątkowo trudny rok – przyznaje na początku rozmowy prezes PiS.

Polityk pytany o przedłużające się kłopoty z wypłatą pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, zapewnia, że obecnie „nie ma przesłanek”, aby inne unijne funduszu był zagrożone. – A na pewno nie ma podstaw prawnych ku temu. To, o czym panowie mówią, to jest rzeczywiście bardzo poważne pytanie i istota toczonej dzisiaj walki. Próbują nam powiedzieć tak: damy pieniądze, jak oddacie niepodległość – pieniądze za niepodległość. Mamy zgodzić się na wyrzucenie traktatów unijnych do kosza i pozwolić narzucać nam każdą decyzję, w każdej sprawie, bez oglądania się na prawo i naszą konstytucję – stwierdza Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami. – A przecież podpisaliśmy i zatwierdziliśmy w referendum literalną treść traktatów, a nie samowolę TSUE – dodaje lider PiS. – My oczywiście niepodległości za pieniądze nie sprzedamy. Z punktu widzenia całej Unii Europejskiej taka decyzja, podjęta wobec jednego czy dwóch krajów, jest niezmiernie daleko idąca, zmienia całkowicie charakter tej organizacji. I dlatego mamy szansę, mimo tych potężnych nacisków, wyjść z tego obronną ręką – zapewnia prezes PiS.