Back to top
Publikacja: 26.10.2021
Węgierski lek zastąpi szczepionki przeciw COVID-19?

Na początku 2023 roku, po eksperymentach na zwierzętach i testach toksykologicznych, mają rozpocząć się badania kliniczne nad węgierskim lekiem na COVID-19. Imre Kacskovics, immunolog i dziekan Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Eötvös Loránd (ELTE), ma nadzieję, że lek będzie mógł być wykorzystywany w profilaktyce. – Jeżeli ktoś nie jest chroniony przez szczepionki lub nie ma na nie właściwej odpowiedzi immunologicznej, to jego organizm będzie mógł być chroniony przez lek. Po jego użyciu ochrona przed koronawirusem nabywana jest bardzo szybko, po 6–10 godzinach i może się utrzymywać przez trzy, cztery miesiące – zauważył węgierski immunolog. Jednocześnie prowadzone są również badania nad stworzeniem węgierskiej szczepionki na koronawirusa.


Zdjęcie ilustracyjne. Fot. fernando zhiminaicela z Pixabay 


– Zidentyfikowaliśmy cząsteczki, które są na tyle nowe, że uważamy, iż możemy nasze odkrycie opatentować. Już latem byliśmy w stanie wykazać, że te cząsteczki oraz aktywne składniki preparatu zapobiegają infekowaniu komórek przez koronawirusa – powiedział Imre Kacskovics na antenie stacji InfoRádió. 

Już teraz prowadzone są eksperymenty na zwierzętach, które mają za zadanie sprawdzenie, czy po podaniu opracowanego przez węgierskich naukowców preparatu uzyskają one odporność na wirusa wywołującego COVID-19. – Jesteśmy przekonani, że te eksperymenty zakończą się sukcesem – zauważył w rozmowie Imre Kacskovics, tłumacząc, jak wyglądają poszczególne fazy badań nad nowym lekiem. Węgierski naukowiec zwrócił uwagę, że podczas testów toksykologicznych badane będzie nie tylko to, czy nowy lek chroni przed zarażeniem się koronawirusem, lecz także będzie trzeba udowodnić, że nie wywołuje żadnych innych chorób czy dolegliwości. Dzięki temu – jak zapewnia Imre Kacskovics – po dopuszczeniu nowego leku do stosowania będzie go mógł zażywać praktycznie każdy. 

Węgierski immunolog podkreślił, że preparat będzie mógł być stosowany przez osoby, które „z jakichś powodów” nie zdecydowały się zaszczepić lub nie występuje u nich właściwa odpowiedź immunologiczna na szczepienie. Wówczas jego organizm będzie mógł być chroniony właśnie przez węgierski lek. Kacskovics pochwalił się podczas audycji, że po zażyciu leku ochrona przed koronawirusem powinna być nabywana bardzo szybko, już po 6–10 godzinach i może się utrzymywać przez trzy, cztery miesiące. Nowy węgierski lek będzie mógł również używany jako forma dodatkowej ochrony dla osób, które zaszczepiły się dostępnymi już szczepionkami, ale mają np. słabszy system immunologiczny.

Badania nad węgierską szczepionką

Jednocześnie Węgrzy prowadzą zaawansowane badania nad węgierską szczepionką przeciw COVID-19. Jak informował w maju minister innowacji i technologii László Palkovics, jej produkcja ma się rozpocząć pod koniec 2022 roku w Debreczynie na wschodzie Węgier. Władze w Budapeszcie podjęły również decyzję o budowie narodowej fabryki szczepionek przeciw koronawirusowi. To właśnie w niej produkowany będzie preparat opracowany wspólnie przez Uniwersytet w Debreczynie oraz Narodowe Centrum Zdrowia. Wartość tej inwestycji szacowana jest na 55 mld forintów (równowartość 688 mln zł). Według zapowiedzi członków węgierskiego rządu władze w Budapeszcie chcą, aby Węgry stały się samowystarczalne w zakresie produkcji preparatów przeciw COVID-19. 

Węgierscy naukowcy są do tego zadania dobrze przygotowani. Madziarzy mają bowiem niemal stuletnie doświadczenie w produkcji szczepionek. Podwaliny pod produkcję pierwszych szczepionek na Węgrzech zaczęto bowiem kłaść już w 1927 roku. Szczepionka przeciw wściekliźnie została wyprodukowana na Węgrzech w latach 40. XX wieku, a następnie w połowie lat 50. rozpoczęła się produkcja szczepionki przeciwko polio. Według naczelnego lekarza kraju Cecílii Müller, węgierska szczepionka na koronawirusa produkowana w fabryce w Debreczynie ma być podobna do tradycyjnych szczepionek przeciwko grypie.

Węgrzy chcą też w swoich fabrykach produkować rosyjską szczepionkę Sputnik V. Minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó ogłosił w połowie października – po rozmowach z rosyjskim ministrem zdrowia Michaiłem Muraszko  że Węgry jeszcze w tym roku otrzymają od Rosji technologię umożliwiającą rozpoczęcie produkcji rosyjskiej szczepionki w powstającej fabryce w Debreczynie. – Zgodziliśmy się wprowadzić naszą współpracę w sferze szczepionek na zupełnie nowy poziom – oznajmił szef węgierskiej dyplomacji, zauważając, że Węgry mogą zrobić na tym przy okazji dobry interes, ponieważ popyt na szczepionki na całym świecie utrzymuje się na wysokim poziomie. Minister Péter Szijjártó podkreślił równocześnie, że Węgrzy mają dobre doświadczenia ze stosowaniem Sputnika V, który „pomógł uratować życie i zdrowie” miliona osób. Szef węgierskiej dyplomacji zapowiedział również, że Budapeszt podzieli się zebranymi podczas akcji szczepień danymi ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO), aby ułatwić procedurę zatwierdzania Sputnika V przez tę organizację.

Katalin Karikó z „amerykańskim Noblem”

Współcześnie węgierska naukowiec – Katalin Karikó – położyła kamień węgielny pod badania, które umożliwiły tak szybkie opracowanie szczepionki przeciw SARS-CoV-2. Według danych publikowanych przez firmy Pfizer oraz BioNTech SE eksperymenty kliniczne pokazały, że ich szczepionki wykazują ponad 90-procentową skuteczność ochrony przed zachorowaniem na COVID-19. Węgierska biochemiczka, absolwentka Uniwersytetu w Segedynie oraz wiceprezes niemieckiego koncernu BioNTech, za swój wkład w rozwój szczepionki na koronawirusa została we wrześniu wyróżniona niezwykle prestiżową Nagrodą Laskera, zwaną również „amerykańskim Noblem”. 

Katalin Karikó została wyróżniona Nagrodą Laskera razem z profesorem z Uniwersytetu Pensylwanii Drew Weissmanem za odkrycie procedury medycznej opartej na zmodyfikowanej technologii mRNA. To właśnie ta procedura umożliwiła szybki rozwój tak wysoce skutecznych szczepionek przeciwko COVID-19. W uzasadnieniu przyznania tegorocznej Nagrody Laskera węgierskiej biochemiczce napisano również, że odkrycie Katalin Karikó oraz Drew Weissmana umożliwiło nie tylko powstrzymanie wyniszczającej pandemii, lecz także stało się krokiem w kierunku leczenia wielu innych chorób, a także w kierunku opracowania odpowiednich preparatów, które mogą zostać wykorzystywane w medycynie profilaktycznej.

(JAP)