Back to top
Publikacja: 05.01.2022
Niemiecka minister krytykuje „biczowanie Polski i Węgier”
Polityka

„Biczowanie Polski i Węgier miało toksyczny wpływ na wewnętrzną spójność Unii Europejskiej” – zauważyła w artykule opublikowanym na łamach dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” minister ds. europejskich w rządzie Hesji Lucia Puttrich. Jej zdaniem, niemieckie władze powinny powrócić na drogę mediatora między Wschodem a Zachodem.


Minister ds. europejskich w rządzie Hesji Lucia Puttrich (z lewej) podczas konferencji prasowej w Berlinie. Fot. WOLFGANG KUMM / DPA / PAP/EPA


„Integracja europejska nie oznacza zlewania się różnych tożsamości w jedną wyimaginowaną całość. Przypominają nam o tym państwa Europy Wschodniej” – stwierdziła minister Lucia Puttrich w tekście „Jakie są wartości UE?”.

„Unia Europejska jest wspólnotą wartości. Opiera się na poszanowaniu godności człowieka, wolności, równości, demokracji, poszanowania praw człowieka i praworządności. Tak mówią traktaty i do tego zobowiązały się wszystkie państwa członkowskie. Jednak, jak to często bywa, partnerzy mieli różne wyobrażenia na temat treści umowy, kiedy ją podpisywali” – zauważa Lucia Puttrich, zastanawiając się, czy każde państwo ma prawo do swojej interpretacji unijnych traktatów czy powinien jednak obowiązywać jednolity europejski standard.

Niemiecka minister ds. europejskich w rządzie Hesji podkreśla, że nie chodzi tylko o Węgry i Polskę. „Coraz wyraźniej widać, że państwa członkowskie mają wspólny zestaw wartości, ale ich definicja nie już wszędzie taka sama. Ostatnie próby politycznego ujednolicenia tych wartości wprowadzają UE w ślepy zaułek w zakresie polityki integracyjnej” – stwierdza minister Lucia Puttrich. Niemiecka polityk wyraża jednocześnie zrozumienie, że spory nie dotyczą już tylko „zasad konstytucyjnych i ich interpretacji”, ale prób wprowadzania „(nowego) modelu społecznego Unii Europejskiej”, w tym np. proponowanego przez komisarz ds. równouprawnienia zakazu używania imion kojarzących się z religią chrześcijańską, co miałoby sprawić, że imiona będą „bardziej inkluzywne”, może być w niektórych państwach postrzegane jako „agresywne społeczno-politycznie”.

Odnosząc się do sporu Brukseli z rządami w Warszawie i w Budapeszcie, minister ds. europejskich w rządzie Hesji Lucia Puttrich pisze wprost, że „biczowanie Polski i Węgier przynosi efekt przeciwny do zamierzonego”.

Minister Puttrich podkreśla więc w artykule na łamach „FAZ”, że Niemcy powinny „zadbać o maksymalne uspokojenie tych debat”, nie tylko dlatego, że również w Niemczech są pewne obawy przed tendencjami do zbytniej centralizacji unijnej władzy, ale również dlatego, że debaty te stoją na drodze do dalszego rozwoju Unii Europejskiej jako całości.

„Biczowanie Polski i Węgier przez ostatnie lata nie było zgodna z duchem współpracy na równych zasadach, a do tego miało toksyczny wpływ na wewnętrzną spójność UE” – przekonuje Lucia Puttrich, zauważając, że młodsze państwa członkowskie Unii Europejskiej wybrały ścieżkę unijnej integracji ponieważ uznały, że dzięki temu ich suwerenność będzie lepiej chroniona przed rosyjską agresją.

„Oferta UE opierała się na obietnicy równej współpracy i wzajemnego szacunku. Istotą integracji europejskiej była zasada jednomyślności w istotnych sprawach” – konkluduje minister ds. europejskich w rządzie Hesji, apelując do władz Niemiec, aby nadal były „orędownikiem mniejszych i nowych państw członkowskich”, dzięki czemu mogą one być pewne, że istotne decyzje nie będą podejmowane wbrew ich woli, co powinno rozwiać obawy przed niemiecką czy francuską hegemonią w Europie.

(JAP)