Back to top
Publikacja: 22.10.2021
Energetyczny koncert zespołu PásztorHóra w Instytucie Felczaka
Kultura

PásztorHóra – niezwykle popularna grupa należąca do czołówki zespołów folk na Węgrzech – dała w piątek wyjątkowo ekskluzywny koncert. Pełni charyzmy muzycy z epatującym energią wokalistą László Szlamą, grającym jednocześnie na kobozie, wystąpili w Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka specjalnie dla tych uczniów warszawskich szkół, którzy zdecydowali się w tym roku na naukę języka węgierskiego.


Fot. materiały prasowe


Istniejąca od 2014 roku grupa Pásztor Hóra błyskawicznie zdobyła popularność wśród miłośników muzyki fusion nie tylko na Węgrzech, lecz także w wielu państwach świata, w tym w Polsce. Jak zauważa Mihály Rácz na blogu langologitarok.blog.hu, w ciągu ostatnich lat zespół dawał koncerty w ponad stu miastach w siedmiu krajach. Jest on również często zapraszany na największe festiwale folkowe i etniczne nie tylko na Węgrzech, lecz także w różnych krajach Europy. W Polsce grał między innymi na XXIII Festiwali Wielu Kultur i Narodów „Z wiejskiego podwórza” w 2018 roku. Uświetnił również święto Kultury Karpat Wschodnich w Sanoku w roku 2019. 


Źródło: YouTube


W piątek 22 października, dzień przed 65. rocznicą wybuchu Powstania Węgierskiego, muzycy zagrali również w warszawskim Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka specjalnie dla grup uczniów z liceów i szkół podstawowych, w których prowadzona jest nauka języka węgierskiego.

Zespół zaprezentował najróżniejsze gatunki: od muzyki dawnej po muzykę graną na potańcówkach w popularnych na Węgrzech domach tańca (táncház), udowadniając, że pełna energii muzyka ludowa może być zarówno historyczna, jak i współczesna. 


Fot. JAP


Przebojów grupy PásztorHóra można posłuchać nie tylko na koncertach czy w serwisie YouTube, lecz także w popularnych serwisach streamingowych, takich jak Spotify czy Deezer. 


Fot. JAP


Muzycy szczegółowo opowiedzieli również uczniom o używanych instrumentach muzyki ludowej, na których grają, w tym o cytrze, tzw. fortepianie węgierskim, flecie naddunajskim czy dudzie węgierskiej – co ciekawe, na tej ostatniej na całych Węgrzech potrafi grać już jedynie około 150 osób. Nie zabrakło również energetycznej niespodzianki, którą okazał się nie tylko pokaz tańca, lecz także szybki kurs tańca, podczas którego wszyscy świetnie się bawili. 


Fot. JAP


(JAP)